Za pomysły Zalewskiej zapłacą samorządy

Dyrektorzy otrzymają więcej godzin do swojej dyspozycji. Za pomysł Anny Zalewskiej zapłacą samorządy

Minister edukacji podpisała rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół. W dokumencie tym znalazł się pomysł Anny Zalewskiej zwiększenia liczby godzin do dyspozycji dyrektora szkoły, przeznaczonych na rozwój zainteresowań uczniów – na I etapie edukacyjnym o 1 godzinę, na II etapie edukacyjnym – o 1 godzinę oraz na III etapie edukacyjnym – o 1 godzinę. To realizacja obietnic składanych przez minister Zalewską w czasie ostatnich rozmów ze związkami zawodowymi i element pakietu przygotowanego dla nauczycieli przez szefową MEN.

Szybko jednak Annę Zalewską spotkało upokorzenie. I to ze strony Ministerstwa Finansów. Niecałe trzy tygodnie po opublikowaniu projektu rozporządzenia okazało się, że rząd nie ma pieniędzy na zwiększenie liczby godzin do dyspozycji dyrektora. Annę Zalewską poinformował o tym Tomasz Robaczyński, wiceminister finansów. Poinstruował on minister edukacji, że w dołączonej do projektu rozporządzenia analizie źródeł finansowania poszczególnych pomysłów, w odniesieniu do większej liczby godzin do dyspozycji dyrektora szkoły należy wykreślić zdanie zakładające, że środki na ten cel znajdą się w subwencji oświatowej. – Należy wyrazy „w ramach kwoty części oświatowej subwencji ogólnej” zastąpić sformułowaniem „z dochodów jednostek samorządu terytorialnego” – oświadczył wiceminister finansów.

To oznaczało, że rząd nie zamierza przekazać Zalewskiej ani grosza na sfinansowanie dodatkowej liczby godzin do dyspozycji dyrektora szkoły – bo o wysokości subwencji oświatowej decyduje właśnie rząd. Jednocześnie Ministerstwo Finansów chciało koszty całego przedsięwzięcia przerzucić na samorządy.

Zalewska nie sprzeciwiła się woli MF. „Uprzejmie dziękuję za analizę ww. projektu i informuję, że zgłoszone uwagi zostały uwzględnione” – odpisał wiceminister edukacji Maciej Kopeć.

Co oznacza, że za dodatkowe godziny do dyspozycji dyrektora szkoły zapłaci samorząd.

Rozporządzenie zawiera także inne rozwiązania:
* zwiększenie w technikum liczby godzin przeznaczonych na kształcenie zawodowe z 51 do 56 godzin w 5-letnim okresie kształcenia
* rozszerzenie od roku szkolnego 2020/2021 katalogu przedmiotów do wyboru w czteroletnim liceum i pięcioletnim technikum. Dyrektorzy będą mogli wybrać do realizacji w I klasie jeden przedmiot spośród czterech z listy: filozofia, plastyka, muzyka, język łaciński i kultura antyczna. To oznacza, że do obecnie obowiązującego katalogu resort Anny Zalewskiej dopisał łacinę
* do tej pory dyrektor technikum ustalał przedmioty realizowane w zakresie rozszerzonym związane z nauczanym zawodem, a uczeń wybierał spośród nich 2 przedmioty. Zgodnie z rozporządzeniem uczeń technikum będzie wybierał jeden przedmiot realizowany w zakresie rozszerzonym, a jeżeli dyrektor technikum będzie dysponował „możliwościami kadrowymi, organizacyjnymi i finansowymi”, uczeń będzie mógł wybrać także drugi przedmiot realizowany w zakresie rozszerzonym (między innymi z godzin do dyspozycji dyrektora)
* zmniejszenie liczby godzin przeznaczonych na realizację przedmiotów w zakresie rozszerzonym (z 14 godzin na 8 godzin), tak aby umożliwić dyrektorowi szkoły ustalenie przedmiotu rozszerzonego, na który należy przeznaczyć odpowiednio co najmniej 6 godzin lub 8 godzin tygodniowo (w pięcioletnim okresie nauczania)
* określenie minimalnego wymiaru godzin kształcenia zawodowego, który będzie musiał być przeznaczony na realizację zajęć w formie zajęć praktycznych – to co najmniej 50 proc. godzin kształcenia zawodowego w technikum, branżowej szkole II stopnia i szkole policealnej oraz co najmniej 60 proc. godzin kształcenia zawodowego w branżowej szkole II stopnia.

(PS, GN)