Absolwent „ósemki” w kosmosie. Anna Panek: Sławosz Uznański-Wiśniewski przynosi nam chlubę

Cieszymy się, że zyskaliśmy astronautę, co jest też dumą dla polskiej edukacji. Sławosz przecież uczył się w łódzkich szkołach. Od początku, odkąd zaczęło się mówić o jego locie w kosmos, pomyślałam, że warto ten temat przekuć w coś ważnego dla szkoły i uczniów. Bo młodzi potrzebują wzorca, który pchnie ich do działania.

Z Anną Panek, dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Asnyka w Łodzi, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Ile razy spotkała się Pani z Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim?

– Tylko raz. Skromny i sympatyczny. To się czuje.

Obserwowaliście jego lot w kosmos?

– Był event z wykładami o promieniowaniu kosmicznym, tort w kształcie rakiety i kosmiczne pączki z nazwami planet.

Drugi Polak w przestrzeni kosmicznej oraz pierwszy polski astronauta, który dotarł na pokład krążącej po orbicie okołoziemskiej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, jest absolwentem VIII LO.

– I przynosi nam chlubę. Emocje z tym związane odczuwamy każdego dnia. Myślę, że to ma większe znaczenie, niż jesteśmy w stanie to w tej chwili ocenić.

W jakich sytuacjach to ma znaczenie już teraz?

– Widzimy to przy rekrutacji do klas pierwszych. Absolwent astronauta działa jak magnes. Kandydaci wchodzący do szkoły żywo reagują na tablicę umieszczoną przy wejściu do szkoły z informacjami o naszym Sławoszu. Słyszymy tylko ochy i achy. Ciągle ktoś nas dopytuje, czy to tutaj na pewno uczył się Sławosz Uznański-Wiśniewski. Cieszy nas to zainteresowanie, bo to niezwykle ważne, żeby młodzież odczuwała dumę ze szkoły, do której chodzi.

Sławosz Uznański-Wiśniewski bezpiecznie wrócił na Ziemię. Jego kapsuła wylądowała na Pacyfiku

Kiedy Pani poznała słynnego absolwenta?

– W 2023 r. Zaprosiliśmy go na spotkanie z uczniami. Wtedy jeszcze był jednym z kandydatów do lotu w kosmos, przyjechał do nas, kiedy był jeszcze w grupie rezerwowej. Sporo się o tym mówiło, ale informacje pochodziły głównie z medialnych doniesień.

To nam jednak wystarczyło, ponieważ Sławosz miał ogromne dokonania, pracował m.in. w bardzo prestiżowej instytucji naukowej w CERN w Szwajcarii, odpowiedzialnym m.in. za funkcjonowanie Wielkiego Zderzacza Hadronów. Uczniowie byli ciekawi nie tylko jego wspomnień z czasów szkoły, ale też, jakie miał zainteresowania, kiedy był uczniem.

Pytali o realia pracy naukowca, skąd bierze się w nim ta pewność siebie i siła w dążeniu do celu. Ze spotkania wyszedł z naszą oficjalną koszulką z logo VIII LO.

Jakie wrażenia wynieśliście z tego spotkania?

– Już wtedy czuliśmy, że nasz wyjątkowy gość będzie pierwszym absolwentem „Ósemki” w kosmosie. Nie przesadzam. Intuicyjnie wyczuwaliśmy, że ma szansę, bo to ktoś bardzo wyjątkowy. Z tego spotkania zapamiętaliśmy, że sława nie spowodowała w nim jakiejś przemiany.

I taki pozostał, co mieliśmy okazję obserwować całkiem niedawno podczas specjalnego łączenia się Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) z uczniami w Polsce. Podczas tego wydarzenia, które odbyło się w Centrum Nauki i Techniki EC1 w Łodzi, obecni byli również uczniowie naszego liceum.

NAUKA JEST CIEKAWA. Czekolada w nieważkości smakuje świetnie!

To było spotkanie zaplanowane w ramach misji edukacyjnej. Młodzi ludzie z całej Polski mieli okazję zadawać pytania i zobaczyć eksperymenty przeprowadzane przez polskiego astronautę. EC1 w Łodzi było jednym z kilku miejsc, w których zaplanowano takie łączenia z ISS.

– Sławosz Uznański-Wiśniewski stał się formalnym ambasadorem Polski w kosmosie, reprezentującym kraj w międzynarodowym programie eksploracji kosmosu. Charakter edukacyjny misji, inspirowanie młodych ludzi do zainteresowania nauką i technologiami kosmicznymi stały się jednym z najważniejszych elementów tego wydarzenia. Cieszymy się, że zyskaliśmy astronautę, co jest też dumą dla polskiej edukacji.

Sławosz przecież uczył się w łódzkich szkołach. Od początku, odkąd zaczęło się mówić o jego locie w kosmos, pomyślałam, że warto ten temat przekuć w coś ważnego dla szkoły i uczniów. Bo młodzi potrzebują wzorca, który pchnie ich do działania.

(…)

I nie będzie to tylko chwilowe zauroczenie astronautą?

– W przypadku części uczniów na pewno nie. Po tych spotkaniach łączących Ziemię z ISS usłyszeliśmy od nich, że zamierzają przemyśleć swoją przyszłość.

