Szef MEiN chciał być dowcipny i opublikował w sieci … fałszywe zaświadczenie lekarskie. Internautom nie jest do śmiechu

„Co dalej na tej karuzeli śmiechu? Podrabianie szkolnych zwolnień z WF? Przednio się niektórzy bawią, szczególnie gdy państwo walczy właśnie z podrabianiem certyfikatów szczepień” – napisał na na Twitterze dziennikarz TVN 24. Podobnych komentarzy jest więcej. To reakcja na „żart” szefa MEiN Przemysława Czarnka, który opublikował w mediach społecznościowych fałszywe zaświadczenie lekarskie.

O co chodzi? „Hej, Czarnek, ty głuchy jesteś?” – pytała europosłanka PiS Beata Mazurek ministra edukacji i nauki, kiedy ten nie zajął stanowiska w sprawie przyszłości małopolskiej kurator oświaty. Po tym, gdy Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS poinformował na konferencji prasowej, że dymisji Barbary Nowak nie będzie, szef MEiN opublikował zaświadczenie lekarskie, potwierdzające, że z jego słuchem jest wszystko w porządku.

Wystawił je z datą 10 stycznia były szef GIS Marek Posobkiewicz. Okazuje się jednak, że to… podróbka.  W rozmowie z tvn24.pl lekarz powiedział jednak, że w poniedziałek z Czarnkiem rozmawiał jedynie telefonicznie. Stwierdził, że dokument nie ma mocy prawnej i został wystawiony dla „złagodzenia atmosfery”, że to taki żart.

Po komentarzach w sieci widać że „żart” nie za bardzo się udał. „Czym się różni to zaświadczenie od sfałszowanego certyfikatu szczepień?” – pytają internauci.

(JK, GN)

R. Terlecki: Nie będzie dymisji małopolskiej kurator oświaty. Szef MEiN publikuje na Twitterze zaświadczenie o stanie słuchu