ZNP chce zmiany przepisów dotyczących postępowań dyscyplinarnych

Jest szansa na zmianę drakońskich przepisów dotyczących postępowań dyscyplinarnych nauczycieli. Klub Parlamentarny Lewicy ma zgłosić w Sejmie – w imieniu ZNP – projekt nowelizacji Karty

Związek Nauczycielstwa Polskiego przekazał dziś do Klubu Parlamentarnego Lewica projekt nowelizacji Karty Nauczyciela. Projekt dotyczy prowadzenia postępowania dyscyplinarnego wobec nauczycieli, w przypadku popełnienia czynu naruszającego prawa i dobro dziecka.

Chodzi o poprawienie przepisów, które weszły w życie 1 września 2019 r. Zgodnie z nimi nauczyciela, który np. spóźni się do pracy, mogą spotkać poważne konsekwencje i kary, z wyrzuceniem z zawodu włącznie. Wcześniej, na podstawie art. 75 ust. 2 KN, za uchybienia przeciwko porządkowi pracy określone w art. 108 Kodeksu pracy nauczyciel mógł otrzymać którąś z kar porządkowych – upomnienia, nagany lub karę finansową. Chodziło o drobne wykroczenia przeciwko organizacji pracy, przepisom bezpieczeństwa i higieny, przepisom przeciwpożarowym itp.

Jednak od 1 września 2019 r., kar porządkowych nie można wymierzyć „za popełnienie czynu naruszającego prawa i dobro dziecka”. Dyrektor w takim przypadku musi w ciągu 3 dni roboczych zawiadomić o wszystkim rzecznika dyscyplinarnego. Ze wszystkimi tego konsekwencjami – postępowaniem dyscyplinarnym i grożącymi nauczycielami karami. Przypomnijmy – nauczyciel może zostać ukarany naganą z ostrzeżeniem, zwolnieniem z pracy, zwolnieniem z pracy z zakazem uprawiania zawodu przez okres do 3 lat, wydaleniem z zawodu.

– Dyrektor ma obowiązek w każdym przypadku, bez jego analizy, kierować sprawę do rzecznika dyscyplinarnego. Takie przepisy mogą wyrządzić wiele krzywdy nauczycielom i dyrektorom, którzy też podlegają tym rozwiązaniom. Nikt przecież nie sprecyzował, co to jest „dobro dziecko”. Prawa dziecka są zdefiniowane w prawie, ale „dobro dziecko” już nie. Przepisy można więc dowolnie interpretować, a ich ofiarą może być np. nauczyciel, który kilka minut spóźnił się na lekcję albo postawił uczniowi ocenę niedostateczną. Nikt przecież tych przypadków nie analizuje ani nie ocenia. To oznacza, że we wnioskach o postępowanie dyscyplinarne można napisać wszystko – przypomniał Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP. – Obecne przepisy mogą doprowadzić do sytuacji, w której rzecznicy dyscyplinarni zostaną zalani setkami, tysiącami wniosków od rodziców, czy organów prowadzących – dodał.

Związek Nauczycielstwa Polskiego zwrócił się do Klubu Parlamentarnego Lewica, aby w jak najszybszym czasie uruchomiony został proces legislacyjny. Taką możliwość stwarza tzw. projekt poselski. Koordynację projektu przejęła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. ZNP chce, by w przypadku drobnych wykroczeń pracowniczych to dyrektor szkoły decydował, czy skierować daną sprawę do rzecznika dyscyplinarnego. Dyrektor musiałby w takim przypadku ocenić sprawę i kierowałby ją do rzecznika tylko po „potwierdzeniu zasadności stawianych nauczycielowi zarzutów”.

W tym celu należałoby zmienić art. 75 ust. 2a Karty Nauczyciela. – Nie chcemy uciec od postępowań dyscyplinarnych w sytuacjach, kiedy rzeczywiście naruszany jest interes uczniów, ich dobro i prawa. Wnioski jednak należy weryfikować. Każdy wniosek powinien zostać zweryfikowany pod kątem zasadności i stawianych zarzutów – podkreślił Krzysztof Baszczyński. – Chcemy, by posłowie Lewicy drogą poselską skierowali do Sejmu projekt ustawy zmieniającej odpowiednie przepisy Karty Nauczyciela – dodał.

Przeciwko nowym przepisom dotyczącym postępowań dyscyplinarnych ZNP protestował od momentu, gdy pojawiły się one w projekcie nowelizacji Karty Nauczyciela. Skutecznie. W jednym z ostatnich wywiadów minister edukacji Dariusz Piontkowski przyznał, że nad przepisami trzeba się pochylić i je poprawić. Czym ma się wkrótce zająć ministerialny Zespół ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. – MEN chyba zauważyło, że popełniono poważny błąd. Zanim jednak zespół się zbierze, zanim ministerstwo przygotuje projekt, a rząd go przyjmie, to minie mnóstwo czasu. Tymczasem można to zrobić dużo szybciej. Stąd pomysł z inicjatywą poselską – stwierdził Krzysztof Baszczyński.

(PS, GN)