Dziś rozstrzygnięcia w sprawie awansu i oceny pracy. ZNP walczy o podwyżki, PiS – o pieniądze dla swoich

Sejm rozstrzygnie dziś o ostatecznym kształcie zmian w Karcie Nauczyciela. Nowelizacja wprowadza godzinę „czarnkowego”, zmienia awans zawodowy i ocenę pracy. ZNP chce wykorzystać okazję do walki o nauczycielskie wynagrodzenia. Posłowie PiS z kolei przygotowali wrzutkę, która pozwoli wyprowadzić pieniądze na oświatę do zewnętrznych podmiotów powiązanych z władzą

W drugim czytaniu do ministerialnego projektu nowelizacji Karty posłowie zgłosili szereg poprawek. ZNP przekonał posłów Lewicy, by wśród nich znalazły się takie, które zagwarantują nauczycielom godne płace.

Obecnie średnie wynagrodzenie nauczycieli stanowi dla: stażysty – 100 proc., kontraktowego – 11 proc., mianowanego – 144 proc., a dyplomowanego – 184 proc. kwoty bazowej określonej co roku w ustawie budżetowej. Ministerstwo edukacji chce (i to zaproponowało w projekcie nowelizacji KN), by nauczyciel początkujący (czyli obecnie stażysta i kontraktowy) otrzymywał 120 proc. kwoty bazowej. Stawki dla mianowanych i dyplomowanych nie uległyby zmiany.

Powrót do “absurdu i biurokracji”? Od września nauczyciele będą oceniani na podstawie kryteriów

Zgodnie z propozycją Lewicy zgłoszoną na wniosek ZNP średnie wynagrodzenie w przypadku nauczyciela początkującego wynosiłoby 120 proc., mianowanego – 174 proc., a dyplomowanego – 224 proc. kwoty bazowej. Jednocześnie w Karcie znalazłby się zapis, że kwota bazowa musi stanowić równowartość 75 proc. prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej. Co spełniałoby postulat ZNP powiązania wynagrodzeń w oświacie z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce.

Gdyby te zasady obowiązywały obecnie, to średnie wynagrodzenie nauczycieli wynosiłoby:
nauczyciel początkujący – 5329,8 zł brutto
mianowany – 7727,3 zł brutto
dyplomowany – 9947,8 zł brutto

Nauczyciele w szkołach awansują po zdaniu egzaminu, pracownicy kuratorium – z automatu. Poprawki PiS do nowelizacji Karty

Klub Poselski Koalicji Obywatelskiej także zgłosił poprawkę podwyższającą wynagrodzenia w oświacie, choć inaczej rozłożył proporcje. W tej propozycji średnie wynagrodzenie nauczycieli stanowiłoby w przypadku nauczyciela początkującego 130 proc., mianowanego – 167 proc., a dyplomowanego – 213 proc. kwoty bazowej (bez wskazania, ile kwota bazowa powinna wynosić).

Lewica i KO wspólnie zgłosiły poprawkę wyrzucającą z projektu punkt mówiący o zobowiązaniu nauczycieli do realizacji dodatkowo 1 godziny „czarnkowego” w tygodniu (na konsultacje dla uczniów i rodziców).

Koalicja Obywatelska zaproponowała ponadto podwyższenie świadczenia „na start” z 1000 zł do 3000 zł.

Posłowie PiS z kolei w ostatniej chwili przygotowali poprawki do projektu nowelizacji dotyczące podziału pieniędzy, jakie płyną do oświaty. Dzięki temu środki, jakie powinny trafić do szkół, przedszkoli i placówek oświatowych w całym kraju, będzie można rozdać organizacjom i instytucjom powiązanym z ludźmi obecnego układu władzy.

A wszystko to pod pretekstem walki z pandemią! PiS chce tu zmienić nie Kartę, ale ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Wrzutka polega na wpisaniu do tego dokumentu punktu zakładającego, że rząd może przyjąć program polegający na „udzieleniu organom prowadzącym jednostki systemu oświaty, szkołom funkcjonującym za granicą prowadzącym nauczanie w języku polskim lub podmiotom wspierającym system oświaty” dotacje na „rozwijanie infrastruktury tych jednostek, szkół lub podmiotów, wyposażenie ich w pomoce dydaktyczne, kształtowanie i rozwijanie umiejętności podstawowych i przekrojowych w społeczeństwie, w tym rozwijanie kompetencji dzieci i młodzieży oraz kadry uczącej, lub rozwój branż kreatywnych”.

Jednocześnie PiS zamierza wpisać do ustawy – Prawo oświatowe punkt mówiący, że system oświaty wspierają organizacje pozarządowe, w tym organizacje harcerskie, instytuty badawcze, instytucje kultury i podmioty prowadzące statutową działalność w zakresie oświaty i wychowania.

Taka konstrukcja oznacza, że pieniądze, jakie powinny dodatkowo trafić do oświaty, będzie można rozdać praktycznie każdemu podmiotowi bliskiemu obecnej władzy. – Środki na oświatę będzie można przeznaczać dla osób fizycznych, znajomych królika, a także rządowe programy wsparcia dla różnych podmiotów. Posłowie PiS zagłosowali „za”. Skandal – to mało – ocenił Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP. – „Taki mamy klimat” – dodał.

(PS, GN)