Adam Młynarski: Przedstawiliśmy najważniejsze problemy, przekażemy nasze propozycje na piśmie. MEN skłania się do przyjęcia części z nich

– Spotkanie grupy miało charakter typowo roboczy. MEN nie przedstawiło nam swoich propozycji, wyświetlona została tylko prezentacja, na której przedstawione zostały akty prawne, które dotyczą omawianych zagadnień oraz zaproponowane przez MEN na 2024 r. propozycje studiów podyplomowych. Poinformowali nas, że chcą się najpierw wsłuchać w głos strony związkowej  i samorządowej, a na kolejnym spotkaniu we wrześniu przedstawią już być może własne  propozycje – mówi w rozmowie z Głosem Nauczycielskim Adam Młynarski, członek ZG ZNP, po pierwszym spotkaniu grupy roboczej ds. kwalifikacji, kształcenia i doskonalenia zawodowego nauczycieli działającej w ramach zespołu ds. pragmatyki zawodu nauczyciela w MEN. Dodaje, że ZNP zaproponowało własne propozycje zmian w prawie, niektóre z nich spotkały się z pozytywnym przyjęciem strony rządowej.

Adam Młynarski, członek ZG ZNP, dla Głosu Nauczycielskiego:

– Spotkanie grupy miało charakter typowo roboczy. MEN nie przedstawiło nam swoich propozycji, wyświetlona została tylko prezentacja, na której przedstawione zostały akty prawne, które dotyczą omawianych zagadnień oraz zaproponowane przez MEN na 2024 r. propozycje studiów podyplomowych. Poinformowali nas, że chcą się najpierw wsłuchać w głos strony związkowej  i samorządowej, a na kolejnym spotkaniu we wrześniu przedstawią już być może własne  propozycje.

Jeżeli chodzi o kwalifikacje nauczycieli omawialiśmy typowo techniczne kwestie. Zwróciliśmy uwagę na problem uznawania kwalifikacji nauczycieli przez dyrektorów szkół, bo to są ich kompetencje, ale niestety często zdarza się, że dyrektor te kwalifikacje uznaje, a wizytatorzy z kuratorium w trakcie awansu zawodowego wyrokują, że dany nauczyciel nie ma odpowiednich kwalifikacji.

Przepisy, które obowiązują, od 2023 r. wywołują wątpliwości interpretacyjne wśród nauczycieli i dyrektorów szkół. Dotyczy to szczególnie rozporządzenia z 14 września 2023 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli, dlatego wnieśliśmy o jego doprecyzowanie. Nauczyciele, którzy ukończyli studia magisterskie przed 2004 r. i rozpoczęli studia podyplomowe na innym kierunku po wejściu w/w rozporządzenia mogą nie uzyskać kwalifikacji do nauczania drugiego przedmiotu. MEN poprosiło, abyśmy na piśmie przedstawili szczegółowo, o które zapisy chodzi, więc zrobimy to i przekażemy nasze postulaty do 11 sierpnia.

Zwróciliśmy także uwagę na sytuację pedagogów specjalnych, ponieważ wspomniane rozporządzenie dało możliwość nauczycielom, którzy przed 2019 r. uzyskali kwalifikacje w zakresie pedagogiki specjalnej, żeby tylko do 2026 r. mogli pracować jako pedagodzy specjalni. ZNP zależy na wykreśleniu tej daty końcowej. Chodzi o to, by wszyscy, którzy spełnili wymogi do 2019 r. wynikające z poprzednich przepisów mogli być pedagogami specjalnymi także po 2026 r. Pani minister Katarzyna Lubnauer powiedziała, że MEN to analizuje i skłania się ku temu, by wykreślić to obwarowanie. I to dobra wiadomość.

Zapytaliśmy MEN o kwestie kwalifikacji do nauczania przedmiotu edukacja obywatelska, który to przedmiot ma pojawić w szkołach średnich już od września 2025 r. Niektóre uczelnie niepubliczne rozpoczęły już nabór na studia podyplomowe z tym związane, chociaż nie ma jeszcze nawet projektu podstawy programowej. Do 1 października ma być więcej wiadomo na temat kwalifikacji nauczycieli do nauczania nowego przedmiotu. Według ZNP nauczyciele historii i WOS powinni mieć kwalifikacje do nauczania edukacji obywatelskiej.

Został poruszony również temat psychologów, których – jak wiadomo – jest w oświacie za mało. Samorządy postulowały, aby MEN rozważyło możliwość czy psychologami w szkołach nie mogliby być również psychologowie bez przygotowania pedagogicznego.

Mówiliśmy także o doskonaleniu zawodowym i bardzo mocno podkreśliliśmy, że są ogromne problemy z dystrybucją pieniędzy na ten cel. Zgodnie z art. 70a KN w budżetach organów prowadzących takie środki powinny być wyodrębnione. One faktycznie są wyodrębniane, ale bardzo często zdarza się, że samorządy szukają oszczędności i nie chcą wykorzystywać tych środków w całości. Wiąże się to też z tym, że w uchwałach samorządów dotyczących podziału środków na doskonalenie i określeniu maksymalnej kwoty dofinansowania tego doskonalenia, pojawiają się bardzo niskie kwoty rzędu od 800 zł do 1 tys. zł. A przecież wiemy, że dzisiaj podjęcie studiów podyplomowych wiąże się z wydatkiem rzędu 3 tys. zł za jeden semestr. Takie kwoty dofinansowania zniechęcają nauczycieli do doskonalenia, bo poza czesnym muszą przecież zapłacić jeszcze za dojazd na zajęcia, za nocleg itd. Zaproponowaliśmy również ustawowe zwiększenie środków na ten cel.

Oprócz tego podkreśliliśmy, że dzisiaj nauczyciele bardzo często nie mają wsparcia ze strony metodyków. Zmiany w przepisach wprowadzone w 2019 r., które spowodowały, że to kurator oświaty decyduje, kto może zostać doradcą metodycznym i odpowiada za ich finansowanie, wcale nie doprowadziły do zwiększenia liczby metodyków. Ich praktycznie nie ma na terenach wiejskich i małych miast. A jeżeli już są, to ich przygotowanie nie zawsze spełnia  oczekiwania nauczycieli. Mamy sygnały, że w ostatnich latach o tym, kto zostawał metodykiem często nie decydowała jakość jego pracy, lecz względy polityczne.

Bardzo ważnym postulatem był również ten dotyczący doskonalenia nauczycieli tylko w dni pracujące, w ramach 40 godzin pracy, czyli od poniedziałku do piątku , a nie w weekendy.

Not: JK

W MEN obradowała grupa robocza ds. kwalifikacji, kształcenia i doskonalenia zawodowego nauczycieli. Jakich zmian w prawie domaga się ZNP?