Pan Belfer odchodzi ze szkoły. Dawid Łasiński: Czuję się wypalony, bezsilny, bezradny. Od dawna tak to wygląda

Wielu mnie poucza, jak mam pracować, a niewielu mi ufa. Ten brak zaufania spowodował, że moi koledzy odeszli i ja też podjąłem taką decyzję. Czuję się wypalony, bezsilny, bezradny. Od dawna tak to wygląda. Jeżeli walczymy o podwyżkę, to od razu zaczynają się komentarze na zasadzie: czy im się należy, a co oni w tej szkole właściwie robią, dlaczego mają dwa miesiące urlopu. Winni, winni, winni.

Z Dawidem Łasińskim, nauczycielem chemii znanym jako Pan Belfer,  youtuberem, Twórcą Roku 2021, Nominowanym do tytułu Nauczyciel Roku 2019, honorowym członkiem Listy 100, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Patrzę na Pana zdjęcie w mediach społecznościowych, a na nim napis: „To koniec”. Koniec czego?

– Koniec mojej nieprzerwanej 18-letniej pracy przy tablicy. To jest koniec pewnego etapu, koniec pracy jako nauczyciela, ale nie koniec mojej pracy dla edukacji.

Cholernie boję się tej decyzji, ale wiem, że coś we mnie przygasło i muszę nabrać dystansu do panującej wokół szkoły atmosfery” – to cytat z wiadomości obwieszczającej odejście ze szkoły.

– Rzecz jest mocno skomplikowana, ale nie bez znaczenia jest to, że pisze się źle o nauczycielach. Od kilku lat czytam o swoim zawodzie, że jesteśmy roszczeniowi, że się nie zmieniamy, że krzywdzimy dzieci, bo wymagamy, że źle uczymy, że trzeba nam zakazać nawet oceniania. Tymczasem my musieliśmy przetrwać wiele burz. Reforma, strajk, pandemia, zdalne nauczanie, nagonki polityczne.

Nr 31-32/31 lipca – 7 sierpnia 2024

„Jestem nauczycielem, społecznie zerem” – to kolejny cytat z tej wiadomości i bardzo mocne słowa, które pewnie niektórych zabolą. Czy te słowa oddają to, co Pan czuje od dawna, czy to, co Pan czuje teraz?

– Wielu mnie poucza, jak mam pracować, a niewielu mi ufa. Ten brak zaufania spowodował, że moi koledzy odeszli i ja też podjąłem taką decyzję. Czuję się wypalony, bezsilny, bezradny. Od dawna tak to wygląda. Jeżeli walczymy o podwyżkę, to od razu zaczynają się komentarze na zasadzie: czy im się należy, a co oni w tej szkole właściwie robią, dlaczego mają dwa miesiące urlopu. Winni, winni, winni. Nas wszystkich wrzuca się do jednego worka. W ciągu ostatnich lat wydarzyło się w polskiej szkole tak dużo, że ci, którzy wszystko dźwigali na swoich barkach, znowu zastanawiają się, czy warto było w tym trwać.

Jeśli do tego dorzucimy jeszcze potężne zmiany związane z cyfryzacją szkoły, zmaganiem się z AI, sterowaniem szkołą rozporządzeniami, to wystarczyłoby na 20 lat zmagań, nie na pięć. Tymczasem nam nie dano czasu, żeby nawet chwilę odsapnąć.

📊 Ankieta Głosu. Zapraszamy do udziału w głosowaniu i życzymy pogodnych, spokojnych sierpniowych dni!

Nauczycielu, jakie jest Twoje samopoczucie pod koniec wakacji, z jakim nastawieniem rozpoczniesz nowy rok szkolny?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Ostatnie miesiące nie poprawiły nastrojów?

– Owszem, przyznano nam, i to całkiem niemałe pieniądze. To było ważne, że ta obietnica została spełniona, ale w moim przypadku nie chodzi wcale o pieniądze. Byłoby nieuczciwe, gdybym powiedział, że utrzymuję się tylko z bycia nauczycielem w szkole. Ja jestem przedsiębiorczym człowiekiem, więc już wcześniej znalazłem wiele sposobów na to, żeby się rozwijać. Tworzę platformę kursową Akademia Pana Belfra, współpracuję z potentatami internetowymi, robię recenzje sprzętów, szkolę, występuję na konferencjach. Wykorzystując swój potencjał, mam jednak poczucie, że szkoła nie potrafi go wykorzystać. To też było powodem mojego odejścia.

Dawid Łasiński (Pan Belfer): Uczę, bo uwielbiam to robić. Staram się prowadzić edutainment i hakować ten system

A więc nie szkoła, tylko system…

– Absolutnie tak! System chce, abym uczył w szkole tylko chemii, do tego tak jak 50 lat temu, nie biorąc pod uwagę tego, że przez ten czas dojrzałem jako nauczyciel, nauczyłem się mnóstwo nowych rzeczy, zdobyłem mnóstwo kompetencji. Nigdzie w szkole nie ma przestrzeni na to, żebym mógł w jakikolwiek sposób zaprezentować uczniom coś więcej.

