Rokrocznie otrzymujemy kilkaset pytań ze środowiska oświatowego. Te dotyczące AI są stosunkowo rzadkie. Najczęściej dotyczą kontaktów z rodzicami, uczniami czy też dyrekcją szkół, udostępnienia danych na temat uczniów osobom do tego niepowołanym, cyfrowych form kontaktu, dostępu do elektronicznego dziennika, udostępniania przez dyrekcje informacji o nieobecnym nauczycielu z podaniem jego stanu zdrowia włącznie.
Z Mirosławem Wróblewskim, prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych, rozmawia Halina Drachal
Zaprosił Pan szkoły i nauczycieli do udziału w XVI edycji Programu „Twoje dane – Twoja sprawa”. Tematem wiodącym jest ochrona danych w kontekście nowych technologii, ze szczególnym uwzględnieniem sztucznej inteligencji. Poprzez szybki rozwój AI nie tylko przybywa zagrożeń dla naszej prywatności, ale są one większe niż kiedykolwiek. Czy zdajemy sobie z tego sprawę i czy potrafimy je rozpoznać?
– Program „Twoje dane – Twoja sprawa” ma służyć właśnie temu, by uświadomić nam sposoby działania systemów sztucznej inteligencji, technologii rozwijających się niezwykle szybko. Przykładem są duże nowe modele językowe w kolejnych wersjach chatGPT czy coraz częstsze stosowanie systemów sztucznej inteligencji przez przedsiębiorców.
Widać, jak dynamiczny jest to obszar. Specjalistom trudno nadążyć za tym rozwojem, a co dopiero laikom. Trzeba sobie jednak uświadomić, że systemy, które są nastawione na świadczenie człowiekowi usług, dzisiaj są trenowane na danych osobowych i pozyskanych informacjach o zachowaniach ludzi.
Jakie to systemy?
– To systemy mające zastosowania w przemyśle czy medycynie, a także w życiu codziennym, np. programy graficzne, ułatwiające naukę czy zakupy. Jest ich mnóstwo. Są to bardzo często systemy wysokiego ryzyka. Dzisiaj pozyskanie wizerunku przez system AI może nieść za sobą zagrożenia w postaci użycia tego wizerunku w niecnych celach, np. do stworzenia treści o charakterze pornograficznym, dokonania przestępstwa. Na całym świecie mamy do czynienia z tym problemem. Wykorzystanie wizerunku dziecka czy osoby dorosłej z udziałem algorytmów AI może powodować dotkliwe szkody, m.in. szantaże, wyłudzenia pieniędzy, utratę tożsamości. Należy też sobie uświadomić, że tych zagrożeń przybywa równie dużo i szybko jak możliwości sztucznej inteligencji.
Dodam, że nasz program edukacyjny służy zrozumieniu, że przeciwdziałanie naruszeniom prywatności leży także w naszych rękach. Udostępnienie, przekazanie komuś naszych danych powoduje, że tracimy nad nimi kontrolę, a dzisiaj sposobów ich wykorzystania przy użyciu algorytmów AI może być nieskończenie więcej niż przy tradycyjnej technologii.
Nasz patronat. Rusza XVI edycja programu „Twoje dane – Twoja sprawa”. Zachęcamy do udziału!
Czy jesteśmy przygotowani, by chronić prywatność i wiemy, jak się bronić?
– Poziom wiedzy jest bardzo zróżnicowany, ale jest jeszcze kwestia woli, czyli uświadomienia sobie znaczenia naszych danych. Z badań wynika, że 80 proc. Polaków, mając alternatywę w postaci tańszych usług za oddanie swoich danych osobowych, podejmuje decyzję o ich udostępnieniu. Niższa cena jest dla znaczącej większości współobywateli czymś ważniejszym niż zachowanie prywatności. To bardzo wysoki odsetek. Zmniejsza się po uświadomieniu sobie możliwej konsekwencji takiej decyzji. Uczymy się na błędach – kradzież tożsamości, inne negatywne przypadki uczą ostrożności, uczulają…
Uważam, że znacząca liczba skarg wpływających od indywidualnych osób do UODO świadczy o rosnącej wiedzy obywateli. W ubiegłym roku było ich ok. 8 tys., o 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Obecnie do końca sierpnia mamy już 8 tys. skarg. Niewykluczone, że do końca roku będzie ich ok. 10 tys.
Czy temat wiodący nowej edycji programu wynika tylko z potrzeby chwili, czy jest też odpowiedzią na pytania kierowane do UODO przez szkoły? Z czym zwracają się nauczyciele do urzędu? Jakie zgłaszają problemy?
