Kolejny efekt podwójnego rocznika. Lekcje w szkołach do 19:30

Minister Dariusz Piontkowski zapewniał, że szkoły są przygotowane na przyjęcie podwójnych roczników i że lekcje będą się kończyć najpóźniej o 16:30. Uczniowie publikują jednak w sieci swoje plany lekcji, które przeczą słowom ministra.

Lekcje do godziny 19:30. Tak od 2 września będzie wyglądać szkolna rzeczywistość po wprowadzonej przez rząd PiS reformie edukacji. Wściekli uczniowie zaczęli publikować w mediach społecznościowych swoje rozkłady zajęć.

Przykładowo – w Śremie (woj. wielkopolskie) zajęcia będą trwać do 19:30. Tak będzie też w Bochni i w wielu innych miejscach w Polsce. Z komentarzy w sieci wynika – najdelikatniej mówiąc – że młodzież nie jest zadowolona. Uczniowie będą przychodzić do szkoły bardzo późno, a wychodzić… wieczorem.

A jeszcze we wtorek minister edukacji w radiowej Jedynce zapewniał, że początek roku będzie odbywał się bez większych problemów, szkoły poradzą sobie z problemem podwójnego rocznika, a zajęcia nie ulegną przedłużeniu.

– Problem pojawi się tam, gdzie jest niewielka szkoła i nie da się jej rozbudować, albo samorząd nie chciał tego zrobić. Tam może dojść do sytuacji, w której część uczniów skończy zajęcia o godz. 16.30, zamiast o 14 – mówił.

Niektórzy pytają już, a co z rozporządzeniem MEN zgodnie z którym, przedmioty ścisłe – matematyka, fizyka, biologia, chemia – nie mogą się odbywać po 6 lekcji?

(JK, GN)