Ataki na przedszkola i na szkoły w Ukrainie to zbrodnie wojenne. Rosja używa do tego zakazanej amunicji kasetowej

Przedszkole w Ochtyrce w północno-wschodniej Ukrainie zostało zbombardowane przez Rosjan przy użyciu zakazanej prawem międzynarodowym amunicji kasetowej – poinformowała Amnesty International. W ciągu czterech dni inwazji Rosji na Ukrainę, armia rosyjska zabiła 16 dzieci i zaatakowała 4 placówki oświatowe, co jest zbrodnią wojenną

Jak już informowaliśmy, jeden z największych dramatów podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę przeżyli mieszkańcy Ochtyrki, miejscowości na północnym wschodzie Ukrainy, pomiędzy Charkowem a Sumami. To miejsce, gdzie toczą się wyjątkowo zacięte walki, a wojska ukraińskie z powodzeniem powstrzymują armię rosyjską.

Na Ochtyrkę spadły przedwczoraj rakiety wystrzelone z rosyjskich wyrzutni. Część z nich trafiło w przedszkole. Wiele dzieci i ich opiekunów jest rannych. Niestety wielu też zginęło. “Wśród ofiar są zabici i ranni, także dzieci” – poinformowało dowództwo wojsk w Obwodowej Administracji Państwowej Sumy.

Zmarło kolejne dziecko ze zbombardowanego przez Rosjan przedszkola w Ochtyrce

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński przyznał, że w Ochtyrce zginęło więcej niż jedno dziecko. Publicznie zapytał Rosjan, czy poszkodowane w bombardowaniu dzieci są “nazistami”, jak przekonuje od wielu dni rosyjska propaganda, czy może są elementem sił NATO, z którymi ponoć wojuje rosyjska armia.

Jak poinformował wczoraj Franak Viacorka, przebywający obecnie na Ukrainie doradca Swiatłany Cichanouskiej, liderki opozycji białoruskiej, w szpitalu zmarła kolejna ofiara bombardowania przedszkola w Ochtyrce – siedmioletnia dziewczynka.

Okoliczności bombardowania zbadała Amnesty International. „Przedszkole w północno-wschodniej Ukrainie zostało zaatakowane 25 lutego rano powszechnie zakazaną amunicją kasetową w czasie, gdy w środku schronili się cywile, zabijając troje z nich, w tym jedno dziecko i raniąc kolejne dziecko” – poinformowała AI. Zdaniem organizacji, ataku dokonały siły rosyjskie, które operowały w rejonie Ochtyrki i które „mają haniebną historię używania amunicji kasetowej w zaludnionych obszarach”.

Wojna w Ukrainie ma także twarz dziecka. Dziesięcioletnia Polina zamordowana przez rosyjskich dywersantów

Przedszkole trafiono 220-milimetrowym pociskiem rakietowym Uragan zawierającym amunicję kasetową.

– Nie ma żadnego uzasadnienia dla zrzucania amunicji kasetowej na zaludnionych obszarach, nie mówiąc już o sytuacji, gdy w pobliżu znajdują się szkoły – powiedziała Agnes Callamard, sekretarz generalna AI. – Ten atak nosi wszystkie znamiona użycia przez Rosji broni zakazanej na całym świecie i pokazuje rażące lekceważenie życia cywilów – dodała.

Amunicja kasetowa to bomby lub pociski zawierające nawet po kilkaset niewielkich ładunków (w rakiecie Uragan znajdowało się ich 30), które krótko przed osiągnięciem celu są uwalniane i eksplodują nad celem, dzięki czemu ich siła rażenia znacząco się zwiększa. 30 maja 2008 r. w Dublinie 111 państw zakazało używania tych bomb ze względu na ochronę ludności cywilnej w trakcie konfliktów zbrojnych.

Skutki ataku na przedszkole były ogromne – w dach budynku trafiły cztery ładunki, a kolejne trzy – w chodnik tuż przed nim. Zdaniem ekspertów AI, ślady po wybuchach są charakterystyczne dla pocisków kasetowych oznaczonych jako 9N210/9N235. Trajektoria lotu pocisku pokazuje, że został on wystrzelony przez Rosjan. Rakiety Uragan kalibru 220 mm są „notorycznie niedokładne” i w związku z tym „nie powinny być używane na obszarach zamieszkanych przez cywilów”.

Według AI, użycie amunicji kasetowej w tym przypadku jest szczególnie godne potępienia, ponieważ w jej efekcie ucierpiała szkoła, czyli obiekt objęty szczególną ochroną.

„Przeprowadzanie masowych ataków, w których zabija się lub rani cywilów, stanowi zbrodnię wojenną” – podkreśliła Amnesty International.

Amnesty International zweryfikowała cztery ataki na placówki oświatowe podczas wojny Rosji z Ukrainą. 17 lutego wspierani przez Rosję separatyści ostrzelali przedszkole w Stanicy Ługańskiej raniąc trzech cywilów. 25 lutego pocisk uszkodził Szkołę nr 48 w Mariupolu niszcząc budynek i szatkując ściany odłamkami. Z kolei 26 lutego pocisk artyleryjski trafił w drugie piętro przedszkola w Czernihowie wywołując pożar.

Wszystkie te przypadki można uznać za zbrodnie wojenne. „Zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym, placówki edukacyjne mają prawo do zwiększonej ochrony, o ile nie są wykorzystywane do celów wojskowych” – przypomniała AI. W tym wypadku żadna z czterech zaatakowanych placówek oświatowych nie była wykorzystywana w celach wojskowych.

Amnesty International przypomniała też, że Ukraina w 2019 r. zatwierdziła Deklarację Bezpiecznych Szkół mającą chronić placówki oświatowe podczas konfliktów zbrojnych i zobowiązała się do niewykorzystywania ich w celach wojskowych. Według AI, wszystkie strony konfliktu powinny przestrzegać Deklaracji, która została przyjęta przez Zgromadzenie Narodów Zjednoczonych i podpisana przez 113 państw (niestety wśród nich nie ma Rosji i Białorusi).

– Jasne i oczywiste jest, że atak na przedszkoli powinien zostać uznany za zbrodnię wojenną – oświadczyła dyrektor generalna AI. Dodała, że wszystkie osoby odpowiedzialne za ludzkie tragedie na Ukrainie powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym i należy skrupulatnie zbierać dowody ich przestępstw.

Według ministra zdrowia Ukrainy Wiktora Laszko, w ciągu czterech dni wojny Rosjanie zabili w Ukrainie 16 dzieci. – Już czwartą dobę, cały czas operując rannych, ratujemy życie. Operujemy również dzieci. Niestety 16 dzieci nie udało się uratować – poinformował Laszko. – To efekty tego, co robi armia rosyjska, której nie można nazwać armią, bo armia nie strzela do lekarzy, dzieci, szkół i przedszkoli – dodał. Podczas wojny rannych zostało 116 dzieci.

fot. wideo/Euromaidan Press/Facebook

(PS, GN)