Po spotkaniu MEN-związki. Podwyżka jedynie o 9,6 proc. Na więcej rząd nie ma pieniędzy

ZNP domaga się podwyżki o 25 proc. od września, co łącznie z przyznaną już w styczniu br. podwyżką zapewniłoby wzrost płac o 30 proc. Według MEN nie jest to możliwe. Minister Piontkowski chce natomiast rozmawiać o dodatku za wychowawstwo w przedszkolach. Kolejne spotkanie 21 sierpnia br.

Szef MEN Dariusz Piontkowski zapewnił podczas spotkania 2 sierpnia br. w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie, że rząd znalazł 1 mld zł na sfinansowanie podwyżki o 9,6 proc. od września br. Jednak łączny koszt podwyżki oraz nowego jednorazowego dodatku „na start” dla stażystów będzie o wiele wyższy. Z tego wynika, że mieliśmy rację w Głosie Nauczycielskim, pisząc o przerzuceniu części wydatków na podwyżkę na barki samorządów. Pisaliśmy o tym tutaj:

Nr 31-32/1-7 sierpnia 2019

Minister Piontkowski mówił także związkowcom, że nowe stawki wynagrodzenia zasadniczego, wprowadzane od września br. będą obowiązywać także od 1 stycznia br. Dodał, że jest to w stanie zagwarantować. Jednak według znowelizowanej Karty Nauczyciela nowe stawki obowiązują od 1 września do 31 grudnia 2019 r. Stąd zasadne jest pytanie o to jakie stawki będą obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.

W kwestii dodatku za wychowawstwo dla nauczycieli przedszkoli (ZNP oczekuje, że minimalna stawka tego dodatku zostanie określona na poziomie 300 zł – tak jak w przypadku szkół) minister deklaruje otwartość. Nie wiadomo jednak jakie ostatecznie zapadnie w tej sprawie rozstrzygnięcie.

Do rozmów ze związkami zawodowymi doszło na wniosek ZNP. O przebiegu spotkania mówi Głosowi jego uczestnik Adam Młynarski ze Związku Nauczycielstwa Polskiego…

***

Z Adamem Młynarskim, członkiem Zarządu Głównego ZNP, prezesem Oddziału ZNP w Radomsku, rozmawia Jarosław Karpiński

Co wynika ze spotkania MEN-związki na temat projektu rozporządzenia określającego minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli?

– Powtórzyliśmy, że podwyżki o 9,6 proc. od września nie są dla nas satysfakcjonujące i domagamy się 25 proc. wzrostu wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli. Minister Piontkowski przekonywał, że to nie jest możliwe, bo nie ma na to pieniędzy. Powiedział, że rząd znalazł dodatkowy miliard złotych na podwyżki. Jednak według wyliczeń, którymi dysponuje MEN, wypłata tych podwyżek, plus wypłata jednorazowego dodatku w wysokości 1 tys. złotych na start dla nauczycieli stażystów oraz dodatków za wychowawstwo, to koszt około 1 mld 300 mln zł. Wychodzi więc na to, że 300 mln zł muszą dopłacić do podwyżek  samorządy. Szef MEN zapowiedział też, że będzie zmiana w algorytmie podziału subwencji i wsparcie w wysokości około 60 mln zł dla samorządów, w których są klasy poniżej 18 uczniów.

Czy minister Piontkowski wytłumaczył na czym mają konkretnie polegać te przesunięcia budżetowe, o których mówi, i skąd się wziął ten dodatkowy 1 mld zł na podwyżki dla nauczycieli?

– Kilka razy padło to pytanie. Minister, a właściwie jeden z dyrektorów z MEN, wytłumaczył nam, że to będą oszczędności na zadaniach w poszczególnych działach, ale nie chodzi wcale o dział oświata. To mają być oszczędności na zadaniach w całym budżecie państwa. Po konkrety odesłano nas do Ministerstwa Finansów. Minister powiedział też, że nieprawdą jest to, że podwyżki są tylko do 31 grudnia 2019 r., dlatego że to jest zadanie przechodzące i on gwarantuje, że po 1 stycznia nic się nie zmieni. Zwróciłem więc uwagę na to, że przecież po wyborach może być inny rząd i inny minister edukacji.

A co z dodatkiem za wychowawstwo dla nauczycieli przedszkoli?

– Wszystkie związki uczestniczące w spotkaniu podniosły tą kwestię. Minister tłumaczył, że w niektórych oddziałach przedszkolnych jest dwóch wychowawców, więc MEN chce zostawić wolną rękę samorządom, żeby określały wysokość tego dodatku. Zapis o dodatku znajduje się wprawdzie w rozporządzeniu, ale to nie załatwia sprawy, bo kwota określona przez samorząd może wynosić np. 10 złotych. Zwróciłem uwagę, że w przypadku szkół zapis o minimalnej wysokości dodatku na poziomie 300 zł jest wpisany do rozporządzenia. Pojawiła się więc konsternacja i ma to zostać wyjaśnione. Ze słów ministra Piontkowskiego wynikało jednak, że ta kwestia nie zostanie uregulowana w rozporządzeniu płacowym, ale że będziemy o tym jeszcze rozmawiać 21 sierpnia br. podczas spotkania MEN, związków i przedstawicieli samorządów, i być może uda się to zmienić ustawowo. Wiadomo już, że powstanie protokół rozbieżności w sprawach, które były omawiane.

Dziękuje za rozmowę.

Czytaj też:

W “Dialogu” o podwyżkach