„W polskich szkołach, jeśli chcieliby dostawiać ławki, to musieliby chyba je postawić za oknami…Przez ostatni rok dostałam klasę, która bardziej przypominała piwnicę, a ciasno było tak, że nie mogłam podejść do ucznia” – tak jedna z nauczycielek komentuje na Facebooku włoski sposób na koronawirusa, czyli wprowadzenie od września jednoosobowych ławek dla uczniów. Jak wynika z innych wpisów zaadoptowanie takiego rozwiązania w Polsce byłoby bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe.
Zapewnienie dystansu społecznego w szkołach i rozwiązanie problemu klas, w których jest nawet ponad 30 uczniów – to niektóre z najważniejszych zadań włoskiej oświaty przed zapowiedzianym na 14 września rozpoczęciem nowego roku i powrotem na lekcje po miesiącach zdalnego nauczania.
Czy pomysł z jednoosobowymi ławkami miałby szanse sprawdzić się w Polsce? Nauczyciele komentujący tę informację na Facebooku Głosu Nauczycielskiego są mocno sceptyczni. Oto kilka wpisów:
>> Mało realnie przy klasie 40 czy 50 osobowej . Jak ma to miejsce w zaocznych szkołach policealnych. To albo musieli by nas rozdzielić na grupy . Albo zrobić zmienną naukę . Tylko że wtedy nauczyciel by tego nie wytrzymał, gadać to samo rano i po południu
>> Dopiero co mieliśmy kosmiczne koszty dla samorządów związane z przekształcaniem gimnazjow, zmienianie łazienek, stawianie placów zabaw… pomarzyć wolno..
>> Przydałoby się zmniejszyć liczebność klas!
>> A w mojej szkole większość ławek jednoosobowych, klasy do 16 uczniów. Problem tylko jest tym, że uczniowie mieszkają w internacie i tam już nie mam mowy o zachowaniu takiego dystansu. Takie obostrzenia mogą mieć sens tylko w szkołach bez internatu.
>> W Polsce niewykonalne
>> Może powinna wrócić zasada przynależności klasy do sali lekcyjnej. Lepiej żeby nauczyciel się przemieszczał niż całe klasy chodzące po całej szkole.
Więcej komentarzy można przeczytać poniżej:
Włoski sposób na koronawirusa. Od września jednoosobowe ławki szkołachZ powodu pandemii od nowego roku szkolnego we…
Opublikowany przez Głos Nauczycielski Poniedziałek, 20 lipca 2020
Szef MEN Dariusz Piontkowski zapowiedział kilka dni temu, że jego resort pracuje dopiero nad przepisami, które „zagwarantują bezpieczeństwo uczniów po powrocie do szkół”. Efekty tych prac mamy poznać wkrótce.
(JK, GN)