MEiN o sytuacji pandemicznej: Zajęcia w szkołach stacjonarnie przez cały rok

Wygląda na to, że czwarta fala, choć bardzo groźna i trzeba być ostrożnym, nie będzie tak dotkliwa dla nauki i szkolnictwa wyższego, a także dla szkolnictwa podstawowego i ponadpodstawowego, jak druga i trzecia fala – ogłosił  minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. O sytuację pandemiczną był też pytany w poniedziałek wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski. – Całkowitego przejścia w tryb zdalny i hybrydowy nie przewidujemy  – oświadczył w Radiu Zet.

Szef MEiN był pytany w dniu inauguracji nowego roku akademickiego 2021/2022, w TVP Info o to, jak długo, biorąc pod uwagę sytuację epidemiczną w kraju, szkoły będą prowadziły zajęcia stacjonarnie. „Myślę, że przez cały rok, tak jak szkoły otworzyły się na cały rok” – odpowiedział Czarnek.

Wskazał też na rolę szczepień przeciw COVID-19. Wspomniał, że był w piątek na inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Podał, że wśród studentów medycyny poziom zaszczepienia jest bardzo wysoki – ponad 90 proc.  – To rzeczywiście daje poczucie dużego bezpieczeństwa w takich szkołach. Jestem przekonany, że studenci innych uczelni widząc wzrost zakażeń, bo on jest i fakt, że te zakażenia dotykają przede wszystkim osób niezaszczepionych – a już ponad 90 proc. tych, co w szpitalach to są ci, którzy są niezaszczepieni – zdroworozsądkowo podejdą do tego tematu i się zaszczepią – mówił Czarnek.

O sytuację pandemiczną był też pytany w poniedziałek wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski. – Wszystko zależy od sytuacji w danej szkole. Gdyby było duże ognisko w danej placówce, to wprowadzona będzie nauka zdalna, jeśli małe – hybryda. Całkowitego przejścia w tryb zdalny i hybrydowy nie przewidujemy  – oświadczył w Radiu Zet.

„W ubiegłym roku mieliśmy zdecydowanie trudniejszą sytuację, przez kilka dni mieliśmy po 30 tys. zachorowań dziennie. Chorowali nauczyciele, pracownicy niepedagogiczni szkół, więc tamte działania były adekwatne do sytuacji. Teraz zakładamy, że wariant z lokalnym przechodzeniem na pracę zdalną lub hybrydową pozwoli nam w miarę stabilnie przejść przez ten rok szkolny” – stwierdził Rzymkowski.

Zwrócił też uwagę, że liczba niepracujących stacjonarnie szkół wiąże się ze stopniem zaszczepienia populacji. „W tej chwili najgorsza sytuacja, także pod względem epidemicznym, jest w woj. lubelskim. Tam mamy 62 placówki w trybie zdalnym lub hybrydowym, ale też jest to region z bardzo niskim poziomem wyszczepień” – zauważył.

(JK, PAP)

W piątek rozpoczyna się nowy rok akademicki 2021/2022. „Największym wyzwaniem będzie epidemia COVID-19”

Delcie nie udało się zamknąć szkół