Sławomir Broniarz, prezes ZNP: Chcemy szczepionek dostępnych dla wszystkich pracowników oświaty

Jeżeli mamy w ogóle mówić o odmrożeniu edukacji w szerszym zakresie, to bez szczepień nie da się tego zrobić. W przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych trzeba przecież zapewnić minimalny poziom bezpieczeństwa. Jesteśmy zwolennikami zapewnienia możliwości zaszczepienia się wszystkim pracownikom oświaty, i chcemy, by takie dobrowolne szczepienia odbyły się jak najszybciej.

Ze Sławomirem Broniarzem, prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego, rozmawia Piotr Skura

Ruszyła rejestracja do drugiego etapu szczepienia nauczycieli przeciwko COVID-19. ZNP od dawna domagał się jak najszybszego udostępnienia szczepionek pracownikom oświaty. Jest Pan zadowolony z decyzji rządu?

– Jeżeli mamy w ogóle mówić o odmrożeniu edukacji w szerszym zakresie, to bez szczepień nie da się tego zrobić. W przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych trzeba przecież zapewnić minimalny poziom bezpieczeństwa nauczycielom, pracownikom niepedagogicznym, uczniom i rodzicom. Jesteśmy zwolennikami zapewnienia możliwości zaszczepienia się całej populacji nauczycielskiej, a także wszystkim pracownikom oświaty, i chcemy, by takie dobrowolne szczepienia odbyły się jak najszybciej.

Ale harmonogramu szczepień w oświacie rząd wciąż nie ujawnił.

– Pytanie o to, kiedy dojdzie do zaszczepienia nauczycieli, jest kluczowe. To, że się zapiszemy na szczepienie, nie oznacza, niestety, że od razu otrzymamy termin wizyty u lekarza. Moim zdaniem rejestracja, która ruszyła w poniedziałek 15 lutego, jest głównie zabiegiem służącym temu, żeby rządzący mogli oszacować, jaka część nauczycieli jest w ogóle zainteresowana zaszczepieniem. Nie wiadomo przecież, czy wszyscy nauczyciele zapiszą się na listę. Być może rząd liczy, że nauczycieli uda się „wcisnąć” w jakąś pulę szczepionek, która w ramach dotychczasowych harmonogramów dostaw ma przybyć do Polski.

Do szczepień, które rozpoczęły się w 12 lutego, nie zapisała się 1/3 nauczycieli. To dużo?

– Gdyby nie fatalna wypowiedź ministra odpowiedzialnego za szczepienia Michała Dworczyka, która postawiła całą operację w takim, a nie innym świetle, to pewnie ze zgłoszeniami do szczepień byłoby lepiej. Za kiepską komunikację z nauczycielami rząd próbuje zwalić winę na Broniarza, który rzekomo miał straszyć nauczycieli. Chciałbym więc zwrócić uwagę na to, że nikt nikogo nie straszył.

ZNP od dawna odpowiada się za szczepieniami! Zwróciliśmy natomiast uwagę na sprawę, która dotyka podstawowych praw każdego pacjenta – mamy pełne prawo oczekiwać, że będziemy leczeni na podstawie pełnej informacji i mamy prawo do podjęcia takich, a nie innych decyzji w sprawie swojego zdrowia.

Rząd natomiast uznał, że to, iż jesteśmy nauczycielami, pozbawia nas nie tylko prawa obywatelskiego do demonstrowania na ulicy, ale także praw pacjenta. Przykro mi, ale ja takiego stanowiska nie podzielam. Uważam, że mamy pełne prawo wiedzieć, dlaczego jesteśmy szczepieni szczepionką, która według pełnomocnika rządu ds. szczepień nie nadawała się dla innych grup społeczeństwa, ale zaserwowano ją nauczycielom. A wszystko to dzieje się w sytuacji, gdy niektóre państwa rezygnują z podawania tej szczepionki swoim obywatelom, a kolejne ograniczają korzystanie z niej i przeznaczają ją tylko dla ludzi w określonym wieku. Podobnie jak wszyscy inni także i my mamy prawo do informacji.

Z pamiętnej wypowiedzi ministra Dworczyka można było wyciągnąć wniosek, że nauczyciele powinni się cieszyć, iż w ogóle jakąkolwiek szczepionkę dostaną. Mają się więc szczepić i nie zadawać pytań.

