„Samorządy będą finansowane głównie dochodami podatkowymi, zaś subwencje z budżetu państwa będą mieć charakter jedynie uzupełniający” – to jedno z założeń projektu nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, nad którym pracuje Ministerstwo Finansów. Zmiany mają dotyczyć także subwencji oświatowej! Planowany termin przyjęcia przez rząd projektu to III kwartał 2024 r. – czyli najbliższe tygodnie!
Informacja o projektowanych zmianach została opublikowana w oficjalnym „Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów” (numer projektu UD90). „Projektowana ustawa wprowadza, zamiast obecnych części subwencji ogólnej, pojęcie potrzeb finansowych JST, które to potrzeby będą podlegać finansowaniu zwiększonymi dochodami z tytułu PIT i CIT i w mniejszym stopniu subwencją ogólną” – czytamy w opisie projektu.
Jednym z celów nowej ustawy jest – jak czytamy – „Oparcie zasilenia finansowego JST na dochodach własnych wynikających z lokalnej bazy podatku dochodowego od osób fizycznych i podatku dochodowego od osób prawnych, przy czym – co istotne – dochody JST z tytułu udziału w PIT i CIT zostaną ustabilizowane oraz uwolnione od wpływu zmian podatkowych”.
Jak wyjaśniają autorzy projektu, chodzi o „uelastycznienie systemu oraz ograniczenie nadmiernie rozbudowanego przepływu środków pomiędzy budżetem państwa a JST”. W założeniu w kasie samorządu ma zostawać więcej niż dotychczas pieniędzy z podatków PIT i CIT. Pojawi się nowa kategoria „potrzeb finansowych”, która będzie „elementem kalkulacyjnym” potrzebnym do ustalenia czy budżet państwa musi dosypać pieniędzy samorządowi w ramach subwencji ogólnej. Natomiast rola subwencji ma maleć, a podstawą finansowania zadań samorządu mają być zwiększone wpływy podatkowe.
W ramach „potrzeb finansowych” wyróżniono „potrzeby oświatowe”.
„Zakłada się, że globalna kwota potrzeb oświatowych ustalana byłaby co do zasady analogicznie jak obecna część oświatowa subwencji ogólnej, czyli podstawą ustalenia pozostawałaby kwota z roku poprzedniego, z uwzględnieniem zmiany zakresu realizowanych zadań oświatowych. Podział globalnej kwoty potrzeb oświatowych następowałby zgodnie z rozporządzeniem wydawanym przez ministra właściwego do spraw oświaty” – czytamy w opisie projektu.
Autorzy projektu proponują uwzględnienie w „potrzebach oświatowych” dofinansowania zadań w zakresie wychowania przedszkolnego. Nastąpiłaby więc „zamiana formy finansowania zadań w zakresie wychowania przedszkolnego z dotacji celowych z budżetu państwa na dochody własne”.
„Propozycja ta uelastyczniłaby sposób wykorzystania środków przez jednostki samorządu terytorialnego wskutek odejścia od transferu dotacyjnego na rzecz dochodów własnych ustalanych w tej samej wysokości” – czytamy.
W „potrzebach oświatowych” byłyby także uwzględnione skutki podwyżek wynagrodzeń nauczycieli wychowania przedszkolnego. „Obecnie w kalkulacji części oświatowej subwencji ogólnej, subwencjonowane są wyłącznie skutki podwyżek wynagrodzeń nauczycieli szkolnych” – zaznaczono w opisie projektu.
Po co takie zmiany? „O zmianę wnioskują od wielu lat środowiska naukowe oraz w szczególności same JST, które postulują przeprowadzenie stosownych refom” – twierdzą autorzy projektu. Powołują się też na niekorzystne dla samorządów zmiany systemu podatkowego przeprowadzone w latach 2019-2022 przez Zjednoczoną Prawicę. Jak wiadomo, chodziło wówczas o „zagłodzenie” samorządów kontrolowanych wtedy w większości przez ówczesną opozycję. Zmiany te „miały istotny wpływ na poziom dochodów własnych JST”. Chodzi więc o odbudowanie stabilności finansowej samorządu.
Czytając opinie niektórych samorządowców na temat likwidacji subwencji jako sposobu finansowania edukacji, odnoszę wrażenie, że chętnie chcieliby mieć dobrą szkołę i na-li na płacy minimalnej. Dla nich edukacja to wydatek a nie szansa na lepsze życie kolejnych pokoleń.
— Sławomir Broniarz (@Broniarz) July 10, 2024
Za przygotowanie projektu odpowiada Ministerstwo Finansów. Planowany termin przyjęcia tej propozycji przez Radę Ministrów (III kwartał br.) oznacza, że w najbliższych tygodniach projekt trafi do Sejmu.
Wprowadzenie planowanych w projekcie zmian byłoby prawdziwą rewolucją w finansowaniu m.in. oświaty. Oznaczałoby de facto pożegnanie subwencji oświatowej w postaci znanej nam od około 35 lat (bo tyle czasu subwencja funkcjonuje, chociaż przez lata zmieniały się szczegółowe rozwiązania).
Nawet gdyby jakaś forma subwencji przetrwała, to główny ciężar finansowania oświaty spocznie na samorządach, a źródłem będą dochody własne. Z tym wiążą się poważne zagrożenia. M.in. groźba oszczędzania na wydatkach oświatowych, a także wprowadzenie różnych standardów finansowania w zależności od zamożności danej gminy/miasta/powiatu. Prawdopodobnie likwidacji uległyby istniejące obecnie mechanizmy rozliczania wydatków oświatowych (rozliczania subwencji oświatowej) i kontrolowania wysokości wypłacanych wynagrodzeń nauczycieli.