– Rokrocznie otrzymujemy kilkaset pytań ze środowiska oświatowego. Te dotyczące AI są stosunkowo rzadkie. Najczęściej dotyczą kontaktów z rodzicami, uczniami czy też dyrekcją szkół, udostępnienia danych na temat uczniów osobom do tego niepowołanym, cyfrowych form kontaktu, dostępu do elektronicznego dziennika, udostępniania przez dyrekcje informacji o nieobecnym nauczycielu z podaniem jego stanu zdrowia włącznie.
Mówi Pan o skargach wpływających do UODO. Gdzie najczęściej dokonywane są naruszenia, w jakich sytuacjach zagrożona jest nasza prywatność?
– Trudne pytanie, bo większość procesów zarówno w sektorze gospodarczym, jak i w sektorze usług publicznych w kontaktach z administracją odbywa się przy wykorzystaniu danych. Wszędzie tam, gdzie istnieje możliwość ich przetwarzania, istnieje też ryzyko ich naruszenia. Bardzo dużo naruszeń ochrony danych wynika ze zwykłych pomyłek, z błędów ludzkich. Jednak znaczna liczba ma charakter systemowy. Na tym skupiamy nasze kontrole.
Jednym z tematów naszych sektorowych kontroli w tym roku jest przetwarzanie wizerunku dzieci i młodzieży. Zauważamy, że szkoły zbyt pochopnie zamieszczają w internecie wizerunek dzieci. Wyprzedzają je w tym tylko kluby i ośrodki sportowe. 10 października organizuję w Krakowie wraz z Krakowskim Szkolnym Ośrodkiem Sportowym i AWF konferencję na ten temat. Udzielanie blankietowej zgody na upublicznienie wizerunku dzieci nie wystarczy. Szkoła powinna zadać sobie pytanie, czy konieczne jest upowszechnianie wizerunku uczniów z każdej imprezy, czemu to ma w istocie służyć, czy nie warto ograniczyć liczby użytkowników tego typu publikacji. Niestety, żyjemy w czasach, w których wizerunek dziecka może zostać wykorzystany niezgodnie z intencją osoby publikującej go. To nas powinno skłaniać do refleksji. Stosowanie higieny cyfrowej zachęca do pomyślenia, jak uważać i nie narobić sobie kłopotów, ujawniając za dużo o sobie.
Niektóre naruszenia są spowodowane brakami w środkach technicznych, niewłaściwym zabezpieczeniu cyfrowych systemów informatycznych, nieregularnym aktualizowaniu tych systemów. Szczególnie ważnym obszarem są miejsca, w których dochodzi do przetwarzania danych wrażliwych, np. o stanie zdrowia. Nakładane przeze mnie w ostatnich dwóch latach kary świadczą o tym, że w systemie ochrony zdrowia nadal jest wiele luk w ochronie danych osobowych.
W przychodni czy w aptece przy realizacji recepty niczego nie załatwimy bez podania numeru PESEL.
– W kierowanych przeze mnie wystąpieniach poruszałem sprawę nadmiarowego wykorzystania numeru PESEL. Ważne, by udostępnienie tego identyfikatora odbywało się w warunkach zapewniających ochronę prywatności, choć w dużej mierze zależy to od nas. Przykładem są właśnie apteki. Nie ma potrzeby głośnego podawania naszego numeru PESEL, można go napisać na kartce, pokazać farmaceucie na recepcie w telefonie, w mObywatelu. Co więcej, w niektórych aptekach są instalowane urządzenia, na które samemu można wpisać numer w warunkach zapewniających ochronę prywatności. Sami możemy lepiej chronić naszą prywatność i dane.
W jakim stopniu wprowadzone siedem lat temu RODO wzmocniło naszą świadomość, a przy tym odporność na zagrożenia? Czy można powiedzieć, że dzięki RODO jesteśmy lepiej zabezpieczeni?
– RODO spowodowało, że ochrona danych osobowych uzyskała wyższy status, samo określenie stało się popularne, przyjęło się. Z pewnością wielu administratorów poważniej traktuje swoje obowiązki. Niestety, często w sposób formalistyczny i biurokratyczny, nie rozumiejąc do końca istoty całej sprawy. Zgodność z RODO nie polega zaś na formalnym ustanowieniu polityki ochrony danych i schowaniu ich do szuflady. Największym wyzwaniem jest nadanie praktycznego sensu tym regulacjom.
Nasz patronat. UODO podsumowało XV edycję programu „Twoje dane – Twoja sprawa”
Zakończona niedawno jubileuszowa XV edycja programu „Twoje dane – Twoja sprawa” jest okazją do podsumowania. Czy Pańskim zdaniem program spełnił pokładane w nim nadzieje?
