Budżet państwa w styczniu 2023 r. miał ponad 11 mld zł nadwyżki – poinformował we wtorek na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki. Wśród zaplanowanych wydatków znalazły się m.in. zwiększenie środków na służbę zdrowia czy waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych. O nauczycielach szef rządu nawet nie wspomniał.
Z okazji 5 lat aplikacji mObywatel premier Mateusz Morawiecki i sekretarz stanu w KPRM Adam Andruszkiewicz, odpowiadający za sprawy cyfryzacji, zorganizowali konferencję prasową w KPRM.
– Mamy nadwyżkę ponad 11 mld zł w budżecie – ogłosił Morawiecki i chwalił się, że nadwyżkę uzyskano „dzięki prowadzonym przez rząd oszczędnościom i trafią one przede wszystkim na inwestycje.”
– Dzięki tym nadwyżkom mamy środki na tak śmiałą politykę inwestycyjną i zgodnie z ustawą, w kwietniu i maju, będą przekazywane wypłaty z „trzynastki”. Tak jak w minionych latach, tak samo zrobimy także w tym roku – ogłosił Morawiecki.
Zgodnie z ustawą budżetową na rok 2023 wydatki budżetu wyniosą 672,7 mld zł, dochody 604,7 mld zł, a deficyt budżetu nie może być większy niż 68 mld zł. Wskaźnik waloryzacji wynagrodzeń w sferze budżetowej określono na 7,8 proc., a świadczeń emerytalno-rentowych na 13,8 proc. Zaplanowano także wzrost wydatków na obronność – do 3 proc. PKB. Tegoroczny budżet na obronę narodową ma wynieść blisko 100 mld zł oraz 30-40 mld zł z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
W budżecie przewidziano podwyżki dla całej sfery budżetowej – w tym nauczycieli – o 7,8 proc. Co oznacza, że wzrost płac nie zrekompensuje nauczycielom nawet założonej inflacji, a drożyzna nadal będzie drenować ich kieszenie.
Minister #Czarnek zdecydował, że pensje nauczycieli wzrosną tylko o 7,8% przy inflacji ponad 17%.📉
Z każdym tygodniem pensje nauczycieli tracą na wartości z powodu galopującej inflacji‼️
Poniżej płace zasadnicze nauczycieli brutto – rozporządzenie ministra.#inflacja #pensja pic.twitter.com/NuwlcuQiGu
— ZNP (@ZNP_ZG) February 28, 2023
W dniu w którym premier po raz kolejny chwalił się nadwyżką budżetową ZNP alarmował, że choć prezydent podpisał ustawę budżetową na początku lutego, to minister edukacji Przemysław Czarnek zwlekał 3 tygodnie z podpisaniem tzw. rozporządzenia płacowego.
W efekcie, nauczyciele otrzymają podwyżkę 7,8 proc. z miesięcznym opóźnieniem. ZNP nie poddaje się i walczy o wzrost płac nauczycieli od 1 lipca br. na poziomie minimum 20 proc. To wzrost, który pozwoli złagodzić lukę inflacyjną.
(GN)
Fot: KPRM