To na opiekunie wycieczki szkolnej spoczywa odpowiedzialność za zdrowie i bezpieczeństwo jej uczestników. Nie oznacza to jednak przypisania mu winy za każde niefortunne zdarzenie, które doprowadza do uszczerbku na zdrowiu ucznia – wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, który uniewinnił nauczyciela. Uzasadnienie wyroku ukazało się niedawno w portalu orzeczeń sądów powszechnych.
„Rzeczpospolita” przypominała przypadek, w którym komisja dyscyplinarna przy wojewodzie, a potem komisja odwoławcza przy ministrze edukacji narodowej uznały nauczyciela za winnego tego, że nie zapewnił bezpieczeństwa uczniom. W rezultacie jedna z uczestniczek wycieczki uległa poważnemu wypadkowi. Podczas zjazdu ze stoku chciała uniknąć kolizji z dzieckiem, które zajechało jej drogę. Zjechała z wyznaczonej trasy w siatkę, a następnie w stojący za nią ratrak co spowodowało rozległe obrażenia.
Choć w postępowaniu karnym nie dopatrzono się winy nauczyciela, komisja dyscyplinarna wymierzyła mu karę nagany z ostrzeżeniem. Obwiniony uchybił bowiem obowiązkom określonym w Karcie nauczyciela poprzez brak należytej staranności w sprawowaniu nadzoru nad uczestnikami wyjazdu i błędnie podjęte decyzje.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie, uniewinniając nauczyciela, uzasadnił, że nieszczęśliwego zdarzenia nikt nie mógł przewidzieć ani mu zapobiec, poza osobami, które nieprawidłowo ustawiły ratrak przy trasie zjazdowej.
Nie sposób też uznać, że uczniowie klasy sportowej, kolejny raz uczestniczący w zajęciach narciarskich, nie posiadali niezbędnej wiedzy o zasadach bezpieczeństwa.
Gdy uczeń powierzony opiece nauczyciela ulega nieszczęśliwemu wypadkowi, którego opiekun nie był w stanie przewidzieć nawet przy dołożeniu najwyższej staranności, nie można przypisać nauczycielowi winy, nawet w najlżejszej postaci – lekkomyślności. Nie można więc przypisać mu odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Pełne uzasadnienie wyroku można znaleźć tutaj.
Źródło: rp.pl
MEN: Za szkolną wycieczkę nie należy się dodatkowe wynagrodzenie