Zawód: nauczyciel. Monika Derwisz: Jak starsze pokolenia nauczycieli będą odchodzić, to kto pozostanie?

Bez wdrożenia naszego projektu „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli” niewiele da się zrobić. Gdyby udało się go wprowadzić w życie, byłaby jeszcze szansa, żeby zwrócić uwagę młodych ludzi na pracę w edukacji, bo wciąż jest to ważny zawód, taki od którego wiele zależy, w którym można się spełniać.

Z Moniką Derwisz, nauczycielką wychowania przedszkolnego, przewodniczącą Centralnego Klubu Młodego Nauczyciela ZNP, wiceprezesem Zarządu Oddziału ZNP w Koszalinie, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Według najnowszego raportu Komisji Europejskiej* „zawód nauczyciela wciąż jest nieatrakcyjny dla młodych ludzi”. Z niedawnego badania TALIS 2024 wiemy, że przeciętny polski nauczyciel to kobieta, w okolicach 50-tki, z co najmniej 22-letnim doświadczeniem w pracy. Polscy nauczyciele to jedni z najstarszych w Europie. Co piąty przyznaje, że chce pozostać w zawodzie nie dłużej niż pięć lat. „Czy te statystyki martwią wyłącznie samych nauczycieli?” – zapytała mnie ostatnio jedna z dyrektorek szkół.

Od lat odnoszę podobne wrażenie. Jak zobaczyłam te dane, to zamarłam, bo rzeczywiście raport goni raport, a odzewu ze strony rządzącej nie ma. Ja nie mówię o zmianach w przepisach oświatowych, w których ostatnio wiele się zmienia na korzyść nauczycieli, ale o jakiejś głębszej refleksji na temat sytuacji nauczycieli i braku zachęt dla młodych do wykonywania naszego zawodu.

W raporcie TALIS 2024 przyznano, że istnieje „ryzyko luki pokoleniowej w zawodzie”. Tylko 4 proc. polskich nauczycieli ma mniej niż 30 lat, podczas gdy średnia dla krajów objętych badaniem to 11 proc.

– Sytuacja w oświacie wciąż jest niestabilna, a odbiór społeczny naszego zawodu pogorszył się także z powodu przekłamań i ataków na nauczycieli, których byliśmy świadkami przez wiele lat. Biorąc pod uwagę warunki pracy i wciąż niewystarczające zarobki wątpię, czy da się w najbliższym czasie zmienić trendy, o których rozmawiamy.

Niestety kierunki pedagogiczne na uczelniach nie należą do obleganych, co obserwuję również w moim 100-tysięcznym mieście.

Komisja Europejska opublikowała doroczny raport na temat jakości edukacji w UE i w Polsce w 2025 roku

Szklana kula nie jest potrzebna, żeby przewidzieć przyszłość.

– Już teraz można założyć, że młodych w naszym zawodzie przybywać nie będzie. Zgadzam się ze stwierdzeniem z raportu KE, że jest to nieatrakcyjny dla młodych zawód. Z jednej strony ze względu na zarobki, bo wciąż mimo tych podwyżek z 2024 r., zarabiamy zdecydowanie za mało. Chcę powiedzieć, że bez wdrożenia naszego projektu „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli” niewiele da się zrobić.

Gdyby udało się go wprowadzić w życie, byłaby jeszcze szansa, żeby zwrócić uwagę młodych ludzi na pracę w edukacji, bo wciąż jest to ważny zawód, taki od którego wiele zależy, w którym można się spełniać.

Pani zdaniem są wśród nich młodzi ludzie z pasją?

– Są, przy czym poprawa zarobków to tylko jedna strona medalu. Drugą jest podejście społeczeństwa do naszej pracy. Z tym jest, jak wiemy, poważny problem. To musi się zmienić, jeśli chcemy przyciągnąć do zawodu młodych ludzi, to musi on być szanowany, doceniany, poważany w społeczeństwie.

(…)

A prognozy demograficzne? Kto zaplanuje swoją przyszłość w zawodzie, jeśli wiadomo, że w kolejnych latach będzie lawinowo ubywać dzieci?

–  Z dużym niepokojem patrzymy na spadek liczby urodzeń, ale to jest właśnie szansa dla ministerstwa edukacji na to, żeby pochylić się nad sytuacją w szkołach i np. zmniejszyć liczebność klas i grup. Wtedy nauczyciel zyskałby szansę na to, aby bardziej indywidualnie podejść do uczniów, co wpłynęłoby na lepsze warunki jego pracy. Gdy borykamy się w swojej codziennej pracy z różnego rodzaju dysfunkcjami czy też zaburzeniami u uczniów – z pewnością realizacja tego rozwiązania zaprocentowałaby podwyższeniem jakości ich edukacji i podwyższyłaby szansę na dostosowanie metod i form pracy nauczycieli do potrzeb każdej jednostki.  Jeśli w klasie jest 36 uczniów, a w grupie przedszkolnej 25 dzieci, to jak mówić o komforcie pracy i zbieraniu jej owoców?

„Reforma26. Kompas jutra” już za pasem, ale chociaż plany MEN i IBE są ambitne, to nie słychać nic o zmniejszaniu liczebności klas.

–  Szkoda. To, że nie skorzystano z najprostszej recepty na niż demograficzny, nie jest absolutnie winą nauczycieli, tylko decydentów. Nic się w tym kierunku nie dzieje, ale naszą rolą jest o tym mówić, może wreszcie ktoś się nad tym pochyli. O zmniejszeniu liczebności klas mówi się w całej Polsce. Natomiast w tej chwili bardzo potrzebujemy przywrócenia spokoju w edukacji. W najbliższym czasie przekonamy się czy po naprawie błędów wynikających z wprowadzenia godzin czarnkowych i problemów z rozliczaniem godzin ponadwymiarowych, zmieni się atmosfera w naszych placówkach.

