MEiN: „Edukacja włączająca to nie jest ideologia”. Co na to kurator Nowak?

– Edukacja włączająca to nie jest ideologia. I to nie jest myśl, że szkoły specjalne mają  nie istnieć. Edukacja włączająca, także w myśl programów rządowych, daje dziecku największe szanse na efektywne satysfakcjonujące życie społeczne i rodzinne” – mówiła Marzena Machałek, wiceminister edukacji i nauki podczas piątkowej debaty MEiN i UNICEF „Dziecko jest dzieckiem. Krajowy dialog na temat promowania dostępnej i włączającej edukacji”, którą  zorganizowano w piątek na Uniwersytecie Warszawskim.

Słowa Machałek rozmijają się z poglądami Barbary Nowak, małopolskiej kurator oświaty, która kilka dni temu polecała w mediach społecznościowych artykuł z „Naszego Dziennika”. „Przyszłość Polski rozstrzyga się dziś w naszych szkołach. Ostre starcie ideologiczne – szkoła z korzeniami cywilizacji chrześcijańskiej czy neomarksistowska konstrukcja nowego człowieka wg ed. włączającej”- pisała kurator.

Uczestnicy debaty MEiN i UNICEF wskazywali, że założeniem edukacji włączającej jest stworzenie optymalnych warunków do rozwoju, bez względu na to, z jakimi ograniczeniami zmaga się dana osoba. „Edukacja włączająca zakłada, że wszyscy uczniowie biorą udział‚ w tych samych zajęciach, uczących się  wspólnie i nikt nie jest wykluczany. Osoby, które mają specjalne potrzeby edukacyjne, otrzymują dodatkowe wsparcie, by móc zyskać wykształcenie i uczyć się w pełni efektywnie” – przypominano.

MEiN podaje, że  przy spadającej liczbie uczniów wzrasta jednocześnie liczba uczniów z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego. W ciągu 15 lat zwiększyła się ona o ok. 50 tys., czyli ok. 30 proc. W roku szkolnym 2020/2021 potrzebę kształcenia specjalnego stwierdzono u 4,66 proc. uczniów, tj. ponad 215 tys.

Co trzeci uczeń obejmowany jest pomocą psychologiczno-pedagogiczną. Odsetek uczniów, których potrzeby edukacyjne są bardziej wymagające, rośnie znacznie szybciej. Do tej grupy należą m.in. uczniowie niedostosowani społecznie, niewidomi, z autyzmem, w tym z zespołem Aspergera, oraz z niepełnosprawnościami sprzężonymi.

Przypomnijmy, że w polskim systemie edukacji jest 280 tys. dzieci i uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Subwencja oświatowa w 2023 r. wyniesie 64,4 mld zł, z czego 13,5 mld zł zostanie przeznaczonych na kształcenie uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.

„Wynika z tego, że aż 21% ogólnej subwencji oświatowej przeznaczone jest na edukację tylko około 5% uczniów ze SPE. I tu jest właśnie odpowiedź na pytanie, po co jest edukacja włączająca. Po to właśnie, aby zlikwidować tak rażącą dysproporcję. Po wprowadzeniu tej „reformy”, która niesie ze sobą ogromne koszty, będą duże oszczędności w wydatkach na edukację dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi” – komentował niedawno Okręg Łódzki ZNP na Facebooku.

(JK, GN)

Fot: MEiN

10 lat Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych w Polsce. RPO zachęca do dyskusji o edukacji włączającej

Miasteczko edukacyjne, dzień 5. Temat: Pomoc psychologiczno-pedagogiczna i edukacja włączająca