Szef MEN wraz z „zaprzyjaźnionymi” samorządowcami przekonuje, że szkoły są przygotowane przed 1 września

Na piątkowej konferencji wraz z szefem MEN Dariuszem Piontkowskim wystąpili samorządowcy, którzy przekonywali, że mimo nadzwyczajnej sytuacji, szkoły są przygotowane na przyjęcie uczniów. W większości byli to jednak samorządowcy kojarzeni z PiS.

Ministrowi towarzyszyli w MEN m.in. przedstawiciele takich samorządów jak Iłów, Halinów czy powiat wołomiński.

Robert Szydlik, wicestarosta powiatu wołomińskiego i działacz PiS złożył zaskakuje deklarację: – W związku z tym, że szkoły nie pracowały od marca, mniej wydawaliśmy na energię elektryczną, pomoce naukowe, środki czystości. U nas te oszczędności wynosiły kilkaset tysięcy złotych – oświadczył. – Szkoły nie w takich warunkach funkcjonowały w minionych epokach i jakoś trzeba było podołać tym wyzwaniom – dodał.

Jan Kraśniewski, wójt gminy Iłów w województwie mazowieckim chwalił się: – U nas wszyscy nauczyciele podkreślali, że są przygotowani, uczestniczą w szkoleniach.

Stan przygotowań do rozpoczęcia roku zachwalała też wiceprezydent Chełma Dorota Cieślik, wiceprezydent Chełma w województwie lubelskim.

Tymczasem prezeska ZNP w tym mieście Ewa Suchan skierowała w czwartek pismo do władz miasta ws. bezpieczeństwa w szkołach z listą szczegółowych pytań. Pyta m.in. o to czy wprowadzono jednolite procedury przeciwdziałające COVID-19, o płyny do dezynfekcji rąk i pomieszczeń, maseczki, przyłbice ochronne, stoliki dla uczniów. Z pisma wynika, że nauczyciele w Chełmie nie mają podstawowej wiedzy na temat tego w jakich warunkach sanitarnych przyjdzie im pracować od 1 września.

Dzisiaj na konferencji prasowej MEN u boku szefa resortu wystąpili samorządowcy i dyrektorzy zadowoleni z wytycznych,…

Opublikowany przez ZNP Piątek, 28 sierpnia 2020

 

Ciekawe podejście do pandemii zaprezentowała Maria Jolanta Nawrocka-Rolewska, wicedyrektorka Szkoły Podstawowej numer 380 w Warszawie.- Wszystko zależy od tego w jaki sposób myślimy i czujemy. To, że koronawirus jest, to jest oczywiste. Ale to nie znaczy, że wszyscy się zarażą i wszyscy przeniosą się na drugą stronę lustra – mówiła. – Takiej możliwości po prostu nie ma – dodała. – A przecież jest grypa, była angina i po tych chorobach też są różne powikłania i następuje też czasami śmierć. Ale nie bierzemy tego pod uwagę i nie przywołujemy tego, co może się złego wydarzyć, a przeciwnie – argumentowała.

– Więc jeżeli będziemy emanować optymizmem i będziemy nastawieni na pozytywne rozwiązania, to one takie będą. A najczęściej, widzę, że niektórzy z państwa myślą negatywnie, myślą o tym, co złego może się wydarzyć i to zło państwa spotyka. Bo człowiek dostaje to, czego pragnie, o czym ciągle myśli – oceniła Nawrocka-Rolewska.

Piontkowski powtórzył że MEN przygotowało wytyczne dla dyrektorów szkół z informacjami, co robić w przypadku zagrożenia epidemicznego.

– Ukazały się też wytyczne dot. transportu publicznego – są one ważne z punktu widzenia gmin wiejskich, które są zobowiązane do zorganizowania transportu uczniów do szkoły. Firmy zobowiązane są do dezynfekcji i ozonowania autobusu – mówił minister, zaznaczając, że autobusy będą mogły mieć 100 proc. zapełnienie. – Kierowca będzie miał prawo nie wpuścić do autobusu ucznia, który nie będzie posiadał maseczki czy innej przesłony nosa i ust – zaznaczył.

Szef MEN poinformował, że obecnie jest tylko jedna gmina, w której od 1 września rok szkolny zacznie się w formie zdalnej. Chodzi o uczniów szkoły podstawowej w Wietrzychowicach (woj. małopolskie). Zarówno dyrektor szkoły, jak i jego zastępca są tam objęci kwarantanną.

(JK, GN)

Minister Piontkowski o powrocie do szkół. „Będą dodatkowe środki na zakup tabletów dla szkół oraz na szkolenia nauczycieli”