Ta atmosfera musi się poprawić, abyśmy mogli mówić o dalszych zmianach jakie nas czekają. A oczekiwanie na reformę rodzi wiele napięć. My przecież nie wiemy co przyniesie nam jutro ani jak będą wyglądały ostateczne decyzje. Oby… były przemyślane.

(…)

Badanie TALIS 2024: Kadra nauczycielska w Polsce należy do najstarszych w OECD. Mamy tylko 4 proc. nauczycieli do 30. roku życia.

System zbyt wolno miele.

–  A tu trzeba się spieszyć, bo tylko zapewnienie stabilności w zawodzie zachęci młodych, żeby zechcieli uczyć w szkole. To teraz powinien być priorytet nad priorytetami. Komisja Europejska podaje, że tylko 15 proc. czwartoklasistów miało nauczycieli matematyki i przedmiotów przyrodniczych w wieku poniżej 40 r.ż. Jak starsze pokolenia nauczycieli będą odchodzić, to kto pozostanie?

Jak długo pracują nauczyciele?

–  W różnych raportach i badaniach czytamy, że 35-40 lat, ale ja mam koleżankę, która stoi przy tablicy od 45 lat. W tym roku obchodzi jubileusz. Emerytowani nauczyciele to spory odsetek kadry szkolnej. I chwała im za to, że są z nami. Ale to pokazuje jak szybko rośnie luka wiekowa, pokazuje też, że emerytowany nauczyciel zamiast odpoczynku i oddawania się pasjom, nadal jest w szkole.

Jesteście świeżo po XXI Ogólnopolskim Zlocie Młodych Nauczycieli w Ustroniu (15 listopada). Były rozmowy na ten temat?

–  Rozmawialiśmy o wszystkim. O przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Przebija się niepewność, niejasne oczekiwania, to że rola nauczyciela się zmienia bez naszej zgody na to. Dlatego tak mocno na zlocie wybrzmiało, że chcielibyśmy nadal pozostać głównym źródłem wiedzy dla uczniów.

To jest jeszcze możliwe?

–  Na zlocie rozmawialiśmy o marzeniach, porównywaliśmy pracę nauczyciela dawniej i dziś. Dawniej nauczyciel nie tylko przekazywał wiedzę, miał także ogromny autorytet. Czasy się zmieniły, teraz mamy AI i cyfrowe technologie. Musimy się z tym mierzyć, ale czy wszystko trzeba zmieniać? Raporty międzynarodowe pokazują, że uczniowie odnoszą dobre wyniki, powyżej średnich, a to znaczy, że szkoła nie jest taka zła, i że to co robimy nadal działa. Trzeba myśleć nad tym, co zostawić z tego co jest dobre, zamiast tylko „wycinać”.

Niepewność to już norma. Monika Derwisz: Nauczyciel nie powinien się martwić o zawartość swojej lodówki

To ciekawe, że młodzi nauczyciele tak cenią tradycyjny model edukacji.

–  Chodzi nam o to, żeby coś z dawnej roli nauczyciela i sposobu kształcenia pozostało na przyszłość. Badania dowodzą, że to nie jest zły kierunek. To, że nauczyciel był autorytetem, najważniejszym głosem rozstrzygającym w wielu sprawach, jest już pewnym elementem historii, natomiast nie wszystko co jest historią trzeba na siłę zmieniać, mówić, że „od teraz będzie inaczej”. Trzeba też wziąć pod uwagę uczucia i godność samego nauczyciela, który w różnych sytuacjach jest zmuszony do przyznania komuś racji, mimo że ta osoba jej nie ma. To dotyczy i ucznia i rodzica. To, że musimy przymykać na coś oko, wpływa na nasz status społeczny i postrzeganie samych siebie.

Wpływa na poczucie wartości?

–  Tak. Umniejszając naszą rolę, zapomina się, że jesteśmy przewodnikami, którzy wprowadzają dzieci w świat. W przedszkolach i szkołach dzieci spędzają z nami całe dnie. Nie można nam ciągle odbierać prerogatyw, a w ślad za tym autorytetu. Nie możemy ciągle pochylać głów wobec ludzi, którzy nie mają racji, tylko dlatego, że takie jest teraz oczekiwanie społeczne.

Nauczyciel jest dziś pod coraz większą presją.

–  Dlatego potrzeba nam konstruktywnej rozmowy i dialogu. Na zlocie poczuliśmy, że wspólnie jest łatwiej. Możemy być dla siebie takim telefonem zaufania i wsparcia. Dlatego chcemy, żeby CKMN się rozrastał o kolejne lokalne kluby. To nam doda sił.

Dziękuję za rozmowę.

NOTKA

*„Monitor Kształcenia i Szkolenia”, coroczny raport KE o jakości edukacji

Przedstawiamy obszerne fragmenty wywiadu opublikowanego w Głosie Nauczycielskim nr 49-50 z 3-10 grudnia 2025 r.
Całość dostępna w wydaniu drukowanym i elektronicznym (e.glos.pl). Polecamy!
Fot. ZNP

Ankieta Głosu. Zapraszamy do udziału w głosowaniu!

Nauczycielu, co Twoim zdaniem było największym rozczarowaniem w edukacji w 2025 roku? (można wskazać trzy odpowiedzi)

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...