Komentarze po badaniu PISA. Sukces gimnazjalistów czy rządu PiS i jego reformy?

Nie milkną komentarze po opublikowaniu ogólnoświatowego badania PISA, w którym rewelacyjnie wypadł ostatni rocznik uczniów ze zlikwidowanych przez rząd PiS gimnazjów. Obecne kierownictwo resortu edukacji poczytuje sobie jednak wyniki gimnazjalistów za swój sukces, ewentualnie reformy edukacji, którą MEN firmuje wespół z byłą minister Anną Zalewską.

Przypomnijmy, że badanie 15-latków przeprowadzono w marcu 2018 r., zatem objęło ono przedostatni rocznik gimnazjalistów. Ci uczniowie ostatniej reformie oświaty zawdzięczają co najwyżej likwidację gimnazjów i problemy z podwójnym rocznikiem w szkołach średnich. A na pewno reforma Anny Zalewskiej nie miała wpływu na to jak uczestnicy badania PISA byli kształceni w sześcioletniej podstawówce i potem w trzyletnim gimnazjum. Rząd wie jednak swoje.

„Polski system edukacji dobrze przygotowuje. Wbrew obiegowym opiniom, że u nas jest tylko i wyłącznie jakiś stary system nauczania, który nie rozwija uczniów” – mówił minister Dariusz Piontkowski na konferencji prasowej 3 grudnia br. zaraz po ogłoszeniu wyników PiSA. Tylko że właśnie, ów stary system, sprzed 2000 r., został przywrócony w wyniku ostatniej reformy.

– Te wyniki wskazują, że metody nauczania wyraźnie się zmieniły, nauczyciele dostosowują się także do zmian cywilizacyjnych – przekonywał. – I oby tak było dalej, oby ten trend utrzymywał się – podkreślił.

Przekonywał też, że „w Europie i na świecie możemy chwalić się polskim systemem edukacji” oraz, że „w nowych programach nauczania (…) kładziemy większy nacisk na naukę rozumowania”.

Podobnie wypowiadał się w mediach. – Nie byłem zaskoczony, bo wiem, że polska szkoła dobrze naucza. Próbuje uczniów nauczyć samodzielnego myślenia – komentował w programie „Minęła 20” TVP Info.

Jeszcze dalej poszedł wiceminister edukacji Maciej Kopeć, który w Polskim Radiu wprost powiązał wyniki polskich uczniów w badaniach PISA z reformą edukacji.

„Według ministra Kopcia, sukces w badaniach PISA to efekt reformy. Jaki będzie >>efekt reformy<< zobaczymy w kolejnym badaniu” – komentował na Twitterze prezes ZNP Sławomir Broniarz.

„Słuchając w PR3 min. Kopcia miałem wrażenie, że granice kłamstwa i manipulacji zostają przesunięte o kolejne lata świetlne” – napisał szef Związku.

Władze MEN komentując wyniki PISA jak ognia unikały słów „gimnazja” i „gimnazjaliści” zastępując je „15-latkami”. Jednak Instytut Badań Edukacyjnych – podległa MEN instytucja odpowiadająca za polską część PISA – przyznaje, że poprawa jakości kształcenia w ostatnich latach była efektem funkcjonowania gimnazjów i sześcioletnich szkół podstawowych oraz wprowadzenia po 2000 r. nowych podstaw programowych.

A jak wyniki PISA komentują sami nauczyciele i czytelnicy Głosu?

„Wszystko pięknie, tylko naszych władz to akurat nie interesuje! Miały inną wizję. A my teraz ponosimy tego skutki” – czytamy w jednym z licznych komentarzy na Facebooku Głosu Nauczycielskiego.

„Niby cieszy, a jednak smutne… Obecny rząd >>w dowód wdzięczności<< zlikwidował gimnazja i wyrzucił na bruk część ciężko pracujących tam nauczycieli…” – napisał ktoś inny.

Miś, reż. Stanisław Bareja.

Opublikowany przez Sekcja Gimnastyczna Czwartek, 5 grudnia 2019

„>>Dobrzy<< nauczyciele ze zlikwidowanych gimnazjów dostali kopa w tylną część ciała i szukają pracy tułając się po szkolnych świetlicach” – żalił się kolejny internauta.

„Ciekawa jestem jakie będą wyniki w następnych latach?” – zastanawiano się.

(JK, GN)

Eksperci: PISA pokazuje skuteczność gimnazjów i dobrą pracę polskich nauczycieli