MEN reaguje na akcję protestacyjną ZNP. „Decyzja cokolwiek zaskakująca”, „Będzie podwyżka… 3 procent”

– Nasza deklaracją – jako koalicji rządowej – jest to, aby do końca kadencji wynagrodzenie nauczycieli było powiązane z sytuacją gospodarczą, a nie tylko z  dobrą wolą rządzących – mówiła w środę w Polsat News ministra edukacji Barbara Nowacka odnosząc się do ogłoszonej przez ZNP akcji protestacyjnej.  – Bardzo bym chciała, aby była podwyżka o 10 proc., ale na ten moment cała budżetówka ma zaplanowane 3 proc. – poinformowała pytana o jeden z postulatów Związku. Z kolei wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer w rozmowie z PAP decyzję ZNP o pogotowiu protestacyjnym oceniła jako „cokolwiek zaskakującą”. – Zachęcam, by dostrzegać wprowadzane przez rząd, konkretne zmiany – oświadczyła.

Barbara Nowacka była w środę gościem programu „Graffiti” w Polsat News.  – Polscy nauczyciele powinni zarabiać dobrze – powiedziała Nowacka, komentując jeden z postulatów ZNP dotyczący 10 proc. podwyżki dla nauczycieli od 1 września. – Cieszę się, że nasze rządy zaczęły się do 30 proc. podwyżki. A w tym roku była podwyżka 5 proc. – dodała.

Minister zapowiedziała, że w przyszłym roku będzie to 3 proc. – Prowadziliśmy negocjacje z Ministerstwem Finansów. Jest zgoda na tę podwyżkę. Zaplanowano ją już – wyjaśniła Nowacka.

Ale okazuje się, że te 3 proc., według  szefowej MEN, można jeszcze podzielić. – Czy więcej mają mieć nauczyciele, którzy wchodzą do zawodu, czy więcej z tych 3 proc. ma trafiać do nauczycieli dyplomowanych czy mianowanych. To już jest do dyskusji ze związkami zawodowymi – ogłosiła.

Szefowa resortu edukacji podkreśliła, że wynagrodzenia dla nauczycieli powinny rosnąć. – To dla mnie oczywiste – podkreśliła.  – Bardzo bym chciała, aby była podwyżka o 10 proc., ale na ten moment cała budżetówka ma zaplanowane te 3 proc. – dodała Barbara Nowacka.

 – Nasza deklaracją – jako koalicji rządowej – jest to, aby do końca kadencji wynagrodzenie nauczycieli było powiązane z sytuacją gospodarczą, a nie tylko dobra wola rządzących – zaznaczyła szefowa MEN.

Prowadzący rozmowę red. Grzegorz Kępka zapytał minister o niskie oceny jej pracy jako szefowej resortu edukacji w sondażach. – Ostatnie tygodnie to dużo napięcia wokół edukacji. Nasze działania to realizacja obietnic świeckości, czyli jedna godzina religii na początku lub na końcu zająć – powiedziała minister edukacji. I dodała, że wpływa to na popularność ministra. – Wszystko, co dotyczy Kościoła powoduje takie reakcje – oceniła.

Minister Nowacka była też pytana o dymisję wiceminister Joanny Muchy, która w ministerstwie edukacji zajmowała się programem „Szkoła dla wszystkich” i szefowała Zespołowi do spraw Integracji Edukacyjnej Dzieci będących Obywatelami Ukrainy.

– Bardzo ją cenię. To sprawna polityczka. Ona wie na jakim etapie, jest ten program. Będzie on rozpatrywany na kolejnym posiedzeniu rządu – powiedziała szefowa MEN. – Tego typu działania (rezygnacja – red.) przed rekonstrukcją rządu są normalne – dodała.

Polska Agencja Prasowa zapytała z kolei o akcję protestacyjną ZNP Katarzynę Lubnauer, wiceminister edukacji.

