Być może nie będzie powrotu do szkół przed wakacjami. Teraz nie jesteśmy w stanie stwierdzić tego na 100 procent. Trzeba jeszcze trochę poczekać – powiedział szef MEN Dariusz Piontkowski w wywiadzie dla Interii.
Według Piontkowskiego większość nauczycieli, rodziców i uczniów chciałaby, aby przynajmniej na jakiś czas możliwy był powrót do tradycyjnego nauczania”.
– Dostaję takie sygnały, rozmawiam ze znajomymi nauczycielami, rodzicami. Uczniowie tęsknią za rówieśnikami, ale też za tradycyjną formułą nauczania. Siedzenie przed komputerem, brak relacji z żywym człowiekiem, to nie to samo, co bezpośredni kontakt. Paradoksalnie może to być pozytywny efekt tej epidemii – młodzież, która dotąd tęskniła za komputerem, może zacznie teraz doceniać bezpośrednie relacje – ocenił.
💬 minister @D_Piontkowski dla @Interia_Fakty – Być może nie będzie powrotu do szkół przed wakacjami. Teraz nie jesteśmy w stanie stwierdzić tego na 100 proc. Trzeba jeszcze poczekać. W uzgodnieniu z @MZ_GOV_PL, wydamy odpowiednie decyzje. Cały wywiad ➡️ https://t.co/3sS66nIp1v pic.twitter.com/CaCnMlLMrK
— Ministerstwo Edukacji Narodowej (@MEN_GOV_PL) April 18, 2020
Zapytany o tegoroczne egzaminy szkolne powiedział, że decyzje dotyczące matur i egzaminu ósmoklasisty jeszcze nie zapadły. – Z odpowiednim wyprzedzeniem poinformujemy o egzaminach. Dzisiaj możemy powiedzieć maturzystom, że mają dodatkowo przynajmniej półtora miesiąca na lepsze przygotowanie się. Rozumiem ich stres wynikający z niepewności co do terminu egzaminu, ale jest też pozytywny aspekt całej sytuacji, czyli więcej czasu na naukę – stwierdził Piontkowski.
Dodał, że odwołanie tegorocznych matur wydaje mu się „mało prawdopodobne”, m.in. dlatego, że o ich przeprowadzenie prosili rektorzy uczelni wyższych.
Co z egzaminem ósmoklasisty? Szef MEN stwierdził, że jego resort będzie starał się przeprowadzić ten egzamin, ale niewykluczone jest to, że zostanie odwołany. Wówczas rekrutacja do szkół średnich odbędzie się na podstawie ocen ze świadectwa.
Źródło: Interia
(JK, GN)