Nowością jest to, że ma odbyć się spotkanie szefów central związkowych z premierem w sprawie naszego podstawowego postulatu, czyli zmian w systemie wynagradzania nauczycieli. Do zmiany systemu musi dojść, bo nauczyciele nie mogą być wciąż pariasami. Ma także dojść 18 listopada do rozmów dwustronnych – oświatowych związków i resortu – mówi Głosowi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP i uczestnik dzisiejszego spotkania zespołu w MEiN. Co jeszcze wydarzyło się podczas rozmów w resorcie?
Z Krzysztofem Baszczyńskim, wiceprezesem ZG ZNP, rozmawia Jarosław Karpiński
Rozmawiamy chwilę po zakończeniu posiedzenia ministerialnego zespołu ds. statusu zawodowego. Jakie konkluzje wypływają z tego spotkania, w jakim miejscu rozmów z MEiN znajdują się oświatowe związki?
– Trudno w ogóle oceniać te rozmowy, bo przynajmniej na razie niewiele z nich wynika. Jeśli chodzi o pragmatykę zawodową jesteśmy w tym samym miejscu co miesiąc temu, choć MEiN rozszerzyło krąg nauczycieli, których obowiązywałby wymóg dodatkowej pracy na terenie placówki oświatowej.
Tzw. godziny karciane miałyby obowiązywać także np. nauczycieli wychowania przedszkolnego, nauczycieli bibliotekarzy, nauczycieli świetlicowych.
Obecnie nauczyciele wychowania przedszkolnego realizują 25 godzin pensum lub 22 godziny, jeśli pracują z dziećmi sześcioletnimi. Nauczyciele bibliotekarze mają 30 godzin pensum, podobnie wychowawcy w internatach. Pensum nauczycieli świetlic wynosi 26 godzin, a nauczycieli w poradniach psychologiczno-pedagogicznych – 20 godzin. Co z karciankami dla nich?
– MEiN poinformowało, że dla wszystkich nauczycieli, którzy mają pensum wynoszące powyżej 25 godzin, mają zostać wprowadzone dodatkowe trzy godziny do dyspozycji placówki oświatowej. Nauczyciele z pensum poniżej 25 godzin mają realizować osiem godzin karcianych, a dla nauczycieli wychowania przedszkolnego zostaną wprowadzone dodatkowe dwie godziny.
Co jeszcze wydarzyło się podczas dzisiejszego spotkania?
– Nowością jest to, że ma odbyć się spotkanie szefów central związkowych z premierem w sprawie naszego podstawowego postulatu, czyli zmian w systemie wynagradzania nauczycieli. O dacie tego spotkanie zdecyduje szef rządu. Do zmiany systemu musi dojść, bo nauczyciele nie mogą być wciąż pariasami. Ma także dojść 18 listopada do rozmów dwustronnych – oświatowych związków i resortu.
W trakcie obrad zespołu pojawił się też wątek wcześniejszych emerytur. Przypomnijmy, że w porozumieniu z 13 października br. trzy związki zażądały przywrócenia uprawień nauczycieli do emerytur z art. 88 KN.
– Tak. Pojawił się wątek powrotu do wcześniejszych emerytur zgodnie z art. 88 Karty Nauczyciela. Ale MEiN nie wyjaśniło na podstawie jakich zasad miałoby się to odbywać. Wiadomo tylko, że dotyczyłoby to tych nauczycieli, którzy do 2013 r. uzyskali uprawnienia w postaci odpowiedniego stażu pracy. Do tej pory granicą był 2008 r. Jednak bez określenia zasad, na jakich miałoby się to odbywać, ta dyskusja niewiele daje. Można bowiem obliczyć, że np. świadczenia kompensacyjne są korzystniejsze. Do 2023 r. mogą przecież przechodzić na te świadczenia kobiety w wieku 55 lat. Powtórzę jednak, że na ten moment, bez określenia zasad dotyczących emerytur, niewiele z tej propozycji wynika.
Czy podczas posiedzenia zespołu wszystkie związki wstępowały ze wspólnym stanowiskiem przeciwko propozycjom MEiN?
– Tak. Występowaliśmy wspólnie, była też wspólna konferencja prasowa. Myślę, że bez względu na to jaki będzie tego skutek, to stanowisko central związkowych z 13 października chyba zrobiło wrażenie na MEiN. Mogę zdradzić, że planujemy kolejne rozmowy w kręgu związkowym, by ustalić dalszą strategię postępowania.
A samorządy?
– Nie jest dla nas zaskoczeniem, że stronie samorządowej odpowiada wiele rozwiązań przedstawionych przez MEiN. Od kwestii związanych z brakiem wyrównań, po podniesienie pensum czy godziny karciane. W tych sprawach trudno nam będzie znaleźć sojuszników po tej stronie.
Dlatego domagaliśmy się rozmów dwustronnych: strony związkowej z MEiN i ma do nich dojść właśnie 18 listopada.
Natomiast odnoszę niestety wrażenie, że dotychczasowe rozmowy z ministrem Czarnkiem to jest jakiś chocholi taniec.
Kto go przerwie?
– Jeżeli chodzi o sprawy pragmatyki widać ogromną determinację ministra, żeby wprowadzić propozycje MEiN. Ale jest też ogromna determinacja związków zawodowych, żeby do tego nie dopuścić. I teraz naprawdę wiele zależało będzie od tego jak się zachowa nasze środowisko, my sami, nauczyciele.
Dziękuję za rozmowę.