Co z edukacją seksualną w szkołach? Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar uważa, że w szkołach przydałyby się takie obowiązkowe lekcje. Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak odpowiada, że nie będzie nigdy na to jego zgody oraz grzmi o seksualizacji dzieci.
„Ostatnio, gdy otrzymałem odpowiedź od pana rzecznika Adama Bodnara, ze zdumieniem przeczytałem, że Rzecznik Praw Obywatelskich, który ślubował obronę konstytucyjnych praw wszystkich obywateli, nie tylko nie chce ich bronić, ale żąda zmian w polskim prawie, które to prawa będą pogwałceniem polskiej konstytucji” – napisał w specjalnym komunikacie Pawlak nawiązując do ostatniej odpowiedzi Bodnara w sprawie edukacji seksualnej.
Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że edukacja seksualna powinna być obowiązkowa, jednak w aktualnym systemie takie zajęcia nadal są fakultatywne. Pawlak twierdzi natomiast, że RPO zarzuca polskim rodzicom, iż nie chcą i nie potrafią rozmawiać z dziećmi.
„Nie ma i nie będzie nigdy mojej zgody na takie postępowanie” – podkreślił RPD i dodał, że sprzeciwia się wprowadzeniu standardów edukacji seksualnej WHO do polskiego szkolnictwa i oskarżaniu rodziców o brak umiejętności wychowawczych oraz że „nie jest możliwe narzucanie w ramach obowiązkowego programu nauczania treści, które w systemach etycznych lub religijnych rodziców uznawane są za niedopuszczalne lub zakazane”.
Pawlak zapowiedział również, że sprawę postulatu obowiązkowej edukacji seksualnej skonsultuje z Ministerstwem Edukacji Narodowej i poprosi resort o „jednoznaczne i precyzyjne wypowiedzenie się”.
Przy okazji przypomniał hasła z Parady Równości i Czarnych Marszów: „Ręce precz od naszych ciał”, „Ręce precz od naszych łóżek”. „Zgadzam się z tym w 100 procentach. Państwo nie powinno ingerować. Jako Rzecznik Praw Dziecka chcę też, żeby edukatorzy seksualni nie dotykali łóżeczek naszych dzieci. Na to nie będzie naszej zgody. Ręce precz od łóżeczek naszych dzieci” – podkreślił.
Spór rzeczników trwa od marca. Zaczął się po tym, jak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał kartę LGBT+. Dokument miał pomóc w działaniach edukacyjnych, zakładał m.in. wprowadzenie do szkół zajęć antydyskryminacyjnych. Wywołał jednak oburzenie środowisk prawicowych i sprzeciw Rzecznika Praw Dziecka.
W rozmowie z TVN24 Anna Błaszczak-Banasiak z biura Rzecznika Praw Obywatelskich odniosła się do wypowiedzi Mikołaja Pawlaka na temat edukacji seksualnej.
Powiedziała, że „obawia się, że jest to komentarz oparty na nieprawdziwych informacjach rozpowszechnianych przede wszystkim w internecie, jakoby intencją edukacji seksualnej czy też Rzecznika Praw Obywatelskich i innych osób ubiegających się o taką edukację w szkołach była ta nieszczęsna nauka masturbacji czterolatków. Jest to pewne nośne hasło, które zdobyło popularność, natomiast trzeba wyraźnie podkreślić, że jest ono całkowicie nieprawdziwe”.
Pełna treść pisma RPD znajduje się tutaj.
(JK, GN)