Doradca Czarnka o „zwyrodniałych nauczycielach” kierowanych przez „podszepty diabła”

Prof. Paweł Skrzydlewski, filozof z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie i doradca ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka uważa, że protestująca na ulicach polskich miast młodzież jest pod wpływem „zwyrodniałych nauczycieli”. Jego zdaniem, protestujący nie są Polakami i należy ich surowo karać

Skrzydlewski jest felietonistą Radia Maryja. W 2016 r. został powołany przez ówczesnego wojewodę lubelskiego, a obecnie szefa MEN Przemysława Czarnka do Rady ds. Rozwoju Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Skrzydlewski doradza Czarnkowi w sprawie m.in. „propozycji reform szkolnictwa wyższego i perspektyw jego rozwoju”.

W felietonie zatytułowanym „Spróbuj pomyśleć” Skrzydlewski pomyślał o gwałtownych protestach, jakie wybuchły w Polsce po orzeczeniu TK Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. – Dziś na ulice polskich miast wychodzą ludzie młodzi, często nastoletni lub dzieci. Ludzie, którzy kierowani podszeptami diabła sączonymi przez media, zwyrodniałych nauczycieli i profesorów, wykrzykują wulgaryzmy i mówią straszne rzeczy, protestując przeciwko piekłu zgotowanemu kobietom – orzekł doradca Czarnka.

– Patrzą na to wszystko z radością wrogowie Polski, widząc w tym szansę na jej unicestwienie. Bezradne państwo, policja, służby stoją gdzieś z boku. Hierarchowie, poczciwi intelektualiści i ludzie wrażliwi nawołują do dialogu i kompromisu, liczą na spokój i ostudzenie emocji. Nie o emocje i spokój przecież tu chodzi. To sprawa życia lub śmierci. I nie ma kompromisu między życiem i śmiercią, prawdą i kłamstwem, dobrem i złem, Bogiem i diabłem. Ten, kto wierzy w tej sprawie w kompromis, dialog i porozumienie, kto do nich nawołuje, już przegrał, bo musi odrzucić Boga i Jego prawo, bo sądzi, że prawda i dobro powstają na mocy porozumienia człowieka – dodał.

Jego zdaniem, „powinniśmy się bać tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”.

– Tym kimś jest oczywiście diabeł, który zatraca duszę i ciało człowieka poprzez kłamstwo i pychę, przez nienawiść i nieposłuszeństwo Bogu. Chce on znaleźć wśród ludzi takich, którzy będą jego uczniami, naśladowcami, którzy szybko zamienią się w niewolników, upodabniając się do diabła przez pychę, nienawiść i gniew. Diabeł prowadzi do piekła, do zatracenia, a jest ono rzeczywistością, w której człowiek żyje bez Boga. Diabeł chce, aby człowiek odłączył się od Pana Boga i ostatecznie podzielił z nim stan diabelski. To jest stan życia w piekle, stan wiecznego umierania – grzmiał Skrzydlewski.

Doradca Czarnka nie uważa zresztą protestujących za Polaków i chciałby ich surowo karać. – Co mamy z nimi wspólnego? Nic. Może tylko tyle, że zamieszkujemy jeden kraj i że jeszcze mówimy jednym językiem. Zresztą, protestujący chętnie z tego kraju by wyjechali i nigdy nie zamierzają mu służyć ani dla niego umierać. To wielki dramat. O wiele większy niż zaraza, upadek gospodarczy i cały kryzys państwa i kultury. Trzeba stawiać odważne pytanie: Czy protestujący są Polakami? Nie, bo Polski nie znają i nie chcą znać. Nie kochają jej, a wszystko, co stanowi jej fundament, tj. Bóg, honor i Ojczyzna odrzucają w całej rozciągłości, niszczą i wyszydzają – ogłosił doradca obecnego szefa MEN.

– Dziś jedynym, czego im tak naprawdę potrzeba, jest surowa i sprawiedliwa kara, bo ona nie jest sama w sobie złem, ale jest dobrodziejstwem, gdyż przywraca zdrowie, porządek, odrywa złoczyńców od zła i niweluje winę. Stanowi pouczenie dla innych, którzy chcieliby czynić zło. Czy władzy, narodowi, hierarchom starczy sił do wymierzenia kary? Oby nie zabrakło. Bo rozzuchwalone zło można przezwyciężyć tylko dobrem, tj. surową, sprawiedliwą karą wymierzoną z miłosierdziem i stanowczością – dodał.

O satanizm oskarżał manifestującą młodzież i kobiety także sam Przemysław Czarnek.

Przemysław Czarnek o protestach kobiet: „Niekiedy mamy do czynienia wręcz z oznakami satanizmu”

Fot. YouTube

(PS, GN)