Brakuje 2,1 mld na podwyżki dla nauczycieli. Samorządowcy żądają spotkania z premierem i ministrem finansów

Na podwyżki dla nauczycieli brakuje w sumie 2,1 mld zł – alarmowali samorządowcy podczas ostatniego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Ponieważ rozmowy z szefem MEN nie przynoszą rozwiązania, przedstawiciele samorządów domagają się spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim oraz ministrem finansów, inwestycji i rozwoju, Jerzym Kwiecińskim.

Na wniosek Związku Miast Polskich Komisja Wspólna, która zebrała się 30 października br. ponownie omawiała kwestie związane z gwałtownym wzrostem wydatków samorządowych na oświatę – będące wynikiem reformy edukacji.

Z pustego i Salomon nie naleje. W środę posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu ws. subwencji oświatowej

– Gdy patrzę na 30-letnią historię reaktywowanych samorządów, to mieliśmy kilka bardzo trudnych finansowo momentów – zmiana progów podatkowych, niedoszacowanie dochodów samorządów powiatowych i wojewódzkich w 1998 roku, ale moim zdaniem, to co dzieje się w ostatnich latach i co dotyczy finansowania zadań edukacyjnych jest najtrudniejszym momentem dla polskiej samorządności – mówił Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu Związku Miast Polskich ds. legislacji.

Przyszłość oświaty i samorządów w czarnych barwach. Marek Wójcik: Mamy ogromny problem

– W roku 2015 subwencja wynosiła 40,4 mld zł, a w 2018 r. 43,1 mld zł, czyli w ciągu tych trzech lat wzrosła o niecałe 3 mld zł. A wydatki płacowe w dziale oświata wzrosły z 45 mld zł do 50,5 mld, czyli o 5,5 mld zł. Oczywiście to są wszystkie wydatki płacowe, w tym także osób niepodlegających subwencjonowaniu, łącznie z przedszkolami, ale to pokazuje, że między tymi pieniędzmi, które otrzymujemy na oświatę w drodze redystrybucji z budżetu państwa, a naszymi wydatkami na oświatę różnica rośnie. W tym czasie tzw. luka oświatowa, wskazująca na poziom niedoszacowania wydatków oświatowych, wzrosła z 42,5 proc. w roku 2015, do 54 proc. w 2018 roku. W 2019 roku będzie jeszcze większa – wyliczał Andrzej Porawski, dyrektor biura ZMP i sekretarz KWRiST.

Jacek Brygman, wójt Gminy Cekcyn i wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, zauważył, że jeżeli subwencja oświatowa nie będzie pokrywała podstawowych kosztów funkcjonowania oświaty, to będzie to skutkowało nie tylko brakiem pieniędzy na inwestycje, ale również spadkiem jakości edukacji.

Przedstawiciele strony samorządowej przekonywali, że w mniejszych miejscowościach wzrost subwencji nie wystarczy nawet na pokrycie podwyżek płac dla nauczycieli. Prezydent Wodzisławia Śląskiego zakłada, że rok 2020 będzie rokiem katastrofy finansowej dla jednostek samorządu terytorialnego.

Samorządowcy zwracali też uwagę na skutki podwyżki płacy minimalnej do kwoty 2650 zł, a stawki godzinowej – do 17 zł od przyszłego roku również. Według nich przyczyni się do drastycznego pogorszenia samorządowych finansów. Kwestia ta częściowo zazębia się z podwyżkami dla nauczycieli, bo pociąga za sobą podwyżki pracowników administracyjnych szkół.

Więcej na temat burzliwego posiedzenia komisji można przeczytać na stronie Związku Powiatów Polskich tutaj i Związku Miast Polskich tutaj.

(JK, GN)

Fot: gov.pl