Uczniowie na poligonie pod nadzorem nauczyciela

Podczas zajęć praktycznych uczniów oddziałów przygotowania wojskowego np. na poligonie czy na strzelnicy z instruktorem, za opiekę nad młodzieżą i ich bezpieczeństwo odpowiadał będzie nauczyciel – tak chce ministerstwo obrony

Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało projekt rozporządzenia w sprawie programu szkolenia, zakresu i form zajęć oraz warunków realizacji zajęć praktycznych w oddziale przygotowania wojskowego (OPW). To kolejny dokument regulujący funkcjonowanie oddziałów przygotowania wojskowego – nowego typu oddziałów kształcenia ponadpodstawowego wprowadzonego nowelizacją ustawy – Prawo oświatowe z lipca 2019 r.

W szkołach powstaną strzelnice, uczniowie dostaną repliki karabinów i granatów

Oddziały przygotowania wojskowego ruszą od roku szkolnego 2020/2021. Według prognoz wojskowych, oddziały przygotowania wojskowego zostaną uruchomione w ok. 130-330 organów prowadzących (chodzi o placówki, które do tej pory prowadziły oddziały mundurowe w ramach innowacji pedagogicznej).

Na program szkolenia oddziału przygotowania wojskowego składać się mają zajęcia teoretyczne i praktyczne. W sumie to 260 godzin zajęć, w tym co najmniej 70 godzin zajęć teoretycznych i co najmniej 190 praktycznych. W liceum ogólnokształcącym godziny te zostaną rozdzielone w następujący sposób:
* klasa I – co najmniej 30 godzin zajęć, w tym co najmniej 20 godzin zajęć teoretycznych i co najmniej 10 godzin zajęć praktycznych;
* klasa II – co najmniej 90 godzin zajęć, w tym co najmniej 25 godzin zajęć teoretycznych i co najmniej 65 godzin zajęć praktycznych;
* klasa III – co najmniej 90 godzin zajęć, w tym co najmniej 25 godzin zajęć teoretycznych i co najmniej 65 godzin zajęć praktycznych;
* klasa IV – co najmniej 50 godzin zajęć praktycznych w formie obozu szkoleniowego.

Zgodnie z projektem MON, za realizację zajęć teoretycznych odpowiadać ma szkoła, a za realizację zajęć praktycznych – szkoła i jednostka wojskowa, która obejmie patronatem dany oddział. To właśnie przepisy określające odpowiedzialność za zajęcia praktyczne i bezpieczeństwo uczniów w trakcie ich realizacji mogą wywołać poważne wątpliwości.

Ministerstwo obrony chce, by zajęcia praktyczne realizowane przez jednostką wojskową i na terenie jednostki wojskowej prowadzili zarówno instruktorzy z tych jednostek jak i instruktorzy organizacji proobronnych współpracujący z wojskiem. Jednak opiekę nad uczniami w czasie tych zajęć sprawować ma „nauczyciel wyznaczony przez dyrektora szkoły”.

Nauczyciel ten ma „współdziałać z instruktorem jednostki wojskowej lub instruktorem organizacji proobronnej w zakresie realizacji szkolenia i przestrzegania zasad bezpieczeństwa”. Kto w tej sytuacji będzie ponosił odpowiedzialność, jeśli w czasie zajęć praktycznych dojdzie np. do wypadku? Tego rozporządzenie nie precyzuje. Nie można też wykluczyć, że w sytuacji tak nieprecyzyjnych przepisów za błędy popełnione przez instruktora odpowiedzialność poniesie nauczyciel.

A różnego rodzaju incydentów wykluczyć nie można. Szczególnie, że – jak można przeczytać w projekcie rozporządzenia – zajęcia praktyczne organizowane będą także w porze nocnej.

Wątpliwości w tej sprawie zgłosiło Rządowe Centrum Legislacji, które uważa, że ministerstwo obrony powinno wyjaśnić, kim są „instruktorzy jednostek wojskowych” i „instruktorzy organizacji proobronnych”, a także „wskazać, co należy rozumieć przez użyte pojęcie >>sprawowanie opieki przez nauczyciela<<„. RCL oczekuje ponadto doprecyzowanie terminu „zasady bezpieczeństwa” obowiązujące uczniów i nauczycieli.

