Efekt tzw. ustawy Kamilka. Nauczyciele w kolejkach przed sądami. „Zaświadczenie o niekaralności jest wymagane tylko dla nowo zatrudnionych”

Przed sądami w całym kraju tworzą się długie kolejki. Powód? Pracownicy placówek zajmujących się dziećmi, w tym nauczyciele, potrzebują uzyskać zaświadczenie o niekaralności. Ma to związek z wprowadzeniem standardów ochrony małoletnich, zawartych w tzw. ustawie Kamilka. Ale zaświadczenie o niekaralności jest wymagane tylko dla nowo zatrudnionych nauczycieli

„Ustawa Kamilka” zakłada, że każdy przyszły pracownik lub osoba dopuszczana do innej działalności związanej z kontaktami z małoletnimi, ma obowiązek przedłożenia pracodawcy np. dyrektorowi szkoły informacji z Krajowego Rejestru Karnego zaświadczenia o niekaralności. Nowe zasady dotyczą osób, które zawarły umowę o pracę po 15 lutego tego roku lub zmieniły rodzaj działalności, którą mają prowadzić.

W rozmowie z Polsat News o tymczasowych trudnościach mówił rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie, Michał Tomala.

– Taka sytuacja ma miejsce od nieco ponad tygodnia. Wcześniej nie było takich kolejek, które byłby w zainteresowaniu mediów. Jesteśmy przed trudnym zadaniem logistyczno-organizacyjnym i poczyniliśmy pewne czynności żeby to wszystko usprawnić – zapewniał.

– Nauczyciel, przed nawiązaniem stosunku pracy, jest obowiązany przedstawić dyrektorowi szkoły informację z Krajowego Rejestru Karnego, z wyjątkiem przypadku, gdy z nauczycielem jest nawiązywany kolejny stosunek pracy w tej samej szkole w ciągu 3 miesięcy od dnia rozwiązania albo wygaśnięcia poprzedniego stosunku pracy – informuje Joanna Bogiel-Jażdżyk, z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.

Przypomnijmy, że od 15 sierpnia szkoły są zobowiązane do przestrzegania nowych standardów ochrony dzieci przed przemocą. Standardy te mają stworzyć bezpieczne środowisko dla uczniów, które minimalizuje ryzyko wystąpienia przemocy w szkołach.

Nowe przepisy weszły w życie dnia 15 lutego 2024 r. Ustawodawca przewidział jednak odpowiedni okres na wprowadzenie nowych regulacji. Obowiązek istnieje formalnie od 15 sierpnia i dotyczy wszystkich placówek działających na rzecz dzieci.

A więc faktycznie od 1 września pracownicy szkół i innych placówek edukacyjnych będą musieli przestrzegać wytycznych dotyczących rozpoznawania i reagowania na przypadki krzywdzenia dzieci oraz wdrażania odpowiednich procedur w takich sytuacjach.

Największą zmianą jest to, że każdy, kto będzie miał kontakt z dzieckiem, czy to osoba prowadząca warsztaty, czy prelekcje, będzie musiał przedstawić dokumenty zaświadczające o tym, że nie jest osobą karaną za przestępstwa seksualne.

Choć szkoły i inne podmioty pracujące z dziećmi już od jakiegoś czasu miały pracować nad standardami ochrony małoletnich, od 15 sierpnia 2024 r. można na nie nałożyć kary za uchybienia w tym zakresie.

– Pierwsza kara finansowa za niezastosowanie się do wymogów ustawy lex Kamilek to 250 złotych, za drugim razem kara będzie surowsza. Za brak weryfikacji w rejestrze karnym sprawców przez pracodawców będzie grozić kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna. Jeśli pracownik ma orzeczony przez sąd zakaz opieki nad dziećmi i jest dopuszczony do opieki, to jest przestępstwo przewidziane karą do pięciu lat pozbawienia wolności – wyjaśniała niedawno Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wiceministra sprawiedliwości.

Jak poinformowało MEN, na prośbę Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwo Sprawiedliwości otworzyło punkty KRK w sobotę by umożliwić tym, którzy ich potrzebują, uzyskanie zaświadczeń w jak najszybszym terminie.

(GN)

Prezydent Duda podpisał ustawę o ochronie małoletnich, zwaną ustawą Kamilka z Częstochowy

O prawach dziecka (nie tylko) w Dniu Dziecka. Renata Szredzińska: Klimat się zmienił, mam nadzieję, że praktyka też