Oddziały psychiatrii dziecięcej do likwidacji? Ministerstwo Zdrowia zmienia strategię

Zamiast łóżek na oddziałach psychiatrii dziecięcej w szpitalach, dzieci i młodzież ma otrzymać pomoc „zespołów opieki środowiskowej”

W ostatnich miesiącach opinię publiczną obiegły informacje o likwidacji kolejnych oddziałów psychiatrii dziecięcej i przekształcanie ich w oddziały dla chorych na COVID-19. Ostatnio taką decyzję podjęto w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, co spotkało się z protestem lekarzy i rodziców. Na oddziałach psychiatrii dziecięcej znajdują się bowiem tylko dzieci z bezpośrednim zagrożeniem życia, a likwidacja tych placówek może doprowadzić do ich śmierci.

Według ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, likwidacja oddziałów psychiatrii dziecięcej jest przemyślanym działaniem, a dzieci i młodzież w zamian mają otrzymać zapowiedzieć „rozbudowy opieki środowiskowej dla młodzieży”. – Będziemy organizowali zespoły opieki środowiskowej dla młodzieży i to one na poziomie powiatowym będą gwarantowały zmianę systemu lecznictwa, który teraz jest oparty na leczeniu szpitalnym, co powodowało stygmatyzację najmłodszych – ogłosił dziś Adam Niedzielski.

– Czyli zamiast szpitali opieka środowiskowa – dodał.

Model opieki środowiskowej zakłada, że w pierwszej kolejności dziecku należy udzielić pomocy w przyjaznym dla niego środowisku. Najlepiej w otoczeniu rodziny, w szkole, czy też poradni psychologiczno – pedagogicznej. Dopiero potem, jeśli pomoc środowiskowa nie przyniesie efektów, dziecko powinno zostać objęte leczeniem ambulatoryjnym np. w poradni zdrowia psychicznego, a gdy i ta droga nie pomoże, małoletni będzie umieszczany w szpitalu.

Minister zdrowia zapewnił, że zależy mu na tym, by „jak najszybciej odbudowywać zdrowie Polaków, nie tylko to związane z pandemią COVID-19” – Każde zaniedbanie w zdrowiu będzie prowadziło do realnych konsekwencji. Hasło „zostań w domu” ma jeden wyjątek – nie zostawaj w domu, jeśli masz złe samopoczucie, bądź jeśli musisz się leczyć – wyjaśnił szef MZ.

Na początku listopada br. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar alarmował o „dramatycznej sytuacji pacjentów oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży”. Dzieci w kryzysie psychicznym, np. po próbach samobójczych, muszą bowiem opuszczać oddziały psychiatrii dziecięcej, by zrobić miejsce chorym na COVID-19.

„Tymczasem leczenie jednych pacjentów nie może odbywać się kosztem innych – i to najsłabszych, którzy nie upomną się o swe prawa. A wypis do domu lub nieoczekiwana zmiana oddziału w trakcie terapii oznacza utratę dotychczasowych wyników terapeutycznych” – podkreślił RPO w liście do ministra zdrowia. Rzecznik zapytał Adama Niedzielskiego, czy i jakie działania planuje podjąć dla zapewnienia właściwej opieki medycznej tej grupie pacjentów.

„Psychiatria dzieci i młodzieży od lat znajduje się w stanie zapaści – to przepełnione szpitale, brak personelu medycznego, za niska wycena świadczeń medycznych. Odpowiedzią na tę dramatyczną sytuację miała być reforma – powstanie tzw. placówek pierwszego poziomu referencyjnego, które miały stanowić podstawę nowego systemu opieki. Niestety, początek reformy przypadł na czas pandemii, kiedy praca środowiskowa w zasadzie nie mogła być realizowana. Dodatkowo liczba zakontraktowanych przez NFZ placówek w żaden sposób nie zaspakajała potrzeb dzieci i młodzieży, zwłaszcza że ich działalność w dobie pandemii sprowadza do udzielania teleporad” – podkreślił RPO.

Koronawirus. Dramatyczny stan psychiatrii dziecięcej jeszcze bardziej się pogarsza. RPO interweniuje u Ministra Zdrowia

Z kolei Najwyższa Izba Kontroli ostrzegła we wrześniu br., że „system lecznictwa psychiatrycznego dzieci i młodzieży wymaga zmian. Lekarze, poradnie i szpitalne oddziały psychiatryczne rozłożone są nierównomiernie. Dostęp do nich zależy od miejsca zamieszkania. Profilaktyki, czyli tego co najważniejsze nie ma”.

Według NIK, w pięciu województwach nie funkcjonował oddział psychiatryczny dzienny, a w województwie podlaskim brakowało oddziału całodobowego. Zdarzało się, że małoletni pacjenci trafiali na oddziały dla dorosłych. Zmniejszyła się również liczba podmiotów udzielających małoletnim ambulatoryjnych świadczeń psychiatrycznych, a jednocześnie dostępność do nich była uzależniona od miejsca zamieszkania – utrudniona w małych miastach i na wsi.

NIK o dostępności lecznictwa psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży. „Polska w czołówce liczby samobójstw”

Jak pokazują dane, w Polsce 9 proc. dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia, czyli ok. 630 tys., wymaga pomocy systemu lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego.

Natomiast jak wynika z danych Komendy Głównej Policji wśród nastolatków samobójstwa są drugą co do częstości przyczyną zgonów. Polska jest tu w smutnej czołówce Europy pod względem liczby samobójstw. Liczba zamachów samobójczych wśród małoletnich w wieku 7 – 18 lat rośnie z roku na rok: z 730 w 2017 r. do 772 w 2018 r., a w I półroczu 2019 r. wyniosła już 485. W latach 2017 – 2019 (I półrocze) na łącznie 1987 zamachów samobójczych, 250 zakończyło się zgonem. W 585 przypadkach przyczyną zamachów samobójczych była choroba psychiczna, a w 374 przypadkach zaburzenia psychiczne.

„Psycholog w każdej szkole”. Uczniowie rejestrują komitet i zbierają podpisy pod projektem ustawy w tej sprawie

(PS, GN)