„Nie dość, że już brakuje nauczycieli, bo ludzie masowo rezygnują z zawodu, to chcą zwolnić tych, którzy jeszcze wytrzymują. Za kilka lat szkoły przestaną istnieć” – to tylko jeden z facebookowych komentarzy po ogłoszeniu przez ministra Przemysława Czarnka propozycji zmian w statusie zawodowym. Szef MEiN kolejny raz wywołał w środowisku oświatowym lawinę krytyki. Fora internetowe grzeją się od komentarzy nauczycieli.
Przypomnijmy, że MEiN przedstawiło propozycje, które każdy nauczyciel odczuje na własnej skórze. Ministerstwo chce m.in. podnieść nauczycielom pensum o 4 godziny i zobowiązać ich dodatkowo do 8 godzin pracy w tygodniu na rzecz szkoły.
Pan minister chyba myślał, że nauczyciele nie potrafią liczyć.
Liczą i wychodzi kilkadziesiąt zł więcej niż obecnie (uwzględniając pieniądze za pracę przy zwiększonym pensum). Pod warunkiem, że będzie dla nich cały etat po zwiększeniu pensum. https://t.co/NTlXguHF4I
— ZNP (@ZNP_ZG) September 21, 2021
Oto propozycje resortu w skrócie:
>> podniesienie pensum i proporcjonalny do większej liczby godzin wzrost wynagrodzeń,
>> likwidacja średnich wynagrodzeń i dodatku uzupełniającego,
>> nowy awans i nowa ocena pracy,
>> nowy urlop (50 dni),
>> praca w niepełnym wymiarze po podniesieniu pensum (nie dla wszystkich będą godziny na cały etat),
>> likwidacja tzw. dodatku na start,
>> mniejszy odpis na fundusz socjalny,
>>wprowadzenie obowiązkowych 8 godzin poza pensum.
Na razie w ramach podwyżki rośnie nam pensum!!!
— Sławomir Broniarz (@Broniarz) September 21, 2021
Pan Proksa rozczarowany? A przecież tak dobrze układała się współpraca z rządem, z którym podpisał porozumienie w przededniu strajku w 2019 roku. Oszukali wtedy czy teraz ?
— Sławomir Broniarz (@Broniarz) September 21, 2021
Nie wiem czego jest więcej oszustwa czy manipulacji?
To co dziś przedstawił min.Czarnek podczas rozmów zespołu d/s statusu zawod.n-li to połączenie jednego z drugim.
Nie dajmy nabrać się na te mld.które czekają, na ten wzrost wynagrodzeń.
Sami to sfinansujemy i to jest dramat!!!— Krzysztof Baszczyńsk (@KBaszczynsk) September 21, 2021
Sam Czarnek broni swoich pomysłów i nie traci dobrego samopoczucia. – Zmiana systemu pracy nauczyciela wymaga dłuższej perspektywy czasowej, jesteśmy w dialogu i planujemy ją na 1. września 2022 roku – tłumaczył na antenie Polsat News. Zapytany (w kontekście płac nauczycieli) o podwyżki dla polityków, które weszły w życie w tym roku, stwierdził: „Co do podwyżek dla polityków, ja ich nie przyznawałem, ale też proszę zwróci uwagę, że politycy jako jedyna grupa zrobiła sobie obniżkę kilka lat temu”.
Po ogłoszeniu planów zmian w statusie na nauczycielskich forach zawrzało. Nauczyciele nie zostawiają suchej nitki na „propozycjach” MEiN. Oto niektóre wpisy z Facebooka Głosu Nauczycielskiego:
>>” Oni są oderwani od rzeczywistości. Nie mają pojęcia o pracy w szkole…robi to jakiś teoretyk…”
>> „18 godzin pensum? Śmiech na sali. Ja wczoraj byłam w pracy od 6.30 do 17.00 bez żadnej przerwy. Pominę milczeniem propozycję dodatkowych 8 godzin pracy na rzecz szkoły”.
>> „Jeśli zwiększą pensum do 22 godzin, to naprawdę pozwalniają ludzi. A ci, którzy zostaną, szczególnie chemicy, geografowie, biolodzy, muzycy, plastycy, historycy będą jeździć po kilku szkołach, żeby w ogóle mieć etat. Ale oberwą też poloniści, matematycy i językowcy- było trzech w szkole, zostanie dwóch. W końcu te >>podwyżki<< z czegoś muszą czerpać- podzieli się pensję tego trzeciego na pozostałych dwóch, i im się każe pracować ponad siły. Do ->>kompensówki<< zostało mi 4 lata-jeśli dożyję, na pewno ze szkoły ucieknę. To już jest nie do wytrzymania. Każdego roku pracuję w strachu, co jeszcze złego wymyślą, ile mi pracy dołożą, i ile zabiorą. Tak się nie da żyć…”
>>”12 godzin w tygodniu więcej to więcej niż pół etatu. Za jakie pieniądze?”
>> „Coś czuję, że niedługo będzie więcej wolnych posad w szkołach. Będzie można w nich przebierać.”
>> „To jest kpina, kolejne poniżenie naszej grupy zawodowej, już nawet nie potrafię się denerwować…”
>> „Każda grupa lub większość dostają podwyżki 500 – 1000 złoty, a nauczycielom 95 zł”
>> „Z każdym rokiem brakuje nauczycieli, gdyż niektórzy odchodzą z zawodu, bo mają dość, młodych nie ma, gdyż pensja i warunki pracy tylko odstraszają, a ministerstwo wydłuża pensum i okłamuje społeczeństwo, które i tak wylewa na nas wiadro pomyj, że dostaniemy za to „miliony”. Ten kraj naprawdę chce zniszczyć oświatę? Przecież za parę lat szkoły przestaną istnieć jeśli nic się nie poprawi”
>> „I znowu mamy ministra, który ma takie samo pojęcie o czasie pracy nauczycieli, jak Eskimos o życiu w tropikach”.
>> „Nauczyciel świetlicy ma 26 godzin pensum +4 nadgodziny to już 30 + 8 na rzecz szkoły to 38 a gdzie szkolenia, dokształcanie?”
>> „Teraz dopiero nauczyciele zaczną się zwalniać . Oby miał kto Twoje wnuki uczyć Czarnek „.
(JK, GN)
ZNP: Propozycje MEiN dla wielu nauczycieli oznaczają pracę w niepełnym wymiarze