Minister Ardanowski wysłał nauczycieli na truskawki. „Może zaproponować mu, by kilka dni przepracował w szkole?”

To arogancka i głupia wypowiedź – tak słowa ministra rolnictwa Krzysztofa Ardanowskiego, który zasugerował, że bezrobotni nauczyciele powinni zatrudnić się w rolnictwie w charakterze pracowników sezonowych i np. zbierać truskawki komentuje prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Każdy pracownik sezonowy, który przyjedzie do Polski na zbiory, będzie miał wykonany test na koronawirusa. A co z nauczycielami, którym testów się odmawia? – pytał ministra w radiu RMF Marcin Zaborski. – Ci pracownicy przyjeżdżają także po to, aby nauczyciele mieli co jeść. Apeluję do nauczycieli, którzy nie będą pracowali, żeby po kilka, kilkanaście dni popracowali u rolników – odparł Krzysztof Ardanowski. Wypowiedź ministra odbiła się szerokim echem.

Minister do nauczycieli: Idźcie do pracy w polu zbierać truskawki!

– To arogancja pana ministra – tak wypowiedź Jana Krzysztofa Ardanowskiego dotyczącą pracy nauczycieli w rolnictwie skomentował w rozmowie z gazeta.pl prezes ZNP Sławomir Broniarz.- Jeżeli uznajemy, że może dojść do wymiany zawodów, to rozumiem, że 2 września rolnicy zastąpią nauczycieli. To oczywiście mało śmieszny żart z mojej strony – dodał prezes ZNP.

ZNP oczekuje, że minister Ardanowski przeprosi nauczycieli. „Takie pogardliwe wypowiedzi podważają prestiż zawodu”

Według Sławomira Broniarza, budując „prestiż zawodu, autorytet nauczyciela” nie można posługiwać się „tego rodzaju głupimi wypowiedziami”. – To nie przystoi urzędnikowi w randze ministra – podkreślił prezes ZNP.

– Bardzo duża liczba nauczycieli wykorzystywała okres wakacji na pomoc rodzinom przy pracach polowych, wyjeżdżała za granicę, żeby dorobić do pensji. Nie wstydziliśmy się pracy na roli, mówię to również w oparciu o osobiste doświadczenia. Oczekujemy jednak godziwego zarobku, godziwego wynagrodzenia, a nie odwoływania się do tego, że „jak nie macie pracy, to idźcie do pracy w rolnictwie” – powiedział Sławomir Broniarz w portalu gazeta.pl.

Prezes ZNP podkreślił, że sytuacja w klasach 1-3 i niechęć rodziców do posyłania dzieci do szkół pokazała nieufność do państwa w czasie pandemii. – Chcemy, żeby bezpieczeństwo dzieci, rodziców, nauczycieli było zagwarantowane maksymalnie. Oczekiwalibyśmy wsparcia. Pan minister mówi, że badania będą bezpłatne dla tych, którzy przyjadą pomagać rolnikom, a przecież wydaje się, że bliższa ciału koszula – skomentował.

A jak słowa ministra rolnictwa komentują inni nauczyciele? Oto garść wpisów z Facebooka ZNP.

>> „A nauczyciele pracują żeby między innymi rolnicy mogli wykonywać swoją pracę nie martwiąc się o swoje dzieci. Tyle że nauczyciele również mają dzieci i rodziny o które się boją”

>> „Niejeden nauczyciel, żeby dorobić do pensji tak pracował, ciekawe czy Minister popracowałby z dziećmi”

>> „Oczywiście w ramach 40 godzinnego tygodnia pracy, prawda?”

>> „My apelujemy do ministra , by zatrudnił się u rolnika!”

>> „Żadna praca nie ujmuje człowiekowi jego wartości”

>> „Oczywiście. A już niebawem pracowników sezonowych będziemy musieli ściągać do placówek oświatowych…”

>> „Współczuję Pana nauczycielom”

>> „Może zaproponować mu, by kilka, kilkanaście dni przepracował w szkole?”

Więcej komentarzy można przeczytać poniżej:

Każdy pracownik sezonowy, który przyjedzie do Polski na zbiory, będzie miał wykonany test na koronawirusa. Co z…

Opublikowany przez ZNP Poniedziałek, 25 maja 2020

 

(JK, GN)

Fot: Facebook

ZNP do premiera: Nauczyciele i pracownicy oświaty powinni mieć dostęp do testów na koronawirusa

Nie tylko ZNP apeluje do premiera. Prezydenci dużych miast też domagają się testów dla pracowników oświaty