Czarnek dystansuje się od obowiązku szczepień i twierdzi, że nie ma mowy o dłuższej nauce zdalnej niż do 9 stycznia

Nie ma dyskusji o nauce niestacjonarnej dłuższej niż łącznie 3 dni przed świętami i 4 dni po świętach, czyli do 9 stycznia – powiedział PAP minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Zaznaczył, że decyzje w sprawie wejścia obowiązku szczepień dla nauczycieli nie zostały jeszcze podjęte. W tej kwestii musi najpierw zdecydować Sejm.

Szef MEiN oświadczył, że jest zwolennikiem szczepień. „Sam jestem zaszczepiony pełną dawką przeciw COVID-19, a także przeciwko grypie. Poza tym cała moja rodzina jest zaszczepiona. Jestem, więc zwolennikiem szczepień i do nich zachęcam. Natomiast do kwestii obowiązku szczepień przeciw COVID-19 podchodziłbym z dużą rozwagą – czy w ogóle jest zasadne, żeby tylko niektóre grupy zawodowe zmuszać do szczepień; czy w ogóle zasadne jest, żeby kogokolwiek zmuszać do szczepień?” – powiedział minister Czarnek.

Według niego „w przestrzeni medialnej jest od pewnego czasu coraz więcej narracji i wypowiedzi ekspertów, które bardziej przypominają tępą propagandę, niż rzeczywiście rzetelną informację, a propaganda jest tak samo szkodliwa, jak nieodpowiedzialne głupstwa antyszczepionkowców”.

Zwrócił uwagę, że „minister Niedzielski zapowiedział plan wprowadzenia od 1 marca obowiązkowych szczepień dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych, natomiast decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte”. „To nie są rzeczy, które można w moim przekonaniu wprowadzać rozporządzeniem. W tej kwestii musi najpierw zdecydować Sejm” – zaznaczył minister Czarnek.

Wyjaśnił, że szef resortu zdrowia „mówiąc o nowych restrykcjach chciałby jak najszybciej zakończyć pandemię koronawirusa”. „Ja to doskonale rozumiem, dlatego zachęcam do szczepień. Natomiast zalecam dużą rozwagę w kwestii obowiązkowych szczepień” – dodał szef MEiN.

Pytany o zasadność wprowadzenia w szkole od 20 grudnia do 9 stycznia nauki zdalnej, podczas gdy żłobki i przedszkola będą działały bez zmian, minister Czarnek powiedział, że „jest to decyzja służb zajmujących się zwalczaniem koronawirusa”. „Została ona podyktowana Wigilią i Bożym Narodzeniem, jak wyjaśniają służby zajmujące się zwalczaniem pandemii” – powiedział minister Czarnek.

Zaznaczył, że dzieci nie przechodzą na naukę zdalną na dłuższy czas. „To jest tylko kilka dni – łącznie 7 dni nauki, które łącznie z przerwą świąteczną dają nam trzy tygodnie przerwania kontaktów okołoszkolnych, a nie trzy miesiące” – powiedział szef MEiN.

Dodał, że „w ocenie służb należy ograniczyć kontakty przed świątecznymi spotkaniami, żeby jak najmniej zarażeń było w rodzinach, zwłaszcza wśród osób starszych”. „Natomiast po świętach wiele placówek edukacyjnych planowało i tak dni dyrektorskie, co najmniej do 7 stycznia” – zwrócił uwagę minister.

Szef MEiN oświadczył, że przyjmuje argumentację służb ochrony zdrowia, natomiast „nie ma mowy o dłuższej nauce zdalnej niż do 9 stycznia”.

„Nauka stacjonarna jest nam konieczna i dlatego w tym roku od 1 września, mimo różnych głosów przeciwnych i nakłaniania ze strony różnych środowisk opozycyjnych kontynuujemy naukę stacjonarną i będziemy ją kontynuować po pełnym okresie świątecznym” – powiedział minister.

(PAP, JK)

Rzecznik rządu: Obowiązkowe szczepienia nauczycieli nie są jeszcze przesądzone

Czarnek: Nie ma planów wprowadzania jakichkolwiek ograniczeń w szkołach