Chcemy zorganizować naukę dla ukraińskich dzieci w taki sposób, żeby przede wszystkim nie zaszkodzić polskiemu systemowi oświaty – mówił w środę Polskim Radiu 24 szef MEiN Przemysław Czarnek. Podał, że już pół miliona uchodźców z Ukrainy w Polsce to dzieci w wieku szkolnym, a będzie ich coraz więcej.
Straż Graniczna w środę rano poinformowała, że od 24 lutego, od inwazji rosyjskiej na Ukrainę, do Polski przyjechało z Ukrainy 1,33 mln osób. Według Czarnka, w polskich szkołach zarejestrowanych zostało dotąd ponad 6,5 tys. ukraińskich dzieci. Z kolei jak podawał ostatnio wiceszef MEIN Tomasz Rzymkowski mamy w Polsce 7 tys. nauczycieli języka ukraińskiego i rosyjskiego.
– Mamy obowiązek zaopiekować się edukacyjnie dziećmi ukraińskich uchodźców, zatem system edukacji musi być jak najbardziej elastyczny – stwierdził szef MEiN w Polskim Radiu 24. – Dlatego proponujemy, żeby dzieci ukraińskie wstępowały do szkoły wtedy, kiedy będą na to gotowe, tzn. kiedy odpoczną, kiedy minie trauma, którą przeżywały uciekając przed wojną – stwierdził.
Według Czarnka wszystkie koszty związane z przyjęciem i opieką edukacyjną nad dziećmi ukraińskich uchodźców będą pokryte ze środków publicznych przekazanych samorządom i wszystkim innym organom prowadzącym, zarówno ze środków krajowych, jak i zewnętrznych, które oferowane są przez struktury europejskie, USA, społeczność międzynarodową.
– Siłą rzeczy utrzymanie 500 tys. dodatkowych dzieci w systemie oświaty to będzie koszt niemały i będziemy korzystać ze wszystkich możliwych środków zewnętrznych – oświadczył Przemysław Czarnek.
Dodał, że „każde dziecko ukraińskich uchodźców ma prawo być zapisane do polskiej szkoły bezpłatnie”, ale też ma prawo do tego czasu łączyć się ze swoją szkołą na Ukrainie. To nie jest przeniesienie ukraińskiego systemu do Polski, absolutnie takiej sytuacji nie będzie – podkreślił minister edukacji i nauki.
Czarnek dodał, że jeśli chodzi o wstępowanie dzieci z Ukrainy do szkół w Polsce władze proponują dwa rozwiązania. – Najbardziej pożądane (…) jest tworzenie oddziałów przygotowawczych dla dzieci ukraińskich z klas 1-3, 4-6 i 7-8, łącznie ich w takie oddziały, czy to szkolne, czy międzyszkolne, czy nawet międzygminne – powiedział. – Te dzieci nie mówią w języku polskim i włączanie ich do klas polskich jest dla nich dodatkowym stresem – zaznaczył.
.@CzarnekP: pożądanym rozwiązaniem jest tworzenie oddziałów przygotowawczych dla dzieci z Ukrainy z klas 1-3, 4-6, 7-8. Mogą to być oddziały międzyszkolne, a nawet międzygminne. Te dzieci nie mówią w jęz. polskim i włączanie ich bezpośrednio do klas polskich jest dla nich stresem
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) March 9, 2022
– Ale jeśli dzieci rozumieją w języku polskim, to nie ma problemu, żeby były włączane do klas polskich. To w żaden sposób nie zakłóca procesu edukacyjnego – mówił minister Czarnek.
Pytany, skąd wziąć nauczycieli, którzy będą uczyć ukraińskie dzieci, odparł, że „jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę kuratorzy sporządzili listy nauczycieli języka ukraińskiego i języka rosyjskiego”, gdyż – jak zaznaczył – wiele z tych dzieci mówi po rosyjsku. „Te listy są pokaźne. Są w dyspozycji kuratorów i do dyspozycji dyrektorów” – powiedział Czarnek.
.@CzarnekP: przed agresją Rosji na Ukrainę, kuratorzy oświaty sporządzili listę nauczycieli jęz. ukraińskiego i jęz. rosyjskiego. Są również na nich nauczyciele emerytowani. Listy te zostają do dyspozycji kuratorów i dyrektorów szkół.
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) March 9, 2022
Podał, że na listach są też nauczyciele emeryci i pobierający nauczycielskie świadczenie kompensacyjne. Poinformował, że na mocy ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy nauczyciele pobierający kompensówki będą mogli być zatrudnieni w szkołach bez utraty tego świadczenia.
– Tworzone są też listy nauczycieli z Ukrainy. Zachęcamy nauczycieli z Ukrainy do zgłaszania się. Wiele spośród setek tysięcy matek, które przybyły do Polski, to są osoby, które pracowały w szkole i mogą być na podstawie tej specustawy w sposób elastyczny zatrudnione w szkole w charakterze pomocy nauczyciela. Tworzymy też listę – i jest już na niej kilkaset osób, kilka tysięcy jest w fazie rejestracji – wolontariuszy, spośród studentów ukraińskich i osób z Ukrainy przebywających w Polsce od dłuższego czasu, a które mogłyby się udzielać w roli wolontariuszy do tłumaczenia, służąc językiem polskim, ukraińskim i rosyjskim” – podał szef MEiN.
(JK, GN)
Związek wystąpił do szefa MEIN ws. edukacji dzieci i młodzieży z Ukrainy. Lista postulatów
Jaką pomoc rząd zaoferuje uchodźcom z Ukrainy i pomagającym im Polakom?