FDDS apeluje do ministra zdrowia o rozstrzygnięcie konkursu na prowadzenie telefonu zaufania. Na razie odezwało się MEiN

„5 miesięcy trwała procedura konkursowa Ministerstwa Zdrowia na wsparcie telefoniczne i online dzieci i młodzieży w kryzysie psychicznym. Po wielu miesiącach czekania, Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że nie wyłoniło zwycięzcy, a konkurs unieważniło. Jesteśmy oburzeni tą niespodziewaną decyzją, tym bardziej, że nie podano przyczyny. Jak wynika z informacji udostępnionych przez Ministerstwo Zdrowia, na konkurs wpłynęła co najmniej jedna oferta, naszej Fundacji, bardzo pozytywnie oceniona przez komisję konkursową” – czytamy m.in. w komunikacie Fundacji Dajemy Dziecium Siłę, która apeluje o podpisywanie specjalnej petycji do Adama Niedzielskiego w tej sprawie. Zamiast ministra zdrowia do sprawy odniosło się… MEiN, które uruchomiło na początku roku szkolnego swoją infolinię.

Jak podkreśla Fundacja decyzja o unieważnieniu konkursu jest tym bardziej niezrozumiała, że przypada na czas, gdy ze strony specjalistów płyną alarmujące informacje dotyczące kondycji psychicznej dzieci i młodzieży, gdy co roku blisko 1000 dzieci próbuje odebrać sobie życie, z czego w ostatnim roku 107 zrobiło to niestety skutecznie, gdy pandemia wydaje się te problemy nasilać.

„Dlaczego kolejny raz, rząd nie wspiera organizacji, która od blisko 13 lat prowadzi doskonale znany dzieciom 116111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży? – pyta FDDS. „W tym czasie nasi psycholodzy przeprowadzili ponad 1,4 milion rozmów z dziećmi, podjęli ponad 3 tysiące interwencji ratujących ich zdrowie i życie” – podkreślono.

„Dlaczego nasza Fundacja ponownie okazała się tak niewygodna, że mimo przyznania nam niemal maksymalnej liczby punktów (22,5/24), Ministerstwo decyduje się anulować konkurs, aby nie wybrać nas, pozbawiając tym samym dzieci dodatkowego wsparcia? Jednocześnie rozstrzyga część konkursu dotyczącą wsparcia dla osób dorosłych. Czy dzieci są mniej ważne? – zapytuje FDDS.

„Panie Ministrze, domagamy się cofnięcia tej szkodliwej dla dzieci decyzji i niezwłocznego wyłonienie zwycięskiego oferenta na prowadzenie pomocy telefonicznej i online dla dzieci i młodzieży w kryzysie psychicznym! Dobro tych dzieci jest najważniejsze!” – apeluje FDDS.

Warto przypomnieć, że to nie pierwszy problem FDDS z rządowym wsparciem dla telefonu zaufania. Dwa lata temu ogłoszono publiczną zbiórkę by telefon mógł działać.

Fundacja „Dajemy Dzieciom Siłę” apeluje do premiera. „Potrzebne pilne wsparcie dla telefonu zaufania”

Znalazły się środki na telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. „Dziękujemy za uruchomienie wielkiej machiny dobra”

Tymczasem niedawno swój telefon zaufania uruchomiło MEiN. Jak podają media resort zlecił prowadzenie telefonu fundacji „Axilium”. Na jej czele stoi ks. Józef Partyka, psycholog, wykładowca Katolickiego Uniwersyteckiego Lubelskiego (rodzimej uczelni ministra Czarnka).

W czwartek na stronie MEiN ukazał się  „komentarz” rzeczniczki prasowej resortu Anny Ostrowskiej do artykułu „Gazety Wyborczej” na ten temat.

„Dziękujemy Fundacji Axilium, że podjęła się tego zadania. To bardzo ważne, aby infolinia działała także w tym roku szkolnym i takie było nasze założenie. Dotychczasowy usługodawca infolinii, nie był zainteresowany realizacją zadania. Do końca września br. Ministerstwo Zdrowia planuje rozstrzygnięcie konkursu na obsługę telefonu zaufania” – twierdzi m.in. rzeczniczka ministra Czarnka i odnosi się w tym kontekście do problemów Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

(JK, GN)

MEiN uruchomiło bezpłatną infolinię “Pomagamy”. Uczniowie, rodzice i nauczyciele mogą uzyskać wsparcie