Polacy a epidemia Covid-19: czy stosujemy się do obostrzeń i czy wierzymy w komunikaty rządu?

Zdecydowana większość z nas stosuje się do zaleceń dotyczących bezpieczeństwa epidemicznego, ale część z nas je ignoruje. W większości nie wierzymy w spiskowe teorie dotyczące epidemii, ale mamy też ograniczone zaufanie do informacji na temat zagrożenia koronawirusem przekazywanych przez rząd. Naukowcy z Uniwersytetu SWPS zbadali postawy Polaków wobec epidemii koronawirusa i środków bezpieczeństwa wprowadzonych przez władze.

Oto wybrane wyniki badania z udziałem 1080 osób powyżej 18 lat (w proc.):

>> Ściśle stosuję się do zaleceń bezpieczeństwa epidemicznego przekazywanych przez władze naszego kraju: nie – 3,1; tak – 82,4; ani tak, ani nie – 14,5;

>> Rząd dobrze sobie radzi w walce z epidemią koronawirusa: nie – 31,9; tak – 39,9; ani tak, ani nie – 28,2;

>> Środki bezpieczeństwa wprowadzone w związku z epidemią w kraju są zbyt restrykcyjne: nie – 66,2; tak – 14,5; ani tak, ani nie – 19,3;

>> Koronawirus jest zjawiskiem celowo nagłaśnianym przez koncerny farmaceutyczne, by zarobić na szczepionkach, lekach oraz środkach ochrony: nie – 43,1; tak – 26,2; ani tak, ani nie – 30,7;

>> Rząd nie podaje społeczeństwu pełnych informacji o skali zagrożeń związanych z koronawirusem: nie –15,6; tak – 63,7; ani tak, ani nie – 20,6;

Źródło: Badanie psychologów społecznych z Uniwersytetu SWPS na próbie 1080 osób powyżej 18 lat

***

Dr. Konrad Maj, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS w Warszawie:

– Badania pokazują, że jesteśmy dość zdeterminowani, jeśli chodzi o stosowanie kwarantanny. Większość badanych uważa, że restrykcje z nią związane – w tym wysokie kary finansowane za jej złamanie – są słuszne. Dominująca grupa nie widzi powodu, żeby się uchylać od kwarantanny, gdyby doszło do sytuacji, w której musieliby się jej poddać. Być może dlatego, że bardziej niż o siebie martwią się o zdrowie swojej rodziny.

Jest pewien procent osób, które np. niespecjalnie przejmują się ograniczeniami. 4,3 proc. badanych uważa, że kary są zbyt wysokie, a 3,3 proc. chyba nie jest gotowych, by przez 14 dni żyć w odosobnieniu. Te odpowiedzi można powiązać z innymi wskaźnikami, z których wynika, że niemal 5 proc. nieszczególnie ogranicza kontakty z ludźmi. Widać, że jest jakiś procent ludzi, do których komunikaty o obostrzeniach niekoniecznie trafiają.

Według ankietowanych ta prawda jest nieco inna, a oficjalne komunikaty nie oddają rzeczywistości. Widać, że tutaj rząd ma jeszcze nad czym popracować. Na podstawie tych wyników nie można powiedzieć, że według społeczeństwa rząd wie, co robi. Chyba najskuteczniej wypadł ten rządowy przekaz dotyczący konieczności stosowania kwarantanny w określonych sytuacjach.

Więcej – w Głosie Nauczycielskim nr 14-15 z 1-8 kwietnia br.