Dość powiedzieć, że obecnie sposób wydatkowania subwencji na wynagrodzenia nauczycieli kontrolują Regionalne Izby Obrachunkowe i w razie niedotrzymania tzw. średnich wynikających z Karty Nauczyciela, samorządy wypłacają nauczycielom jednorazowe dodatki wyrównawcze. Trudno powiedzieć, czy w nowym systemie będą istnieć podobne „bezpieczniki”.
Planowane zmiany idą w zupełnie inną stronę niż proponowany przez ZNP nowy system finansowania wynagrodzeń nauczycieli, zawarty w obywatelskim projekcie ZNP „Pensje z budżetu”. Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego został złożony przez ZNP w Sejmie w czerwcu 2016 r. Zakłada on odpowiedzialność rządu za wypłatę nauczycielskich wynagrodzeń. Pieniądze na wynagrodzenia miałyby być wypłacane samorządom w formie dotacji celowej. Byłyby to więc pieniądze „znaczone”, których gmina nie mogłaby wydać np. na budowę chodnika. Kiedy Związek zbierał podpisy pod projektem wiele samorządów deklarowało poparcie dla tego rozwiązania.
Niestety Zjednoczona Prawica przetrzymała projekt ZNP w sejmowej „zamrażarce” przez dwie kadencje, co spowodowało, że nie jest rozpatrywany w obecnym Sejmie (w Izbie jest natomiast drugi obywatelski projekt ZNP „Godne płace…”, dotyczący powiązania płac nauczycieli ze średnią krajową).
Medialne informacje o rządowych pracach nad likwidacja subwencji oświatowej wywołały już duże poruszenie. Związek Nauczycielstwa Polskiego przypomina, że ma własny pomysł na finansowanie oświaty. Nie trzeba wyważać otwartych drzwi. „Proponujemy (…) finansowanie pensji nauczycieli szkół, przedszkoli, placówek z budżetu państwa w formie celowej. Wtedy dostęp do edukacji nie będzie już zależał do zamożności samorządu” – podkreśla ZNP.
Co zamiast subwencji oświatowej?!
Proponujemy – w inicjatywie obywatelskiej, która jest w Sejmie – finansowanie pensji nauczycieli szkół, przedszkoli, placówek z budżetu państwa w formie dotacji celowej. Wtedy dostęp do edukacji nie będzie już zależał do zamożności samorządu. https://t.co/3UmtVT8awD
— ZNP (@ZNP_ZG) July 10, 2024
„Czytając opinie niektórych samorządowców na temat likwidacji subwencji jako sposobu finansowania edukacji, odnoszę wrażenie, że chętnie chcieliby mieć dobrą szkołę i nauczycieli na płacy minimalnej. Dla nich edukacja to wydatek a nie szansa na lepsze życie kolejnych pokoleń” – komentuje na portalu X Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
„Likwidacja subwencji oświatowej jest szansą na wznowieniem prac nad Inicjatywą Obywatelską ZNP o finansowaniu wynagrodzeń nauczycieli z budżetu państwa” – napisał na portalu X Krzysztof Baszczyński, członek Zarządu Głównego ZNP. Dodał, że pojawiają się też pytania do autorów zmian:
>> o fundusz socjalny, zdrowotny i nagród;
>> o dodatek wiejski;
>> o wydatki rzeczowe;
>> o dotację na oświatę niepubliczną.
Likwidacja subwencji oświatowej jest szansą na wznowieniem prac nad Incjatywą Obywat.ZNP o finansowaniu wynagr.n-li z budżetu państwa.
Pojawiają się też pytania- o fundusz socjalny,zdrowotny i nagród?
– o dodatek wiejski?
– o wydatki rzeczowe?
-o dotację na oświat.niepubliczną?— Krzysztof (@Krzyszt38602717) July 10, 2024
(GN)
Fot. Screen ze strony KPRM/kolaż GN
***
Krótka historia subwencji oświatowej w III RP
>> Już w ustawie z 14 grudnia 1990 r. o dochodach gmin i zasadach ich subwencjonowania w 1991 r. oraz o zmianie ustawy o samorządzie terytorialnym była mowa o subwencji dla gmin na zadania własne w zakresie szkół oraz innych placówek oświatowo-wychowawczych i opiekuńczo-wychowawczych przekazanych gminie. Była to część subwencji ogólnej.
>> Ustawa z 10 grudnia 1993 r. o finansowaniu gmin wymieniała wśród dochodów gmin m.in. „subwencję oświatową” (art. 4 ust. 7).
>> Ustawa z 26 listopada 1998 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w latach 1999 i 2000 (tymczasowa, uchwalona w ramach wprowadzania reformy samorządowej, kiedy pojawiły się oprócz gmin także powiaty i samorządy wojewódzkie) zaliczyła do dochodów jednostek samorządów m.in. subwencję ogólną (w tym jej część oświatową).
>> Ustawa z 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego zachowała zasadę finansowania oświaty poprzez część oświatową subwencji ogólnej. Ustawa obowiązuje do dziś, była nowelizowana 59 razy (patrz – Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 20 lutego 2024 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, Dz.U. 2024 poz. 356).