– Zarówno wobec wzrostu nakładów na edukację, jak i również rozwiązań prawnych, o które postulowały od lat związki zawodowe, a które przełożyły się już na projekty ustaw, taka decyzja może być cokolwiek zaskakująca – odparła. – Zachęcam, by dostrzegać wprowadzane przez rząd konkretne zmiany – dodała.

W opinii Lubnauer „od półtora roku MEN prowadzi realny dialog ze związkami zawodowymi, podejmuje realne działania, które przekładają na zmiany ustawowe”. „Realnie, nie tylko we współpracy z nauczycielami, wypracowujemy dobre rozwiązania – te rozwiązania znajdują swoje odzwierciedlenie w tworzonym prawie” – podkreśliła.

Na uwagę, że według związkowców tempo prac jest zbyt wolne, wiceministra odparła:

„Wiem, że w czasach, których nie tworzono prawa z przy pomocy ustaw rządowych, tylko przy pomocy projektów poselskich, mieliśmy sytuację, w której projekt bez konsultacji, bez przyzwoitych prac legislacyjnych, trafiał do Sejmu. W tej chwili mamy pełne procedury wszystkich naszych projektów”.

Wiceszefowa MEN poinformowała, że w środę na Komitet stały Rady Ministrów trafią dwa projekty nowelizacji ustaw dotyczące Karty Nauczyciela. Jak podała, pierwszy zakłada likwidację tzw. godzin czarnkowych, czyli godzin dostępności. Jestem przekonana, że wejdzie w życie przed 1 września 2025 r. powiedziała Lubnauer.

Drugi projekt przewiduje m.in. rozszerzenie grupy nauczycieli uprawnionych do świadczenia kompensacyjnego, wprowadzenie nagrody jubileuszowej za 45 lat pracy (400 proc. wynagrodzenia) i podwyższenie tzw. jubileuszówki za 40 lat pracy (300 proc.), a także korzystniejsze odprawy emerytalne, poprawienie przepisów o wynagradzaniu nauczycieli za godziny ponadwymiarowe.

Wiceszefowa MEN zaznaczyła, że „jeszcze nigdy ministerstwo nie było tak otwarte na współpracę ze związkami jak obecnie”.

Katarzyna Lubnauer zaznaczyła, że jeśli chodzi o kierowaną przez nią grupę roboczą ds. kwalifikacji kształcenia i doskonalenia nauczycieli, „to rozporządzenie ws. kwalifikacji wymaganych od nauczycieli w najbliższym czasie będzie przekazane do podpisu minister Nowackiej”. W związku z tym, jak dodała, „to są konkretne działania”.

Przypomnijmy, że ZNP, który we wtorek ogłosił pogotowie protestacyjne, do 29 sierpnia oczekuje spełnienia swoich postulatów:

>> uchwalenia ministerialnego projektu ustawy z 20 marca 2025 r. o zmianie ustawy Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw,

>> uchwalenia projektu ustawy o zmianie ustawy Karta Nauczyciela – inicjatywa obywatelska ZNP (druk sejmowy nr 28),

>> zmiany ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych, która ustanowi to świadczenie świadczeniem niewygasającym i obniży wiek jego nabywania,

>> podniesienie wynagrodzenia nauczycieli jeszcze w tym roku o co najmniej 10%.

Do tego czasu prowadzona będzie akcja informacyjna, po 29 sierpnia – protestacyjna.

– Czara goryczy się przelała. Protestujemy przeciwko rażącej bezczynności organów państwa wobec sytuacji w oświacie – podkreśla ZNP.

(GN)

ZG ZNP ogłosił pogotowie protestacyjne i wystosował ultimatum do rządu. Związek planuje na początek akcję informacyjną i manifestację przed MEN. „Czara goryczy się wypełniła”

Minister edukacji Barbara Nowacka w wywiadzie dla Głosu Nauczycielskiego: Nie planujemy rewolucji

Rząd chce by płaca minimalna i płace w tzw. budżetówce wzrosły w 2026 roku tylko o 3 proc. Takie propozycje trafią do RDS. OPZZ: „To krok wstecz”