ZNP weźmie udział w rozmowach w MEiN na temat podwyżek dla nauczycieli. „Dowiemy się jak długi jest kij w relacji do marchewki”

Związek Nauczycielstwa Polskiego otrzymał zaproszenie na rozmowy dotyczące podwyżek dla nauczycieli i zmiany warunków pracy. Ma do nich dojść  w MEiN 21 września o godzinie 11. Prezes Związku Sławomir Broniarz poinformował Głos, że ZNP weźmie udział w rozmowach. – Z zainteresowaniem posłuchamy, co pan minister ma nam do przekazania w kwestii podwyżek i czym miałyby być one okupione, czyli jak długi będzie ten przysłowiowy kij w relacji do marchewki – komentuje prezes ZNP.

Czarnek kolejny raz zapowiedział, tym razem w wywiadzie dla „Super Expressu”, że w przyszłym roku nauczyciele mieliby otrzymać podwyżki w wysokości kilkudziesięciu procent. Dodał, że o szczegółach i dokładnych kwotach chce najpierw porozmawiać ze związkami.

– Szykujemy duże podwyżki dla nauczycieli, w pierwszej kolejności dla nauczycieli ze szkół podstawowych i średnich. Podwyżki te będą kilkudziesięcioprocentowe – obiecuje Czarnek w rozmowie z „Super Expressem”.

– Jeśli związkowcy pokazują, że nauczyciele pracują w tygodniu od 40 do 46 godzin i wśród nich nawet kilkanaście godzin poświęcają na biurokrację, to w pierwszej kolejności ją likwiduję. Zlikwidowałem ewaluację wewnętrzną i zewnętrzną, monitorowanie. To główne źródła biurokracji w pracy nauczyciela. Dalej będziemy pracować nad awansem nauczycielskim, bo to też powoduje biurokrację. Chcę, by nauczyciele, którzy poświęcali do tej pory czas biurokracji, przynajmniej w części poświęcili uczniom. W ślad za tym pójdzie trzeci filar, czyli zwiększenie wynagrodzeń – wyjaśnił Czarnek.

Na uwagę, że ZNP proponuje, by zarobki nauczycieli były powiązane ze średnią krajową – początkujący nauczyciel miałby zarabiać 90 proc. tej kwoty – Czarnek oświadczył, że nie wyklucza „powiązania w jakimś stopniu pensji nauczycielskich ze średnią krajową”.

Ocenił też, że propozycje ZNP „to bardzo ciekawe propozycje, ale trzeba na ich realizację znaleźć jeszcze środki”. Na pytanie „SE”: co z pensjami dla nauczycieli akademickich, odparł: „Przymierzamy się do tego, ale w pierwszej kolejności chcemy się zająć nauczycielami ze szkół podstawowych i średnich”.

Co o zapowiedziach Czarnka sądzi prezes ZNP Sławomir Broniarz?

– Pan minister twierdzi, ze ma środki na podwyżki. Od września przyszłego roku rezerwa budżetowa podobno na to pozwala. Z zainteresowaniem posłuchamy więc, co pan minister ma nam do przekazania w kwestii tych podwyżek i czym miałyby być one okupione, czyli jak długi będzie ten przysłowiowy kij w relacji do marchewki? Jeśli zaproponuje podwyższenie pensum, to mam nadzieję, że nie tylko ZNP, ale także pozostałe związki będą temu przeciwne, bo wywołałoby to daleko idące, negatywne konsekwencje dla każdej ze szkół. Nie chcę się odnosić do informacji o ewentualnym przywróceniu wcześniejszych emerytur dla nauczycieli, o czym informują niektóre media. Najpierw chciałbym zobaczyć projekt ustawy w tej sprawie. Przypomnę, że na ostatnim zjeździe krajowym ZNP przyjęliśmy uchwałę, która zobowiązała Związek do podejmowania działań w tym zakresie – powiedział Głosowi prezes ZNP.

(JK, GN)

ZNP: W budżecie nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli. Domagamy się reakcji MEiN

Czarnek obiecuje “bardzo wysokie podwyżki”. Nie mówi jednak, że nauczyciele sami je sfinansują. Tak wynika z propozycji MEiN