Prawie 300 porwanych uczennic w Nigerii odzyskało wolność

Prawie 300 uczennic porwanych w Nigerii przez zbrojne bojówki odzyskało wolność. W ostatnich miesiącach doszło do kilka ataków na szkoły w tym kraju

O uwolnieniu 279 dziewcząt poinformowały władze stanu Zamfara w północno-zachodniej części kraju. Początkowo władze mówiły o 317 uczennicach porwanych w ostatni piątek z rządowej szkoły średniej dla dziewcząt w wiosce Jangebe przez liczące kilkuset bandytów bojówki. Ostatecznie okazało się, że porwanych uczennic jest mniej.

Według relacji świadków, samochody z uzbrojonymi napastnikami pojawiły się pod szkołą ok. 1 w nocy. Napastnicy wypędzili uczennice z internatu, część umieścili w samochodach, a części kazali iść pieszo do dżungli.

Napad na szkołę w Jangebe jest kolejnym przejawem upadku bezpieczeństwa w tym najbardziej zaludnionym kraju Afryki. Służby państwowe praktycznie nie kontrolują wielu regionów kraju, szczególnie terenów wiejskich, gdzie władzę przejmują zbrojne bojówki i gangi. Bandyci są na tyle bezkarni, że udzielają wywiadów mediom i chwalą się swoimi operacjami. Przestępcy oraz islamscy radykałowie kierują swoją agresję m.in. w szkoły.

W północnej i środkowej części kraju od dłuższego czasu operują duże grupy przestępcze terroryzujące ludność, które porywają m.in. uczennice i wymuszają na władzach zapłatę okupu lub ogłoszenie amnestii. Lokalne władze, bezsilne wobec uzbrojonych gangów, muszą podpisywać z nimi „porozumienia pokojowe”. Najprawdopodobniej tak właśnie było z uczennicami z Jangebe.

Według lokalnych mediów, to właśnie polityka rządu polegająca na wypłacaniu porywaczom okupu napędza kolejne napady i uprowadzenia. Dla wielu grup przestępczych porwania uczniów i nauczycieli stały się łatwym źródłem zarobku.

Bandyci ukrywają się w dużych połaciach dżungli w północnej i zachodniej Nigerii, a do walki (niestety nieskutecznej) z nimi władze wykorzystują samoloty i wojsko.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy doszło do trzech ataków bojówek na szkoły w Nigerii. W ubiegłym tygodniu podczas ataku na szkołę w środkowej części Nigerii terroryści zabili ucznia i porwali 42 osoby, w tym 27 uczniów. Władze nadal prowadzą z porywaczami negocjacje dotyczące ich uwolnienia. Natomiast w grudniu ub.r. w szkole w Kankara w stanie Katsina porwano 344 chłopców – uczniów miejscowej szkoły. Dzieci uwolniono po sześciu dniach. Choć rząd temu zaprzeczał, to prawdopodobnie wypłacono za nie wysoki okup.

Ten ostatni napad wywołał szczególne emocje, ponieważ przyznała się do niego grupa islamskich radykałów z Boko Haram. Ich najgłośniejszym porwaniem, o którym informowały media na całym świecie, było uprowadzenie w kwietniu 2014 r. 276 uczennic z Chibok. Do dzisiaj nie jest znany los około 100 z uprowadzonych dziewcząt – według ONZ część z nich zamordowano.

Z kolei w 2018 r. nigeryjski oddział Państwa Islamskiego (ISIS) porwał ponad setkę uczennic ze szkoły w Dapchi w północno-wschodniej Nigerii. Niemal wszystkie dziewczęta wróciły do rodziców po wypłaceniu przez rząd okupu.

Porwania uczniów i uczennic mają fatalny wpływ na oświatę w tym kraju, ponieważ po każdym takim przypadku rodzice nie chcą zapisywać swoje dzieci do szkół.

(PS, GN)