Dwa zdania prezesa PiS na temat edukacji na konwencji partii rządzącej w Markach. „Tu może odczuwamy pewien niedosyt”

Podczas sobotniej konwencji PiS w Markach prezes Jarosław Kaczyński wymieniał „beneficjentów zmian i programów rządowych w latach 2015-22” m.in. rodziny, matki, emerytów. Właściwie jedyną sferą w której, według niego, rząd PiS nie osiągnął zadowalającego sukcesu jest program „Mieszkanie plus”. O edukacji i nauczycielach Kaczyński ledwo się zająknął. Poświęcił im dosłownie dwa zdania.

„Wyliczając >>sukcesy<< rządu prezes Kaczyński pominął edukację w tym sytuację nauczycieli. A to właśnie dobra edukacja zadecyduje o przyszłości Polski a nie kolejne 13,14 czy 15 >>emerytury<< lub kolejne >>udane<< inwestycje, Ostrołęka, CPK, czy mieszkanie +” – komentował na gorąco na Twitterze prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Uściślijmy, że prezes PiS wspomniał o edukacji, zrobił to konkretnie w 20 i 24 minucie swojego godzinnego wystąpienia, w którym rozpływał się nad „sukcesami” swojego rządu. Edukacji i nauczycielom poświęcił dwa zdania. W sumie jakieś pół minuty.

W pierwszym zdaniu chwalił się wzrostem nakładów na oświatę o jedną trzecią i rzekomo takim samym wzrostem płac nauczycieli. – Wydatki na oświatę wzrosły trochę ponad 36 procent. Tyle samo mniej więcej wzrosły płace. – stwierdził. – To ogromnie istotna sprawa chociaż tu może odczuwamy pewien niedosyt – dodał. (ok. 20:00).

Przypomnijmy, że w odniesieniu do PKB nakłady na edukację właściwie się nie zmieniły – w 2015 roku wynosiły 5,3 proc. PKB, tymczasem w 2021 roku minimalnie mniej, bo 5,2 proc. Za rządów PiS przejściowo nawet spadły poniżej 5 proc. PKB – dokładnie w 2017 roku. A majowa nauczycielska „podwyżka-waloryzacja” o 4,4 proc. stanowi jedną trzecią obecnej inflacji (13, 9 proc.). Nic więc dziwnego, że nauczyciele masowo rezygnują z pracy. Z danych kuratoriów wynika, że na nauczycieli czeka obecnie ok. 8 tys. ofert pracy.

Mityczne 36 procent podwyżki dla nauczycieli jest zresztą używane w różnych kontekstach i stwarza pole do wielu manipulacji.

Czarnek twierdzi, że chciał podnieść pensje nauczycieli o 36 proc. ZNP: Minister posługuje się kłamstwem

Za drugim razem do edukacji prezes PiS nawiązał mówiąc o kulturze (24:00). – Wracając jeszcze na chwilę do oświaty, pamiętajmy, że wzrost był może mniejszy niż byśmy chcieli, ale mamy już w tej chwili 90 proc. szkół, gdzie jest szybki Internet – w 2015 roku było 10 proc.  takich szkół. Pamiętajmy, że ogromna część tych szkół jest na prowincji, tam wspieramy także OSP i koła gospodyń wiejskich – stwierdził.

Przypomnijmy, że z ankiety przeprowadzonej przez ZNP w 2020 roku po wybuchu pandemii wynikało, że nauczyciele w zdecydowanej większości – prowadząc nauczanie zdalne – pracowali na własnym sprzęcie (86.7 proc). Zdecydowana większość nauczycieli (94 proc.) ponosiła własne koszty związane z nauczaniem online (łącznie: sprzęt, internet, media).

Więcej rzekomych „sukcesów” edukacyjnych PiS zaprezentował na specjalnej grafice w mediach społecznościowych, która była zapewne adresowana do żelaznego elektoratu partii rządzącej.

Podczas konwencji Kaczyński zapowiedział też mobilizację PiS i całej zjednoczonej prawicy w kontekście kolejnych wyborów. „Ruszamy w drogę z opowieścią, zaczynamy objazd po kraju, to stara, wypróbowana metoda – ogłosił.

(JK, GN)

Fot: PiS/Twitter

Kolejny rekord inflacji. W maju wyniosła aż 13,9 proc., a będzie jeszcze gorzej

Na sejmowej komisji edukacji o zarobkach w oświacie. „Po raz kolejny słyszę rozmowę, kto dał więcej a kto mniej”

Zdecydowana większość nauczycieli poniosła koszty związane z nauczaniem online. Wyniki ankiety ZNP