Ostatecznie na środę 9 lutego Sejm zaplanował pierwsze czytanie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli”, która zakłada powiązanie wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Uchwalenie projektu oznaczałoby ok. 1000 zł podwyżki na etat nauczycielski.
Do pierwszego czytania obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Karta Nauczyciela miało dojść według wstępnych zapowiedzi we wtorek 8 lutego br. wieczorem. Jednak w przeddzień rozpoczęcia posiedzenia Sejmu, w opublikowanym harmonogramie, interesujący nas punkt umieszczono w porządku drugiego dnia obrad. Zatem posłowie mają zająć się inicjatywą obywatelską w środę 9 lutego. Zgodnie z planem procedowanie projektu ma się rozpocząć o godz. 15.45, co oznacza, że ważna dla nauczycieli debata odbędzie się w godzinach popołudniowych, a nie wieczornych. Każdy może ją śledzić, dzięki transmisji na stronie sejm.gov.pl.
Projekt otrzymał numer druku 1840 i można się z nim zapoznać TUTAJ. W imieniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej projekt przedstawi prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Pod projektem „Godne płace i wysoki prestiż nauczyciela” ZNP zebrał ponad 250 tys. podpisów (przy współpracy z Forum Związków Zawodowych) i w połowie listopada ub.r. złożył inicjatywę w Sejmie.
Celem projektu jest zapewnienie wzrostu wynagrodzeń nauczycieli odpowiednio do wzrostu gospodarczego i proporcjonalnie do rosnących wynagrodzeń w gospodarce. Płace nauczycieli zamrożono na poziomie z września 2020 r., natomiast przeciętne wynagrodzenie w gospodarce rośnie.
– Chcemy podnieść wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela i skorelować je z przeciętnym wynagrodzeniem w kraju, tak żeby ta luka wynosząca dziś ok. 1,5 tys. zł została zasypana – dodał.
Dziś, po trzech miesiącach luka jeszcze bardziej się pogłębiła. Według najnowszych danych GUS, w grudniu 2021 r. przeciętne wynagrodzenie w gospodarce wzrosło o ok. 11 proc. A co z wynagrodzeniami nauczycieli? Te się nie zmieniły, a zajęte planami zwiększenia nauczycielskiego pensum oraz podporządkowania szkół bezpośrednio kuratorom ministerstwo edukacji ministerstwo ogłosiło, że na jakąkolwiek podwyżkę nauczyciele mogą liczyć tylko, jeśli zgodzą się na wymierzone w nich zmiany w Karcie Nauczyciela.
Efekt jest taki, że od stycznia 2022 r. duża część nauczycieli otrzymuje dodatek wyrównawczy, bo ich pensja jest mniejsza od wynagrodzenia minimalnego! Warto przypomnieć – w styczniu 2022 r. minimalne wynagrodzenie wzrosło o 210 zł – do 3010 zł. Młody nauczyciel z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym zarabia obecnie 2949 zł, czyli o 61 zł mniej niż wynosi płaca minimalna. Nauczyciel kontraktowy może liczyć zaś na wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 3034 zł brutto, czyli zaledwie 24 zł więcej niż otrzymują osoby wykonujące najprostsze prace, które nie wymagają żadnych kwalifikacji.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy na degradację nauczycielskich wynagrodzeń wpłynęła też rekordowa w ostatnich dekadach, prawie dziewięcioprocentowa inflacja, która przekłada się na drożyznę w sklepach. A także zmiany podatkowe w Polskim Ładzie, które miały pensje nauczycieli podnieść (jak obiecywał minister Przemysław Czarnek oraz resort finansów), choć w rzeczywistości wielu nauczycieli kosztowały obniżkę pensji „na rękę” nawet o 300-400 zł.
Zgodnie z pomysłem znajdującym się w projekcie, wysokość średniego i zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego powinna stanowić określony procent przeciętnego wynagrodzenia obowiązującego w III kwartale roku wcześniejszego.
Związek zaproponował, by w art. 30 ust. 5 KN zapisać, że stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego określa w rozporządzeniu ministerstwo edukacji, a kwota wynagrodzenia zasadniczego dla nauczyciela dyplomowanego z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym stanowi co najmniej 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Wynagrodzenie zasadnicze na pozostałych poziomach awansu i wykształcenia byłoby proporcjonalnie niższe, z tym, że wynagrodzenie stażysty z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym stanowiłoby co najmniej 73 proc. wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela dyplomowanego.
Przyjęcie propozycji ZNP oznaczałoby, że wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym wzrosłoby o ok. 1000 zł na każdy etat.
Jednocześnie ZNP chce, by w art. 30 ust. 3 Karty zapisać, że średnie wynagrodzenie nauczycieli (a więc – w dużym uproszczeniu – wynagrodzenie zasadnicze wraz z m.in. dodatkami i godzinami ponadwymiarowymi) stanowiło określony procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce w III kwartale roku poprzedniego w przypadku:
* nauczyciela stażysty – 90 proc.
* nauczyciela kontraktowego – 100 proc.
* nauczyciela mianowanego – 125 proc.
* nauczyciela dyplomowanego – 155 proc.
Inicjatywa obywatelska daje szanse na powstrzymanie odpływu nauczycieli ze szkół i placówek oświatowych. Sytuacja staje się dramatyczna. Według badania przeprowadzonego przez władze Warszawy wśród stołecznych nauczycieli, połowa z nich planuje zmienią zawód na inny. Niedawny raport Najwyższej Izby Kontroli na temat warunków nauczycieli, pokazał, że w latach szkolnych 2018/2019–2020/2021 blisko połowa dyrektorów (46 proc.) zgłaszała trudności z zatrudnieniem nauczycieli o odpowiednich kwalifikacjach.
(PS, GN)
Transmisja pierwszego czytania inicjatywy będzie dostępna w sejmowym serwisie: