Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła w poniedziałek dochodzenie ws. rozesłanego Librusem listu, w którym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski krytykował nowelę ustawy oświatowej – podała PAP. Chodzi o nielegalne przetwarzanie danych osobowych.
Zawiadomienie do prokuratury skierował szef MEiN Przemysław Czarnek. Jego zdaniem prezydent Warszawy wykorzystał narzędzia służące edukacji do tego, by „skrajnie upolitycznić szkołę”. „Za pomocą Librusa przesłał do wszystkich rodziców, do wszystkich rodzin w Warszawie, skrajnie polityczny i kłamliwy list na temat tej ustawy” – mówił w grudniu ub.r. na antenie Telewizji Republika.
Pytana o tę sprawę przez PAP rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz poinformowała o wszczęciu dochodzenia. Jak dodała, chodzi o czyn z art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych, czyli nielegalne przetwarzanie danych.
„To skrajna bezczelność. Rządzący wykorzystują wszystkie dostępne środki i siły, by odebrać prerogatywy samorządom. A min. Czarnek pragnie szkoły, która nie uczy, tylko indoktrynuje” – komentował wcześniej Trzaskowski.
Pani Prezydent niestety myli urzędy. Prokuratura nie mieści się w MEiN. A zawiadomienie z MEiN przedstawiłem Pani. Nic tam o podstawówkach nie ma. https://t.co/RzZLejT47n pic.twitter.com/6p0toGoZvO
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) February 14, 2022
Tymczasem trwa wymiana korespondencji między szefem MEiN, a prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz. W poniedziałek pisaliśmy, że do 14. szkół z Gdańska prokuratura skierowała pismo, w którym domaga się przesłania informacji wraz z dokumentacją na temat realizowanego w Gdańsku programu “Zdrovve Love”.
(JK, GN)
Fot: Rafał Trzaskowski/Facebook
Gdańskie szkoły pod lupą prokuratury. Zawiadomienie złożył szef MEiN. Lex Czarnek w praktyce?