– Trafił w swój czas. O jego randze świadczy liczba uczestników szkół i uczniów. To mówi samo za siebie, ale podkreślam, że nic nie zastąpi powszechnej edukacji. Nie jesteśmy w stanie sami dotrzeć do każdego ucznia i nauczyciela.
W liście do nauczycieli, uczniów i rodziców, inaugurującym XVI edycję programu, zwraca się Pan do społeczności szkolnej o zaangażowanie się w realizację nowych przedmiotów – edukacji zdrowotnej i edukacji obywatelskiej. Pisze Pan, że jest to inwestycja w przyszłość społeczeństwa świadomego, odpowiedzialnego i bezpiecznego”. Dlaczego jest to ważne?
– W XXI w. sporą część naszego życia przenieśliśmy do świata wirtualnego, coraz więcej czasu spędzamy w sferze cyfrowej. Aktualne badania pokazują, że dzieci w wieku 7-13 lat spędzają tam średnio sześć – siedem godzin dziennie. Po obudzeniu włączają telefon. W szkole raczej z niego nie korzystają. Natomiast w domu robią przerwy jedynie na obiad i kolację oraz toaletę, a potem użytkują praktycznie aż do pójścia spać. W zależności od wieku siedzą w sieci nawet do północy i dłużej.
Dla rodziców i nauczycieli istotna jest więc znajomość zasad korzystania z internetu, jego dobrodziejstw, ale i zagrożeń, które z tego wynikają. Można to porównać z sytuacją, w której bez znajomości zasad ruchu drogowego chcemy się poruszać po ulicy. Musimy te podstawowe reguły poznać.
Na ile treści nowych przedmiotów korespondują z celami programu Twoje Dane – Twoja sprawa” i innych projektów edukacyjnych UODO?
– Treści obu tych przedmiotów jak najbardziej wpisują się w nasz program. Ochrona prywatności należy przecież do praw podstawowych człowieka. Możemy co roku zmieniać priorytety tego programu, by uczynić go ciekawszym, aktualniejszym, ale on nie zastąpi edukacji szkolnej. Te przedmioty warte są propagowania. Młodym ludziom przyda się przygotowanie do życia obywatelskiego w nowoczesnym społeczeństwie, ale też do funkcjonowania w środowisku rówieśniczym i jednocześnie wzmocnienie kompetencji cyfrowych.
Dziś coraz więcej obszarów wiąże się z wykorzystaniem technologii cyfrowych. Trzeba poznawać sztuczną inteligencję po to, by służyła człowiekowi, a nie nim zawładnęła czy go zastępowała. Do rozwoju młodych ludzi wiedza o tym jest niezbędna. Ochrona przed zagrożeniami i przygotowanie młodego człowieka do świadomego życia zawodowego i społecznego to fundament edukacji.
Ankieta Głosu. Zapraszamy do udziału w głosowaniu!

Licząc od 1997 r., jest Pan szóstym prezesem instytucji mającej chronić prywatność obywateli. Internet zmienił wszystko, także w tej sferze. Za nami chyba cała epoka, a co przed nami?
– Co prawda przed 2018 r. byli to inspektorzy, więc prezesem jestem dopiero trzecim, ale ze względu na ciągłość instytucji możemy i tak to liczyć.
Pytanie o przyszłość jest trudne. Jeśli rozwój technologiczny nadal będzie równie dynamiczny, pojawią się nowe wyzwania. W perspektywie 2035 r. istniejące podstawy szyfrowania asymetrycznego zostaną pokonane przez posiadające ogromną moc obliczeniową komputery kwantowe, które będą uzyskiwały praktyczne zastosowanie. Po to, żeby uratować nasze dane osobowe i naszą prywatność, musimy wprowadzać szyfrowanie kwantowe i postkwantowe, umożliwiające bardziej złożone zabezpieczenia zasobów cyfrowych.
Zmiany w funkcjonowaniu społeczeństw i odpowiadające temu regulacje prawne w najbliższych 10 latach będą wymagały ciągłej pracy, by zachować równowagę między celami ochrony bezpieczeństwa narodowego a zachowaniem prywatności i sfery autonomii człowieka. Byśmy pozostali obywatelami autonomicznymi w prawdziwym sensie tego słowa.
Dziękuję za rozmowę.
>> Głos Nauczycielski jest patronem medialnym XVI edycji programu „Twoje dane – Twoja sprawa”. Więcej o programie: https://uodo.gov.pl/pl/21
Zdjęcie: UODO
Wywiad ukazał się w Głosie Nauczycielskim nr 37-38 z 10-17 września 2025 r.
Monitoring w szkołach. Prezes UODO zaapelował do MEN o zmianę przepisów