„Podwyżka dla nauczycieli wyjęta z ich kieszeni”. Komentarze po ogłoszeniu pomysłów MEiN na „uatrakcyjnienie zawodu”

„Podwyżko-obniżka, podniżka albo obwyżka” – m.in tak nauczyciele komentują propozycje MEiN dotyczące „uatrakcyjnienia zawodu nauczyciela”, które MEiN przesłał do nauczycielskich związków zawodowych i organizacji samorządowych. Dyskusja na ich temat ma ruszyć 18 maja. Ale w sieci  twa już na całego. Na ogół nauczyciele nie zostawiają na pomysłach resortu Przemysława Czarnka suchej nitki.

Co proponuje MEiN? Podwyżka wynagrodzenia w wysokości od 454 do 551 zł w zamian za m.in. zwiększenie pensum o 2 godziny, likwidację części godzin ponadwymiarowych, skasowanie niektórych dodatków oraz ograniczenie świadczeń z ZFŚS – takie propozycje znalazły się w dokumencie przesłanym dziś przez MEiN do partnerów społecznych – związków zawodowych i korporacji samorządowych. Dokument ten ma się stać podstawą do dyskusji na temat „podniesienia prestiżu zawodu nauczyciela”.

29 kwietnia br. podczas posiedzenia ministerialnego Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty minister edukacji Przemysław Czarnek zapowiedział powrót do rozmów na temat m.in. czasu pracy i systemu wynagradzania nauczycieli. Dłuższa debata na ten temat ma się odbyć podczas posiedzenia zaplanowanego na 18 maja br. Ale już po ogłoszeniu kierunkowych propozycji w środowisku nauczycielskim zawrzało.

„Podwyżka dla nauczycieli wyjęta z ich kieszeni. Nobel z ekonomii” – skomentował na Twitterze Sławomir Broniarz, prezes ZNP.

„Min Czarnek na konferencji prasowej robił wszystko aby przekroczyć przysłowiowy Rubikon. Te propozycje zmian w pragmatyce w tym ich forma to kompromitacja autorów. Te zmiany >>dobrej zmiany<< mają uatrakcyjnić zawód – wiem jedno największą atrakcją jest sam MINISTER” – napisał Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP.

„Te propozycje nie mają nic wspólnego z działaniem na rzecz podwyższenia jakości edukacji, są ukierunkowane na reaktywne rozwiązywanie problemów i co tu dużo mówić – na oszczędności. Moim zdaniem nikogo to nie zachęci do wybrania zawodu nauczyciela – kto się na to decyduje, ten i tak nie zwróci uwagi na te szczegóły. Może natomiast zdemotywować osoby, które ten zawód wykonują – ocenił w portalu prawo.pl Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

A co o proponowanych zmianach sądzą nauczyciele? Oto niektóre komentarze z proflu Głosu Nauczycielskiego na Facebooku:

>> „Zabiorą, co mogą, dorzucą dwie godziny do pensum i efekt będzie taki, że zarobię mniej, niż teraz mając 18 godzin w pensum i dwie ponadwymiarowe. W dodatku wielu nauczycieli pozostanie bez pełnych etatów- już teraz w szkołach wiejskich i małych miejskich ciężko uskrobać nawet te 18 godzin…a niepełny etat to jeszcze większe straty finansowe dla nauczyciela. Chcą na nas zaoszczędzić, zaszkodzić nam, jeszcze bardziej upodlić. Liczę lata do emerytury…”

>>„Dyplomowany wzrost o 454 zł, jedna godzina to 54 zł razy 8 w miesiącu to 432 zł, do tego inflacja 3,2 % to 130 zł, strata na funduszu to minimum 150 zł miesięcznie to już 720 zł, do tego 50 dni urlopu, czyli krótszy…… GDZIE PODWYŻKA? WYCHODZI STRATA”

>>„Nie jestem nauczycielem, ale umiem liczyć i przepraszam, że myślę! Nauczyciel dyplomowany obecnie 4046 zł, czyli za „godzinę pensum” 224,78 zł. Po zmianie 4500 zł, czyli „godzina pensum”… 225 zł. Nauczyciel, który pozostanie z dotychczasową liczbą godzin (18/20 etatu) otrzyma 4050 zł. Podwyżka wynosi zatem… 4 zł!!! Dodatkowo jak jesteś nauczycielem wf, muzyki, plastyki, to 2 godziny tygodniowo w bonusie. No brawo”

>>„Sami będą uczyć. Wielu nauczycieli odchodzi, inni zmieniają branżę, powodzenia im życzę z takim podejściem.”

>>”Pensum… A czy do pensum wlicza się przygotowanie do lekcji, sprawdzanie krt i spr?”

>> „Jak można nazwać podwyżką dołożenie 2 godzin do pensum? Przecież to jest poniżej krytyki! To chyba oczywiste, więcej godzin dydaktycznych, większy dochód. Co to ma wspólnego z podwyżką?? Propaganda level master.

>>”Podwyższenie pensum będzie się wiązało z redukcjami etatów.”

>>”Sami w Sejmie niech sobie zmienią pensum. I wprowadzą specjalizację i egzaminy teoretyczne i praktyczne. Co niektórym bardzo by się przydały.”

>>”To jest początek likwidacji KN.”

>>”Nie rozumiem, w jaki sposób te propozycje miałyby wpłynąć na wzrost prestiżu nauczycieli”.

>>„Ja mam ochotę w tym momencie zmienić zawód.”

>>”Dać więcej godzin w etacie i nazwać zapłatę za nie podwyżką czyli kolejny środkowy palec od rządu.”

>>”Ciekawi mnie w czym zawinili nauczyciele muzyki, plastyki itp., że mają pracować za karę więcej?”

Więcej komentarzy można przeczytać na profilu Głosu Nauczycielskiego na Facebooku tutaj.

(JK, GN)

Podwyżki kosztem pensum i dodatków. Jakie plany wobec nauczycieli ma MEiN?

 

MEiN pokazało pomysły na zmiany w pensum i wynagrodzeniu nauczycieli