W poniedziałek 16 grudnia 2024 roku minęły sto dwa lata od zabójstwa pierwszego prezydenta Rzeczpospolitej Gabriela Narutowicza. W pierwszym dniu swojej prezydentury został zastrzelony przez artystę, malarza o radykalnych nacjonalistycznych poglądach Eligiusza Niewiadomskiego. Zamach poprzedziła kampania nienawiści inicjowana przez środowiska endeckie. Mord w warszawskiej Zachęcie zszokował opinię publiczną i postawił pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie systemu politycznego II Rzeczypospolitej – państwa, które nie tak dawno odrodziło się po 123 latach niewoli i z wielkim wysiłkiem obroniło się przed najazdem bolszewików.
Gabriel Narutowicz został wybrany na prezydenta 9 grudnia 1922 roku przez Sejm – głosami posłów centrum, partii chłopskich, lewicy oraz mniejszości narodowych.
Wywołało to ostre protesty środowisk prawicowych, endeckich, które rozpętały napastliwą kampanię prasową wymierzoną w prezydenta elekta, oraz organizowały demonstracje uliczne podważające jego wybór. Fakt, że prezydent został wybrany głosami m.in. mniejszości narodowych, określano mianem zdrady narodowej. Nacjonalistyczna prawica spod znaku Narodowej Demokracji odmawiała mu przynależności do narodu, wypominała mu bezwyznaniowość i żądała jego ustąpienia.
16 XII 1922 r. podczas zwiedzania #Zachęta gnie w zamachu prezydent RP Gabriel Narutowicz. pic.twitter.com/P567Fvzx59
— Dzieje Sejmu (@DziejeSejmu) December 16, 2024
Ziarno nienawiści zasiane przez endeków wydało przerażający plon. 16 grudnia 1922 r. prezydent Gabriel Narutowicz podczas wizyty w warszawskiej Zachęcie został zastrzelony przez fanatycznego nacjonalistę Eligiusza Niewiadomskiego.
Poeta Julian Tuwim tak oddał atmosferę tamtych dni w wierszu „Pogrzeb prezydenta Narutowicza”: Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni. / Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakcie, / Wy, w chichocie zastygli, bladzi, przestraszeni, / Chodźcie, głupcy, do okien – i patrzcie! i patrzcie!”.
Uroczystość pogrzebowa Gabriela Narutowicza odbyła się 19 grudnia 1922 roku, natomiast Niewiadomskiemu wytoczono proces o zamach na godność prezydenta Polski, zakończony wydaniem nań wyroku śmierci. Wyrok wykonany został 31 stycznia 1923 roku.
Ulicami Krakowa przeszedł marsz antyfaszystowski. Odbył się w ramach obchodów 102. rocznicy zamachu na pierwszego prezydenta II RP, Gabriela Narutowicza. pic.twitter.com/XchyMUlKSD
— Kronika (@tvp3krakow) December 14, 2024
Instytut Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza wraz z Zachętą zaprosił 16 grudnia o godz. 18:00 na panel dyskusyjny organizowany w rocznicę zabójstwa prezydenta. „Wydarzenie będzie okazją do refleksji nad wpływem populizmu i przemocy na społeczeństwo, a także zagrożeniami wynikającymi z faszyzacji” – czytamy m.in. w zapowiedzi tego wydarzenia (szczegóły w linku).
***
Głos Nauczycielski: Naród polski dotknęła wielka klęska
„Naród polski dotknęła wielka klęska. Najwyższy zwierzchnik państwa, prezydent Rzeczypospolitej, Narutowicz, padł ugodzony kula skrytobójcy” – pisał Głos Nauczycielski na pierwszej stronie, w artykule redakcyjnym umieszczonym w czarnej żałobnej ramce (GN nr 1 z 15 stycznia 1923 r.).
„Nie tylko żal człowieka, szlachetnego męża, który ciesząc się dobrą sławą uczonego za granicą, z dobytkiem naukowym i uznaniem pospieszył do Ojczyzny, w Jej najcięższym momencie, walki z najazdem bolszewickim, ale cały naród, bez względu na przynależność partyjną okrył się żałobą i smutkiem” – stwierdzał Głos Nauczycielski. Autorem tych słów, jak można przypuszczać, był Zygmunt Nowicki, ówczesny redaktor naczelny Głosu, późniejszy prezes ZNP.
„Oto sponiewierano jego [tj. narodu – red.] czyste, nieskazitelne dzieje, na białości historii narodu rzucono krwawą plamę, którą trudno będzie zatrzeć” – czytamy w tym przejmującym tekście.
Redaktorzy Głosu – podobnie jak wielu przedstawicieli ówczesnych elit politycznych i intelektualnych – głosili potrzebę zgody narodowej i pojednania, obawiając się wybuchu wojny polsko-polskiej między zwaśnionymi obozami partyjnymi. Chodziło o to, by studzić nastroje, a nie je podgrzewać, i by jednoczyć obywateli wokół idei państwowej. I taki też był cel apelu, który zawarto w artykule wstępnym GN .
„My nauczycielstwo polskie, którego zadaniem rzeźbić charaktery i strzec czystości ducha narodowego, dążyć musimy, by ten starszy czyn nie zatruwał serc nowego pokolenia, by ten objaw mordu symbolu władzy, wylęgły z zakamarków niepolskiej duszy, nie urósł w legendę – roznoszoną przez szakali powojennych – lecz aby zczezł w zupełnej niepamięci” – czytamy.
I dalej: „W otoczenie wpajajmy uczucia praworządności, pomni, że swawola raz już zgubiła nasze państwo. W żmudnem budowaniu szkoły polskiej, najwyższych zasad etycznych, poczucia prawa, szacunku dla autorytetu władz polskich, uległości wobec zasad konstytucji, bezwzględności wobec wszelakiego warcholstwa – w swej ofiarnej dalszej pracy dla Polski – zetrzemy zmazę grzechu zbrodniczego szaleńca i uczcimy pamięć jego ofiary, pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.
(GN)
Fot: NAC/domena publiczna
100. lat temu został zamordowany prezydent Gabriel Narutowicz