„1 września otwieramy szkoły. Mamy trzy warianty – nauka stacjonarna, hybrydowa i zdalna. Decyzję podejmuje dyrektor. Pod warunkiem, że wybierze pierwszy wariant. Jeśli chciałby, z uwagi na bezpieczeństwo dzieci i nauczycieli, wybrać inny – to Sanepid, wojewoda, małopolska kurator i minister pogrożą mu palcem i zabronią” – ironizuje na Facebooku Dorota Łoboda, stołeczna radna PO, przewodnicząca Komisji Edukacji i jedna z liderek ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji. „A więc dyrektor decyduje, ale nie za bardzo” – zauważa.
Autorka wpisu na FB zwróciła uwagę na kilka innych MEN-owskich absurdów. „Maseczek nie trzeba nosić, ale można zamówić w MEN. Bo może będzie trzeba nosić. Wczoraj minister Piontkowski się wahał. Dzisiaj jednak uznał, że nie trzeba. Co przyniesie jutro – nie wiadomo. Dariusz Piontkowski trochę w tej sprawie hamletyzuje. Więc możemy spodziewać się jeszcze zwrotów akcji” – czytamy we wpisie Łobody.
Co nowego w edukacji?🧐1 września otwieramy szkoły. Mamy trzy warianty – nauka stacjonarna, hybrydowa i zdalna. Decyzję…
Opublikowany przez Dorota Łoboda Czwartek, 27 sierpnia 2020
„Temperatury można nie mierzyć, no chyba, że trzeba. To wtedy można. Można termometrem bezdotykowym, MEN takie kupił. Można też kupić kamery termowizyjne, ale jednak nie można, bo Inspektor Danych Osobowych w Poznaniu odradza” – zauważa.
Wszystko jest jasne! Czegoś nie rozumiemy?” – pyta retorycznie Dorota Łoboda.
(JK, GN)