– Przecież wszystkie te sprawy można było wyjaśnić podczas niedawnego spotkania ZNP z ministrem Dworczykiem. Przecież w połowie stycznia br., kiedy rozmawialiśmy, miał on wiedzę o tym, jakie problemy dotykają szczepionki AstraZeneca i sposobu jej dawkowania, a jeżeli nie miał, to pojawia się pytanie, dlaczego? Przecież media już w grudniu ub.r. informowały o właściwościach tej szczepionki. Dlatego to fatalna komunikacja ze strony rządu spowodowała, że spora część nauczycieli, znając ograniczenia tej szczepionki, zrezygnowała z niej. Natomiast my nie pozwolimy dorobić sobie gęby antyszczepionkowców, bo jesteśmy jedynym związkiem zawodowym, który o szczepionce przeciw COVID-19 mówi od czerwca ubiegłego roku!

Gdy tylko w światowych mediach pojawiły się informacje o pierwszych sukcesach naukowców pracujących nad szczepionkami, apelowaliśmy do rządu o pilne przygotowanie operacji zaszczepienia nauczycieli i pracowników oświaty.

Nadal nie wiadomo, kiedy zostaną zaszczepieni nauczyciele seniorzy, rząd milczy o szczepieniu pracowników administracji i obsługi.

– W tym kontekście dobrze, że nie zdecydowano się na powrót do nauki stacjonarnej ósmoklasistów oraz maturzystów. W dniu, w którym rozmawiamy, znów stwierdzono ponad 440 ofiar śmiertelnych koronawirusa. Przypominam, że niedawno Francuzi wpadli w panikę, gdy wskaźnik zgonów przekroczył pewnego dnia pułap 400. My od dwóch miesięcy mamy mniej więcej 400 ofiar śmiertelnych dziennie, a w Polsce żyje prawie 30 mln obywateli mniej niż we Francji. To tak a propos euforii, jaka ogarnia niektórych polityków partii rządzącej przekonanych o tym, jak to skutecznie walczą z koronawirusem. Problem tymczasem istnieje. Dlatego napisaliśmy kolejne pismo do ministra Dworczyka w sprawie szczepień. ZNP przygotowuje też „białą księgę” naszych działań związanych ze szczepieniami i na rzecz przyspieszenia tempa szczepień. Chcemy, by dla wszystkich było jasne, co robimy w tej sprawie.

Szczepienia to niejedyna sprawa, którą żyje Związek. Sekretariat ZG ZNP zaproponował przeprowadzenie w strukturach dyskusji na temat kondycji i perspektyw całej organizacji. Temat to: „Mocne i słabe strony ZNP. Szanse i zagrożenia”. O co chodzi w tej akcji?

– Zgłosiłem propozycję, a sekretariat ją zaaprobował, byśmy zastanowili się sami nad sobą. Związek jest ten sam, co kiedyś, ale nie taki sam. Związek działa w zupełnie innej rzeczywistości niż wcześniej, co wynika nie tylko z pandemii, ale także tego, że w ZNP coraz większą grupę stanowi pokolenie 30-40-latków. Chcielibyśmy zapytać ich o to, jak oni widzą funkcjonowanie i przyszłość Związku. Jak postrzegają Związek, do którego wstąpili, i co należałoby zrobić, aby stał się on bardziej atrakcyjny dla nauczycieli i pracowników oświaty. By zapewniał jeszcze ciekawsze możliwości realizacji swoich ambicji, pasji. Chcielibyśmy się dowiedzieć, co zdaniem naszych członków należy zrobić, aby bardziej pobudzić nasze struktury do działania. Dawne metody pracy związkowej wynikające z dziesiątków lat doświadczeń, być może dzisiaj  się nie sprawdzają, a przynajmniej nie w każdej sytuacji. Ostatnio przekonaliśmy się np., jak dobrym rozwiązaniem są spotkania wirtualne. Trzeba przyjrzeć się temu, czego oczekuje młodsze pokolenie związkowców. Chcemy się otworzyć na jego potrzeby, pamiętając oczywiście o naszym dotychczasowym dorobku, o kanonie działalności związkowej, do którego należy praca dla dobra innych.

(…)

Jak ma wyglądać zaproponowana przez sekretariat dyskusja?

– Przedstawiłem do przedyskutowania cztery problemy: co przeszkadza w działalności związkowej – czynniki wewnętrzne i zewnętrzne; co pomaga w działalności związkowej; jak pozyskiwać nowych członków i jakie działania mogą pomóc w zwiększeniu atrakcyjności oferty ZNP. W każdym okręgu powinna się odbyć dyskusja, która obejmie poszczególnych członków Związku. Po debacie wewnątrzokręgowej okręgi spotkają się w ramach „czwórek” zorganizowanych przez sekretariat ZG ZNP, by wymienić między sobą uwagi, podzielić się doświadczeniami, pomysłami.

(…)

***

Przedstawiamy fragment wywiadu opublikowanego w GN nr 7-8 z 17-24 lutego 2021 r. Całość – w wydaniu papierowym i elektronicznym (ewydanie.glos.pl)

Fot. Witold Rozbicki

Nr 7-8/17-24 lutego 2021