ZNP: Podwyżka 4,4 proc. od 1 maja tak naprawdę oznacza spadek realnych wynagrodzeń o 7,87 proc.

Proponowana przez MEiN podwyżka oznacza, że wynagrodzenie nauczycieli realnie spadnie w 2022 r. o 7,87 proc. Dlatego ZNP negatywnie zaopiniował ministerialne rozporządzenie w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli

Zgodnie z projektem rozporządzenia, nauczyciele mieliby otrzymać od 1 maja br. podwyżkę w wysokości 4,4 proc., czyli 130-178 zł brutto. O czym konkretnie mówimy? Ministerstwo edukacji zaproponowało następujące stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli (wszystkie kwoty brutto):
Nauczyciele z tytułem zawodowym magistra z przygotowaniem pedagogicznym:
* nauczyciel stażysta – 3 079 zł, czyli o 130 zł więcej niż to jest obecnie
* nauczyciel kontraktowy – 3 167 zł, czyli o 133 zł więcej
* nauczyciel mianowany – 3 597 zł, czyli o 152 zł więcej
* nauczyciel dyplomowany – 4 224 zł, czyli o 178 zł więcej

Uzgodnienia w MEiN. Co dalej z podwyżkami w oświacie?

ZNP negatywnie zaopiniował projekt rozporządzenia uznając, że „nie spełnia ono oczekiwań w zakresie wysokości wzrostu stawek wynagrodzenia zasadniczego”.

Związek zauważył, że podwyżka w wysokości 4,4 proc. od 1 maja br. oznacza średnioroczny wzrost wynagrodzeń na poziomie 2,93 proc. Jednocześnie inflacja w 2022 r. – według prognoz – ma wynieść 10,8 proc.

„W związku z tym planowana podwyżka nie zneutralizuje nawet negatywnych skutków utraty siły nabywczej wynagrodzeń w roku 2022. Uznać więc można, że w roku 2022 nastąpi faktyczna obniżka wynagrodzeń nauczycieli o 7,87 proc.” – wyjaśnił ZNP.

Po dwóch latach pracy w warunkach pandemii, a ostatnio w kryzysie związanym z koniecznością przyjęcia do szkół kilkuset tysięcy uczniów z Ukrainy, taka sytuacja jest po prostu nie do zaakceptowania. „Jest to okoliczność tym bardziej wymagająca krytyki, gdy polscy nauczyciele wyłącznie własnym wysiłkiem, bez wsparcia resortu edukacji, wkładają ogromny wysiłek nie tylko w zabezpieczenie prawidłowej opieki nad dużą liczbą dzieci z Ukrainy, ale także w organizację zaplecza programowego (znalezienie, przygotowanie i tłumaczenie materiałów do zajęć z tymi dziećmi) umożliwiającą merytoryczne prowadzenie zajęć z tymi dziećmi. Zatem podejmują pracę, która powinna zostać zorganizowana na poziomie centralnym przez resort edukacji w porozumieniu z resortem edukacji Ukrainy” – podkreślił ZNP.

I dalej: „Związek Nauczycielstwa Polskiego stwierdza, że po raz kolejny nauczyciele są obarczani dodatkowym komponentem obowiązków pracowniczych, jak również pracy organizacyjnej zdecydowanie wykraczającej poza zakres ich kompetencji pracowniczych, bez adekwatnego odzwierciedlenia pracy w podwyżce wynagrodzenia”.

ZNP: Apel do związków zawodowych działających w oświacie w sprawie wzrostu wynagrodzenia nauczycieli

ZNP konsekwentnie domaga się 20-procentowej podwyżki z wyrównaniem od 1 stycznia 2022 r. i zagwarantowanie na ten cel pieniędzy w budżecie państwa, czyli podwyżki znajdującej się w budżecie kwoty bazowej dla nauczycieli. „Jednakże w związku z planowaną podwyżką stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, nie jest przewidziana nowelizacja ustawy budżetowej” – czytamy w opinii do rozporządzenia.

Rząd nie chce jednak podwyższyć kwoty bazowej, ponieważ zgodnie z art. 30 ust. 11 Karty Nauczyciela, w takiej sytuacji musiałby wypłacić nauczycielom podwyżkę z wyrównaniem od 1 stycznia br. Obecna konstrukcja podwyżki 4,4 proc. od 1 maja br. świadczy więc „o niskich standardach stanowionego prawa” i jest złamaniem przepisów KN.

ZNP skrytykował też likwidację w rozporządzeniu jednej z grup zaszeregowania nauczycieli. „Negatywną zmianą jest także spłaszczenie tabeli ze stawkami wynagrodzenia zasadniczego w zakresie poziomu wykształcenia. Zlikwidowana została ostatnia kategoria poziomu wykształcenia, która obejmowała tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, dyplom ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych oraz pozostałe wykształcenie. Kategoria ta została połączona z kategorią obejmującą tytuł zawodowy magistra bez przygotowania pedagogicznego, tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) z przygotowaniem pedagogicznym” – czytamy w opinii.

Według ZNP, „szczególnie w odniesieniu do nauczycieli z tytułem zawodowym licencjata zmiana będzie skutkowała zrównaniem wynagrodzenia tych nauczycieli, którzy posiadają przygotowanie pedagogiczne z tymi, którzy tego przygotowania nie posiadają”.
„Biorąc pod uwagę, że brak przygotowania pedagogicznego w zasadzie umożliwia wykonywanie pracy nauczycielskiej jedynie w wyjątkowych sytuacjach, zrównanie stawek wynagrodzenia wydaje się naruszać zasadę równego traktowania w zatrudnieniu” – podkreślił ZNP.

(PS, GN)