Pandemiczne poluzowanie skusiło starsze osoby bez egzaminu dojrzałości albo poprawiające słabe wyniki do zdawania w tym roku matury – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.
„Mamy wysyp zgłoszeń, nawet od osób urodzonych w latach 70” – powiedziała „DGP” kierowniczka wydziału matur w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie. Liczba zainteresowanych powtórnym podejściem do matury wzrosła tu dwukrotnie. Powód? Tegoroczne ułatwienia” – czytamy.
Podobne spostrzeżenia mają pracownicy Okręgowej Komisji w Jaworznie, która jest odpowiedzialna za organizacje egzaminów na terenie woj. śląskiego. Tutaj słychać, że rekordy popularności bije matematyka.
Z danych zebranych przez „DGP” z okręgowych komisji egzaminacyjnych i szkół wynika, że mimo braku konieczności zdawania w tym roku rozszerzonego sprawdzianu, odsetek chętnych do pisania takiego egzaminu jest podobny jak przed rokiem. Nadal najchętniej wybierany jako rozszerzenie jest język angielski.
W tym roku generalnie matura ma być prostsza. I tak np. z matematyki na poziomie podstawowym ograniczono wymagania dotyczące funkcji i graniastosłupów, w całości zredukowano temat brył obrotowych i wymagania z IV etapu edukacyjnego dotyczące ostrosłupów.
Jeśli chodzi o język nowożytny, to zmiany są widoczne i na poziomie podstawowym, gdzie ograniczono zakres wymagań podstawy programowej oraz środków gramatycznych, i na rozszerzonym, gdzie zmniejszono zakres środków gramatycznych oraz obniżono ogólny średni poziom biegłości językowej, również w wypowiedziach pisemnych. Do tego tegoroczna matura nie ma części ustnej.
(JK, GN)
Źródło: gazetaprawna.pl
MEN ogłosiło zmiany w przyszłorocznych egzaminach. Bez obowiązkowej matury ustnej