Na wizytę u specjalisty trzeba było czekać nawet ponad rok. Choć w Narodowym Programie Zdrowia na lata 2016-2020 otyłość uznano za chorobę cywilizacyjną, a jej leczenie za jeden z priorytetów, działania podejmowane przez kolejnych ministrów zdrowia nie tylko nie doprowadziły do spadku, ale nawet do zahamowania tempa wzrostu liczby dzieci i młodzieży z nadmierną masą ciała. Skala problemu rosła, choroba zaczęła dotykać coraz młodsze dzieci, a skuteczność terapii była niewielka.
Według NIK brakuje m.in. skoordynowanych działań i całościowego podejścia do problemu, począwszy od działań profilaktyczno-edukacyjnych, przez skuteczną diagnostykę po szybki dostęp do efektywnego leczenia.
Jak wskazuje izba brak wiarygodnych informacji o liczbie dzieci i młodzieży z otyłością powodował zafałszowanie sprawozdawczości, a w konsekwencji także statystycznych danych, którymi dysponowało ministerstwo zdrowia.
Zbyt długo trzeba czekać na pomoc, zbyt mało skuteczna jest terapia. Kontrola NIK pokazała, że działania kolejnych ministrów zdrowia nie tylko nie doprowadziły do spadku, ale nawet do zahamowania tempa, w jakim przybywa dzieci z nadwagą lub otyłością.https://t.co/TBS0oRtoES pic.twitter.com/MAxhNj3Ut7
— Najwyższa Izba Kontroli (NIK) (@NIKgovPL) December 16, 2021
W okresie objętym kontrolą resort zdrowia nie sprawdzał także czy profilaktyka, badania bilansowe i funkcjonowanie medycyny szkolnej były adekwatne do potrzeb i efektywnie udzielane.
Dwa lata temu NFZ szacował, że w 2025 r. otyłych będzie 26 proc. dorosłych Polek i 30 proc. dorosłych Polaków.
Pełny raport NIK oraz rekomendacje można znaleźć tutaj.
Przypomnijmy, że w ramach profilaktyki nadwagi i otyłości rząd powierzył MEiN oraz MZ zadanie: „Wprowadzenie przedmiotu >>lekcja o zdrowiu<< do podstawy programowej nauczania”. Zadanie to ma zostać zrealizowane w 2022 r.
(JK, GN)
W szkołach ma się pojawić nowy przedmiot. Rząd stawia na profilaktykę