Podobnie MEN ma watpliwości co do „podziału kompetencji i odpowiedzialności w kwestii organizacji i realizacji zajęć między szkołę (dyrektora szkoły) a patronacką jednostkę wojskową (dowódcę jednostki) a także roli i usytuowania nauczyciela”. „Powstaje pytanie, dlaczego za opiekę nad uczniami podczas zajęć praktycznych organizowanych przez patronacką jednostkę wojskową na jej terenie ma odpowiadać jedynie nauczyciel wyznaczony przez dyrektora szkoły prowadzącej OPW, a nie jest to również sfera odpowiedzialności instruktora patronackiej jednostki wojskowej, z którym ten nauczyciel ma współdziałać w zakresie realizacji szkolenia” – czytamy w stanowisku MEN.

Ministerstwo edukacji nie wie też, czy nauczyciel ma sprawować opiekę nad uczniami wyłącznie podczas zajęć praktycznych w jednostce wojskowej, czy też przez cały czas pobytu uczniów w tej jednostce. Bo jeżeli nauczyciel miałby przebywać na terenie jednostki cały czas, to wówczas przekroczyłby swoje normy pracy. „Powyższa kwestia ma istotne znaczenie z punktu widzenia statusu zawodowego takiego nauczyciela. W przypadku, gdyby nauczyciel ten miał sprawować opiekę nad uczniami np. przez cały czas kilkudniowego pobytu w jednostce wojskowej, doszłoby do przekroczenia maksymalnych norm czasu pracy nauczyciela, a przepisy ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2019 r. poz. 2215) nie dopuszczają możliwości pracy w godzinach nadliczbowych (powyżej 40 godzin tygodniowo)” – zauważył resort edukacji.

Urzędnicy MEN zauważyli też, że brakuje obecnie podstawy prawnej dla wypłaty nauczycielowi wynagrodzenia za opiekę nad uczniami w trakcie zajęć praktycznych w jednostce wojskowych oraz w czasie obozu szkoleniowego i realizowanych tam zajęciach w porze nocnej. A zmiana przepisów w tej sprawie oznaczać będzie poważne wydatki dla samorządów.

Według MEN, „szczegółowej rozmowy oraz konkretnych rozstrzygnięć” wymaga kwestia bezpieczeństwa uczniów podczas szkolenia na terenie jednostki. Należy się zastanowić, czy uczniowie przechodzący szkolenie na poligonie nie powinni być objęci ubezpieczeniem – podobnie jak uczniowie skierowani do odbycia praktycznej nauki zawodu u pracodawcy. Niejasne jest też, jakie wymagania powinni spełniać instruktorzy jednostek wojskowych lub organizacji proobronnych wyznaczeni do pracy z młodzieżą.

Ministerstwo edukacji nie widzi możliwości sfinansowania całego przedsięwzięcia, czyli stworzenia w szkołach oddziałów przygotowania wojskowego. Do tej pory zakładano, że mowa jest o 180 godzinach szkolenia, a w projekcie MON pojawiło się tych godzin aż 260. „Takie zwiększenie liczby godzin szkolenia powoduje dodatkowe skutki finansowe” – przypomniało ministerstwo edukacji. Ponadto pierwotnie szkoleniem wojskowym miano objąć tylko klasy II i III liceum oraz III i IV technikum. Ministerstwo obrony planuje zaś teraz rozciągnięcie szkolenia także na inne klasy. Co generuje koszty.

Generalnie, ministerstwo edukacji przedstawiło tak długą listę zastrzeżeń, że wydaje się wątpić w sens całego przedsięwzięcia. Według MEN, należałoby poważnie zmienić aż 6 kluczowych dla oświaty dokumentów, w tym rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania, rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów oraz rozporządzenie w sprawie nadzoru pedagogicznego.

(PS, GN)