Dyrektor Jolanta Kosznik: szkoła mogłaby pracować od początku września, gdyby nas przetestowano

Testy przed wejściem do szkoły obejmujące wszystkich nauczycieli i personel szkolny umożliwiłyby nam bezpieczne i terminowe rozpoczęcie roku szkolnego. W izolacji pozostawałby tylko nauczyciel, u którego test potwierdził chorobę.

Z Jolantą Kosznik, dyrektorem Szkoły Podstawowej w Kiełpinie*, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

W czasie wakacji rozmawiałam z dyrektorami i nauczycielami, którzy powtarzali, że mimo pandemii cieszą się z powrotu do szkół. Ciężko było Pani ogłosić, że nauczanie stacjonarne trzeba przełożyć o dwa tygodnie?

– Decyzja bardzo trudna, bo nie tylko nauczyciele, ale też uczniowie bardzo czekali na rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Cieszyli się z tego, że wszyscy się znowu zobaczą w szkole po tak długiej przerwie.

A tu… znowu zdalne nauczanie?

– Musiałam podjąć taką decyzję dla bezpieczeństwa dzieci i pracowników, oczywiście po uzyskaniu pozytywnej opinii sanepidu i organu prowadzącego.

Takich szkół jak Wasza jest coraz więcej. Co się wydarzyło?

– W niedzielę 30 sierpnia okazało się, że zakażony jest jeden nauczyciel, który uczestniczył w spotkaniu rady pedagogicznej. W związku z tym całe grono pedagogiczne, liczące 65 nauczycieli, musiało poddać się kwarantannie. Ja również.

Uczniowie nie musieli, bo otwarcia nowego roku szkolnego już nie było?

– Radę pedagogiczną mieliśmy 25 sierpnia, przygotowywaliśmy się do organizacji pracy w zupełnie nowych warunkach. Pracowaliśmy bardzo intensywnie nad rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Opracowaliśmy zasady bezpieczeństwa dotyczące uczniów, rodziców, nauczycieli, pozostałych pracowników szkoły. Powstało dużo nowych procedur. Musieliśmy się dostosować do wszystkich wytycznych. Powstało kilka regulaminów, w tym regulamin organizacji zajęć w czasie reżimu sanitarnego, procedury postępowania w razie potwierdzenia zakażenia koronawirusem ucznia lub pracownika szkoły, procedura przebywania ucznia w szkole, procedura postępowania podczas wejścia do szkoły osoby z zewnątrz, procedura postępowania z uczniem, u którego występują objawy mogące sugerować zakażenie. Można by jeszcze długo wymieniać.

Tyle regulaminów, a tu unieruchomiona cała kadra…

– Niestety, tak. Było to bardzo bolesne, tym bardziej że mieliśmy naprawdę mnóstwo telefonów od rodziców z pytaniami: „Dlaczego wszyscy nauczyciele?”; „Jak to możliwe?”. Rodzice bardzo chcieli, aby rok szkolny rozpoczął się tradycyjnie 1 września. Nie są przekonani do kształcenia na odległość. Zdrowie jest jednak sprawą nadrzędną.

Może podczas ogłaszania tych wszystkich wytycznych przez MEN zapomniano o rzeczy najważniejszej: że przed rozpoczęciem roku szkolnego należało wykonać ogólnopolskie testy wśród nauczycieli?

– Na pewno byłoby to bardzo dobre posunięcie. Testy przed wejściem do szkoły obejmujące wszystkich nauczycieli i personel szkolny umożliwiłyby nam bezpieczne i terminowe rozpoczęcie roku szkolnego. W izolacji pozostawałby tylko nauczyciel, u którego test potwierdził chorobę. W naszym przypadku z powodu zakażenia u jednej osoby mamy paraliż całej szkoły. Można było uniknąć takich komplikacji dzięki testom.

Tymczasem można było usłyszeć głosy przeciwników testowania, że taki jeden test niczego nie zmieni, że trzeba byłoby go powtarzać co kilka dni.

– Najważniejsze jednak było przeprowadzenie badań jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego. Mielibyśmy pewność, że nauczyciele są zdrowi. Jako dyrektor szkoły, na którym spoczywa zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczniom i pracownikom szkoły, byłabym spokojna, że zajęcia stacjonarne się odbędą. Oczywiście gdyby pojawił się jakiś zakażony pracownik czy uczeń, można byłoby wprowadzić nauczanie hybrydowe, ale nie wyłączyłoby to całej szkoły z pracy.

(…)

To jest fragment wywiadu opublikowanego w Głosie Nauczycielskim nr 37-38 z 9-16 września br. (cały wywiad w wydaniu drukowanym i elektronicznymewydanie)

*Wywiad przeprowadziliśmy w pierwszych dniach września. Zgodnie z zaleceniami Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kartuzach nauczyciele Szkoły Podstawowej w Kiełpinie zostają objęci kwarantanną domową od 1 do 14 września 2020 r. W tym czasie szkoła realizowała kształcenie zdalne.

Prof. Jarosław Drobnik, epidemiolog: Otwieranie szkół należało rozpocząć od testów na koronawirusa

Nr 37-38/9-16 września 2020