To powodowało, że stojąc przy tablicy, kolejny raz ucząc o aldehydach, ketonach, zrozumiałem, że to już nie jest miejsce dla mnie. W polskiej szkole brakuje przestrzeni dla nauczycieli, którzy się rozwinęli, a przecież wszyscy chcemy nowoczesnej szkoły. Jesteśmy cały czas zobligowani do realizowania podstaw programowych przedmiotów, które nazywają się „chemia”, „biologia”, „język polski” itd. Świat tak mocno się rozwinął, a my nadal tkwimy w tym, co było. Najgorszy jest brak elastyczności systemu.

Minister edukacji zapowiedziała, że powstaną nowe podstawy programowe, które mają wejść w życie od września 2026 r. Nie chciał Pan zaczekać?

– Ja nie wiem, czy czekanie na nową podstawę programową rozwiąże bolączki współczesnej szkoły. Rozwiązaniem byłoby, gdybyśmy zaczęli się zastanawiać z których przedmiotów zrezygnować, które z nich „zblokować”, a jakich nam w tej edukacji brakuje.

Edukacja medialna, higiena cyfrowa. Uczeń musi wiedzieć, czym są algorytmy, które sterują mediami społecznościowymi, albo jak tworzyć za pomocą tego, co mają w kieszeni, swoje zasoby edukacyjne.

Nie wierzy Pan, że uda się coś zmienić, że szkoła będzie w końcu taka, o jakiej Pan w tej chwili marzy?

– To jest zbyt skomplikowane, żeby to udało się zrobić jakiemukolwiek ministrowi edukacji. Takie jest moje odczucie.

Z czego wynika to odczucie?

– Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Może dlatego, że trzeba zmienić zbyt wiele. Zbyt dużo różnych interesów trzeba połączyć słowem „szkoła”. Na początek należałoby dać większą wolność dyrektorom szkół w decydowaniu o szkole. Docenić ich, bo to dyrektorzy dbają o potencjał grona pedagogicznego i to oni wiedzą, jakie możliwości mają uczniowie. Dobry menedżer będzie wiedział, czy stawiać w swojej szkole na matematykę, czy iść w kierunku kompetencji miękkich.

Każda szkoła to inny ekosystem. Tymczasem u nas wszystko jest sterowane odgórnie, nie ma więc co mówić o rozwoju i elastycznej edukacji.

Dawid Łasiński: Chodzi o to, by być z uczniami, nie robiąc niczego za nich

Pisze Pan: „Znowu zmieniono wszystkie podstawy, by szkołę pozornie odmłodzić, żeby się coś działo”…

– Tak uważam. To, co powinniśmy zrobić teraz, to sprawić, żeby wartościowe rzeczy działy się na lekcjach, a nie na kółkach zainteresowań. Ja sam czasem słyszałem: „No tak, ale może pan to robić w ramach kółka zainteresowań”. Kto ma na to siłę po siedmiu – ośmiu godzinach? Zainteresowanie. To powinno leżeć u podstaw szkoły. Mniej narzucać, bardziej stawiać na to, żeby uczeń wchodził do szkoły z satysfakcją, że dzisiaj odkryje nową przygodę.

(…)

Jakie były te ostatnie dni w szkole?

– Trochę smutne. Od pół roku narastało we mnie poczucie totalnej bezsilności, przegrywania z narracją, która płynie z sieci, że bycie w szkole jest bez sensu. Dlatego napisałem, że internet posadził mnie w oślej ławce.

Jak to? Przegrał Pan również z internetem?

– Przegrałem z internetem młodych ludzi. Powinniśmy częściej zaglądać do tych miejsc, gdzie mówią, że szkoła jest bez sensu, że łamie ich prawa, że nauczyciele są źli. Tych miejsc jest mnóstwo. Uczeń karmiony taką narracją nie widzi wartości spotkania z nauczycielem, choćby nie wiem, co działo się w szkole. Dlatego zmiana podstawy programowej nie zmieni tego nastawienia.

Poczułem się bezwartościowy i jestem zmęczony niechęcią uczniów do szkoły. Ja oczywiście nie mogę przestać tego wszystkiego roztrząsać. Bo choć decyzję o odejściu mam już za sobą, to boję się jej skutków. Nigdy nie chciałem być nauczycielem, ale kiedy trafiłem do szkoły, okazało się, że to kocham. I czuję, że wartość edukacji jest ważna dla naszej przyszłości.

Jak bardzo ważna?

– Tego nie da się policzyć, zmierzyć ani wyliczyć w procentach. Nauczyciel to jest taki człowiek, który pracuje na rzecz jutra. Wie, że efekty jego pracy będą dopiero za jakiś czas. Odchodząc, jestem jednak pewien, że szkoła to jest właśnie to miejsce, w którym można i trzeba budować silne społeczeństwo. Chciałbym, żeby polska szkoła też takie budowała i mam nadzieję, że szybko wrócę przed tablicę.

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Dawid Łasiński/media społecznościowe

>> Wywiad ukazał się w Głosie Nauczycielskim nr 27-28 z 3-10 lipca 2024 r. Przedstawiamy skrót rozmowy, całość – w wydaniu drukowanym i elektronicznym – e.glos.pl

Nr 27-28/3-10 lipca 2024