Szkoła uczy, jak zrobić karierę, jak realizować swoje marzenia?

– Nie jest to łatwe. W podstawach programowych i podręcznikach tego raczej nie znajdziemy. To nauczyciele biorą na siebie to trudne zadanie, wyznaczają ścieżki karier. Mamy wielu takich nauczycieli, którzy mimo niesprzyjającej często rzeczywistości starają się pomóc uczniom odnaleźć cel w życiu. Warto doceniać takich nauczycieli w szkole, u mnie też tacy są. Taki nauczyciel może wskazać dziecku ciekawą drogę lub pomóc rozwijać dotychczasowe zainteresowania. Czasu na to, żeby porozmawiać o tym, czym interesuje się uczeń lub uczennica, jest w szkole niewiele.

Zatrzymanie się z realizacją podstawy programowej nie jest proste, uczniowie mają przed sobą maturę. Szkoła musi więc wziąć na siebie inicjatywę inspirowania młodych ludzi, żeby robili coś więcej niż tylko to, co jest w podręcznikach.

MEN chce wykorzystać w szkołach lot Polaka w kosmos. Nauczyciele otrzymają materiały do zajęć

Myślała Pani o tym, jak ten lot w kosmos wykorzystać do inspiracji?

– Moja młodzież inspirowała się dokonaniami Sławosza, zanim w ogóle wsiadł do rakiety. Od spotkania w szkole korespondowała z nim, życzyła mu powodzenia. To było pierwsze takie ziarenko zasiane w ich głowach. Potem wspólnie z młodzieżą rozmawialiśmy o tym, że fajnie byłoby spotykać się i zapraszać do szkoły ludzi, którzy dokonali w swoim życiu rzeczy ważnych. Zaprosiliśmy m.in. autora podręcznika do nauczania gramatyki języka niemieckiego. Nasza szkoła jest dwujęzyczna, a podręcznik do gramatyki Stanisława Bęzy, legendy germanistyki, trzymamy pod poduszką. To dopiero początek takich spotkań. Myślę, że warto zachęcać naukowców, artystów, literatów, każdego, kto mógłby młodzieży opowiedzieć o tym, co mu się udało i jak tego dokonał. Opowiadać młodzieży o życiu na konkretnych przykładach. W książkach tego nie przeczytają, nie zobaczą na filmiku w social mediach.

(…)

Ile jest w dzisiejszej edukacji nauki o kosmosie?

– Też mnie to nurtowało i rozmawiałam o tym z naszym fizykiem. Jest wykładowcą na Uniwersytecie Łódzkim. Powiedział mi, że przez lata wiele się zmieniło, zagadnienia z astronomii, astrofizyki są w szkołach od dawna traktowane po macoszemu. Były jeszcze w latach 90. Ja w szkole miałam astronomię. Obecnie jej nie ma. Dużo musi się zmienić. Musimy tak zorganizować edukację, aby przejść z podręczników na dotykanie świata, wtedy być może uda nam się osiągnąć tak pożądaną sprawczość.

Ilu uczniów wzięło udział w spotkaniu online z astronautą?

– Wśród 300 uczniów, którzy zgromadzili się w EC1, 27 było z naszego liceum. Młodzież bardzo przeżywała, czy to się techniczne uda, ale okazało się, że ten sygnał z kosmosu był lepszy niż nieraz na obrzeżach Łodzi. Byli nieprawdopodobnie podekscytowani tym, co usłyszeli i zobaczyli. Oglądali doświadczenia, które Sławosz wykonywał w kosmosie. Dziękowali, że mogli tam pójść. Myślę, że fantastycznie byłoby, gdyby każdy uczeń miał szansę na udział w takim spotkaniu, nawet siedząc przed komputerem. Ja na co dzień nie widzę wśród młodych takiej ekscytacji nauką. To pokazuje, jak wielkie to dla nich miało znaczenie. Emocje towarzyszyły im ogromne. Otworzyło im głowy.

 

Ankieta Głosu. Zapraszamy do udziału w głosowaniu:

Nauczycielu, jak zamierzasz spędzić w tym roku wakacyjny urlop?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Dziękujemy za udział w ankiecie. Życzymy spełnienia planów urlopowych (wakacyjnych)!

 

Dla Was wszystkich to wielka przygoda.

– Bo znamy kogoś, kto jest bliżej gwiazd.

Sławosz Uznański-Wiśniewski pojawi się w szkole jeszcze w tym roku?

– Samorząd uczniowski nad tym czuwa. Planują spotkanie na wrzesień. Mimo że nie jesteśmy szkołą z profilem rozszerzonym fizycznym, chcą zrobić Festiwal Kosmosu, na który chcą zaprosić uczniów ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych z Łodzi. Skala przedsięwzięcia będzie duża. Liczymy na wsparcie ze strony astronauty. Zamierzam wykorzystywać i mobilizować młodych do nauki poprzez postać Sławosza na tyle, na ile to będzie możliwe.

Dziękuję za rozmowę.

Przedstawiamy skróconą wersję wywiadu opublikowanego w Głosie Nauczycielskim nr 29-30 z 16-23 lipca 2025 r. (wydanie drukowane i elektroniczne).

Fot. Archiwum szkoły