Nowy minister edukacji Przemysław Czarnek ma przeprowadzić reformę programową w szkołach – zapowiedział Ryszard Terlecki, szef Klubu Parlamentarnego PiS i wicemarszałek Sejmu.
Według Terleckiego, Czarnek to „bardzo dobra kandydatura” na szefa MEN. – To jest profesor, były wojewoda, świetny organizator, znakomity człowiek o bardzo wyrazistych poglądach. Tak że wydaje mi się, że to jest bardzo dobra kandydatura – stwierdził Terlecki.
Z wypowiedzi szefa klubu wynika, że PiS postawił przed Czarnkiem ważne zadanie. – Po znakomitej reformie organizacyjnej, którą udało nam się przeprowadzić w szkolnictwie, teraz czas na reformę programową. Myślę, że to jest dobry minister, żeby to przeprowadzić – oświadczył Terlecki.
Terlecki już w lipcu br. zapowiadał reformę programową w szkołach. – Przeprowadziliśmy bardzo ciężką, trudną, skomplikowaną reformę organizacyjną szkolnictwa, edukacji, ale zatrzymaliśmy się w pół kroku, nie przeprowadziliśmy reformy programowej. To jest jeden z tych elementów, które będą się na nas mściły – tłumaczył polityk PiS odpowiadając na pytanie, dlaczego kandydat opozycji Rafał Trzaskowski przekonał do siebie w II turze wyborów prezydenckich 10 mln Polaków, w tym większość wyborców młodego pokolenia.
Terlecki zasugerował więc, że reforma programowa ma przysporzyć PiS-owi młodych wyborców.
Warto przypomnieć, że PiS już raz przeprowadził reformę programową. I to zaledwie 3 lata temu. 14 lutego 2017 r. ówczesna minister edukacji Anna Zalewska podpisała nową podstawę programową kształcenia ogólnego. Reforma wystartowała we wrześniu 2017 r., gdy według nowej podstawy zaczęli się uczyć uczniowie klas I, IV i VII szkoły podstawowej. Obecnie podstawa wchodzi do realizacji na kolejnych etapach kształcenia. – To bardzo nowoczesna podstawa programowa – zapewniała w 2017 r. minister Zalewska.
(PS, GN)