Szef MEN: Władze Zakopanego działają bezprawnie w sprawie zamknięcia szkół po 1 września

Władze Zakopanego nie mają uprawnień do tego, by samodzielnie zamykać szkoły – twierdzi minister edukacji Dariusz Piontkowski. Według niego powiatowy inspektor sanitarny – wbrew informacjom płynącym z urzędu miasta – nie wydał pozytywnej opinii w sprawie przesunięcia terminu rozpoczęcia zajęć lekcyjnych na 28 września. Szef MEN dodał, że jeśli władze miasta nie zmienią decyzji, to w trybie nadzorczym interweniować powinien wojewoda.

Zdaniem Piontkowskiego nie powinno być problemów z komunikacją między sanepidem i szkołami. Najwidoczniej jednak są. O decyzji władz Zakopanego i planach odroczenia rozpoczęcia roku szkolnego w kilku innych samorządach pisaliśmy tutaj:

W Zakopanem zajęcia stacjonarne w szkołach ruszą dopiero 28 września? Niektóre samorządy chcą przesunąć rozpoczęcie roku

Szef MEN zaznaczył, że decyzję ws. zmian trybu nauczania dyrekcje szkół konsultowały z służbami sanitarnymi. Wyjaśnił, że takiej zgody nie było w Zakopanem, gdzie samorząd nie chce otwierać szkół. – Decyzja władz Zakopanego jest bezprawna – ostrzegł.

Dopytywany, czy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem nie wydał takiej zgody ustnie, a nie na piśmie, Piontkowski powiedział: „nie wiem; ja mam taką informację, że nie było zgody na zamknięcie szkół”.

Zaprotestowała także małopolska kurator oświaty. – To jest samowolne podjęcie decyzji przez samorząd, do tego niezgodne z prawem – oceniła Barbara Nowak. Dodał, że ani wojewódzki, ani powiatowy inspektor sanitarny nie wydał żadnej zgody na prowadzenie nauki w formie zdalnej.

Szef MEN pytany o sytuację w Sławnie, gdzie dyrektorzy opóźnili o tydzień powrót dzieci do szkół, wykorzystując tzw. dni dyrektorskie, Piontkowski uznał, że to oznaka braku przygotowania, a nie zasadnych obaw.

Według niego niektóre samorządy nie chcą otwierać szkół 1 września nie z powodu epidemii koronawirusa, ale z powodów politycznych. – Część dyrektorów i samorządów próbuje nie dopuścić do powrotu do zajęć stacjonarnych – stwierdził. – Z powodów politycznych próbuje się straszyć Polaków – dodał.

Piontkowski wyjaśnił, że przepisy pozwalają zamykać szkoły z powodu pandemii na większym obszarze, ale wymaga to konsultacji ze służbami sanitarnymi.

(JK, GN)

Ministerstwo Zdrowia podało aktualne dane epidemiczne. Mamy 887 nowych przypadków koronawirusa, 16 osób zmarło